piątek, 13 kwietnia 2012

Porównanie: Żele pod prysznic

Cześć Piękne! Dzisiaj postanowiłam wziąć na ruszt dwa popularne żele pod prysznic i zrobić porównanie, który z nich jest lepszy. Nie wiem, czy też jesteście aż tak wybredne jak ja, pod względem funkcji jakie powinien spełniać dobry żel, czy wystarczy Wam tylko że myje i ładnie pachnie? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.
Nie przedłużając, dzisiaj w ringu staną: nowość - Dove Purely Pampering o zapachu jaśminu i mleczka kokosowego oraz Original Source o zapachu malin i mleczka waniliowego.


A oto co piszą producenci o swoich produktach:

    Dove

    Original Source (przepraszam za jakość zdjęcia, liczę że się doczytacie)

Zapach w opakowaniu: Muszę przyznać, że oba mnie oczarowały! Dove pachnie kwiatowo - kokosowo, jak dla mnie przepięknie, jednak wiadomo że zapach to kwestia indywidualnego gustu, natomiast OS kojarzy mi się z aromatem budyniu malinowego. Wyraźnie czuć nuty zarówno maliny, jak i wanilii - coś pięknego!

Zapach na skórze: Dove długo jest wyczuwalny na mojej skórze, zapach OS z kolei znika, zanim na dobre wyjdę z łazienki :(

Konsystencja: Niestety nie zademonstruje jej obrazkowo, ponieważ Dove już mi się skończył i zostało tylko puste opakowanie, niemniej jak wszystkie żele tej firmy jest mocno kremowa, w odcieniu bieli. OS z kolei tak, jak ma budyniowy zapach, tak i konsystencja też jest typowo budyniowa w odcieniu rózu a'la Barbie.

Mycie i nawilżenie: Dove myje doskonale i wspaniale nawilża, niekiedy nie czuję potrzeby sięgania po balsam, lub masło do ciała. OS poza zwykłym myciem nie robi niestety nic więcej - nie nawilża, nie pozostawia żadnej wyczuwalnej warstwy na skórze.

Wydajność: Dove zużywa się jak typowy żel, nie odczułam aby był niewydajny. Przy stosowaniu OS niestety trzeba kilkukrotnie nakładać na gąbkę kolejne porcje, ponieważ mam wrażenie że po kilku ruchach gąbka zaczyna dosłownie trzeć skórę (!!!). OS wyparowuje, czy co?

Opakowanie: Dove jest gładko-plastikowe, nie ma informacji o recyklingu więc nie wiem czy się nadaje, natomiast opakowanie OS jest antypoślizgowe i mamy podane info, że nadaje się do przetworzenia (i że nie testują na zwierzętach!).

Cena: zależy gdzie kupicie, ja już dokładnie nie pamiętam, jednak za Dove płaciłam ok 8 zł (chyba wtedy nawet promocja była w Rossmanie), natomiast za OS w okolicach 10 zł, więc wychodzi porównywalnie.

Podsumowanie: Dla mnie Dove wygrał bezkonkurencyjnie. Po OS niestety więcej już nie sięgnę, bo dla mnie zapach to za mało, by dać temu produktowi jeszcze jedną szansę.

35 komentarzy:

  1. Bardzo się polubiłam z tym żelem Dove. Przyjemniaczek :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam wszystko z Dove - wszystko do mycia się ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy nie miałam nic z original source... kiedyś wszystkie 'obwąchałam' i jakoś żaden zapach mi sie nie spodobał ale dove bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten sam zapach OS i podobne odczucia. Zapach w opakowaniu jest wspaniały, ale po wylaniu na gąbkę pachnie beztłuszczowym mlekiem. Nie muszę go nakładać wiele razy na gąbkę, myć myje, ale jak na tą cenę to zwyczajnie nie warto...

    OdpowiedzUsuń
  5. o kulach ?:( biedotka :* :(
    Uwielbiam Twoje recenzje! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi bardzo, bardzo miło i bardzo Ci dziękuję! :)

      Usuń
  6. ja ostatnio używam mydła z lawendowej farmy pod prysznic i coraz rzadziej sięgam po żele pod prysznic... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie znam, jedyne mydło które mnie przekonuje to... cóż by innego - Dove!!! :D

      Usuń
    2. mydła naturalne http://www.lawendowafarma.pl/index.php :)

      Usuń
    3. proszę bardzo :*
      + zostałaś otagowana :) http://littlebird92.blogspot.com/2012/04/tag-tag-tagi-dwa.html

      Usuń
    4. A podziękować :) Odwdzięczę się tym samym hehe, pozdrawiam :*

      Usuń
  7. O, czyli moje wrażenie na temat OS nie jest błędne. Oprócz zapachu - nic ciekawego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety :( Też się bardzo rozczarowałam, bo wiele dobrego słyszałam o tym żelu, a tu taki zawód :(

      Usuń

  8. Really like your blog!
    A wonderful post!

    Have you got an account in instagram?
    If yes, write me your name!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla mnie ważny jest zapach oraz aby dobrze się pienił. Tego po prawej żelu nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz Kochana, ze nic nie straciłaś, chociaż wiadomo - to subiektywna opinia :)

      Usuń
  10. Dove jest świetny :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie, zachęcam do obserwowania i komentowania :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak się składa, że wąchałam oba i bardziej podoba mi się kokosowy Dove.

    Z Original Source miałam wersję Mango&Macadamia i bardzo polubiłam, ale nie kupię w najbliższym czasie - jak dla mnie są za drogie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Żel OS znam i uwielbiam za zapach - szkoda tylko, że zapach nie utrzymuje się na skórze :( Po Twojej recenzji mam ochotę na żel Dove :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mnie ciekawi ten żel pod prysznic Original Source, ponieważ dużo dziewczyn go chwali. Ja osobiście nie używam żelów pod prysznic.
    Skąd wytrzasnęłaś ten lakier, który zmienia kolor w zależności od temperatury? :O
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stąd Kochana :) http://allegro.pl/bys-lakiery-zmieniajace-kolor-odcien-dystrybutor-i2260295251.html

      Usuń
    2. A jaki kolorek zamówiłaś? :) Wiem, że się zmienia i tak ;P

      Usuń
  14. a mi kurcze ten Dove nie spasował :( co prawda pachnie obłędnie i nawilża, ale praktycznie się nie pieni a tego oczekuję od żeli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie pieni się średnio, ale to co robi z moją skórą to bajka, więc mu wybaczam :D

      Usuń
  15. Uwielbiam kokosowe zapachy kosmetyków :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. O proszę :) a ja myślałam, że większość produktów Dove ma takie nieprzyjemne, duszące zapachy ^^
    Poszukam go na pókach, jak będę w drogerii :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie też te Dove są duszące jak mydła w kostce, a najważniejsze pod prysznicem to mieć trochę przyjemności i orzeźwienia, nie sądzicie?
    Zawsze myślałam, że wszyscy wolą umyć się pachnącym żelem, a potem i tak nakładają balsam i perfumy, więc zapachy nie powinny się mieszać na skórze..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie jest w tym trochę racji, jednak ten zapach pozytywnie mnie zaskoczył, oczywiście masz prawo do swojej opinii :)

      Usuń

Dziękuję za Twoją opinię! Jest ona dla mnie bardzo cenna. Staram się zaglądać do każdego kto zostawi komentarz, więc nie musisz mnie dodatkowo zapraszać na swój blog :) Komentarze obraźliwe, wulgarne, autopromocyjne, bądź z pyt. obserwujemy? - usuwam. Jeśli masz jakieś pytania, na każde odpowiem pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...