Kochani! Jak zapewne widzicie po tytule, nadszedł w końcu ten moment w moim życiu, kiedy to postanawiam pożegnać się z Wami i tym samym zakończyć działalność mojego bloga. Przyznam, że nosiłam się z tym już od dłuższego czasu jednak ciągle brakowało mi odwagi, głównie z racji mojego długiego (za chwilę 7-letniego) stażu w blogosferze. Jednakże trzeba być silnym, ostatecznie postawić kropkę nad "i" oraz powziąć pewne decyzje.
Już od kilku miesięcy mogliście zauważyć, że tutaj w naszym blogowym świecie było mnie stopniowo coraz mniej. Działo się tak dlatego, iż ograniczona ilość wolnego czasu jak również chęć realizowania się w innych, obecnie ciekawszych i bardziej ambitnych dla mnie obszarach sprawiła, że blog znalazł się praktycznie na końcu listy "to do". Ponadto zanik weny twórczej do przygotowywania nowych wpisów, a także coraz większy upadek prawdziwości autorów sporej części blogów, w tym zbyt szeroko prowadzony product placement, stały się dodatkowym przyczynkiem do tego, aby przemyśleć kwestię dalszej kontynuacji mojego miejsca w sieci.
Żeby jednak osłodzić nieco powstałą goryczkę, muszę przyznać, że te wszystkie lata spędzone w blogosferze, z Wami, dały mi naprawdę ogrom korzyści począwszy od możliwości poznania nowych kosmetyków, marek, nawiązania interesujących współprac, a na ciekawych znajomościach i fantastycznych, wspólnie spędzonych chwilach skończywszy. Na pewno nigdy tego nie zapomnę i zawsze będę mile wspominać, w końcu to kawał historii, którą razem tworzyliśmy. Czas jednak iść dalej. Zatem czego mogę Wam życzyć i co obiecać. Podążajcie za sobą, swoimi marzeniami i realizujcie siebie najlepiej jak potraficie! Czerpcie z życia garściami i nie obawiajcie otwierać na nowe. My cosmetics, my style my world nie znika na dobre z sieci, a jedynie nie będzie w dalszym ciągu prowadzone. Być może jeszcze z czasem postanowię tu umieścić jakiś wpis, ale z pewnością jak już to na zasadzie wyjątku, a nie trwałego powrotu. Postaram się jednak w miarę możliwości do Was zaglądać i podczytywać. To chyba byłoby na tyle, do zobaczenia gdzieś w drodze! Trzymajcie się, buziaki :***
mam nadzieję, że całkowicie nie uciekniesz z wirtualnego świata :)
OdpowiedzUsuńjest mi przykro, ale rozumiem Cię:):)
Całkowicie nie, ale blog to już zamknięty temat. Wypaliłam się, a poza tym "trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść..." ;) Nie smutaj, kontakt wciąż mamy :)
Usuńżyczę wszystkiego dobrego i do zobaczenia:)
UsuńDo zobaczenia Kasiu :*
Usuńszkoda :( z jednej strony Cię rozumiem bo też miałam takie myśli... Ostatecznie jednak szkoda mi porzucać blogowanie i moje blogowe "dziecko" :) kochana, samych wspaniałości w życiu!
OdpowiedzUsuńMnie też jest poniekąd szkoda, ale nie mam już na blogowanie ani czasu, ani też chęci. Wolny czas wolę spędzać ze znajomymi lub na samodoskonaleniu, wracam m.in. do intensywnej nauki języków. Dziękuję Ci bardzo za życzenia i mam nadzieję, że kontakt wciąż będziemy miały :*
UsuńJej, smutno mi to czytać, bo znam Ciebie i Twojego bloga już tyle lat... Był to jeden z tych właśnie prowadzony "prawdziwie" i z pasji, a nie dla otrzymania darmowej próbki podkładu ;) Fajnie się tu do Ciebie zaglądało i czytało nie tylko o kosmetykach.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Ciebie tu nie będzie, ale rozumiem Twoją decyzję. Mnie też czasem nachodzą takie myśli, bo blogowanie to już nie to samo, ale postanowiłam na razie kontynuować na zasadzie pamiętnika, by, może dziwnie to zabrzmi, mieć uporządkowane wspomnienia ;)
Będzie Cię można gdzieś znaleźć w sieci? Masz prywatny instagram? Ja ostatnio założyłam, bo właśnie niejasna jest ta przyszłość blogofery, a jednak warto jest mieć choć małe miejsce w sieci.
Wzruszył mnie Twój komentarz, dziękuję za wszystkie ciepłe słowa pod adresem moim jak i bloga - kochana z Ciebie osoba :* Jak już wiesz (bo dałaś mi znać ;)) odezwałam się z prywatnego Insta i mam nadzieję, że w dalszym ciągu nasza wirtualna znajomość będzie trwała. Postaram się też w miarę możliwości podczytywać również na Twojego bloga, także do zobaczenia/spisania niebawem :*
UsuńSzkoda... Ale rozumiem i w pełni szanuję twoją decyzję - dobrze że zostawisz bloga, nie usuwając go, zresztą kto wie, może kiedyś znajdziesz czas, werwę, czy chęć aby kontynuować :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Być może jeszcze kiedyś wrócę, ale póki co, raczej tego nie widzę ;) Buźka :*
UsuńWielka szkoda...Oczywiście rozumiem że są ważniejsze sprawy,każdy ma swoje priorytety,mam nadzieję że w pozablogowej sferze życia będzie u Ciebie wszystko ja najlepiej :) Dziękuję Ci za wszystkie odwiedziny u mnie i mam nadzieję jeszcze do zobaczenia :*
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością do zobaczenia, ale już raczej na innych mediach społecznościowych. Również dziękuję Ci za to, że do mnie zaglądałaś i komentowałaś :) Buziaki :*
UsuńWow, to strasznie negatywne newsy... Postanowiłam wrócić do Twojego bloga po paru latach, przypomniał mi się on i chciałam zobaczyć co u Ciebie... A tu informacja, że kończysz przygodę z blogosferą :( Trudno, co zrobić... życzę Ci powodzenia i wszystkiego co najlepsze :)
OdpowiedzUsuń______
Beauty Supply
Dziękuję Kochana :* Na blogosferę zaglądam czasem aby sprawdzić, co u moich koleżanek z sieci słychać, ale sama w dalszym ciągu nie planuję powrotu. Zapraszam jednak do poczytania archiwalnych wpisów jeśli masz ochotę poprzeglądać co publikowałam na blogu jeszcze przed jego zamknięciem :) Pozdrawiam Cię ciepło :*
UsuńWe miss u <3
OdpowiedzUsuńRegards.
Codesarrival.com
Dealswithin.com
Promosinn.com
Thank you Dear!
UsuńKiedy powrót?
OdpowiedzUsuńPowrotu na razie nie przewiduję ;)
Usuń