niedziela, 18 maja 2014

Porównanie prostownic do włosów: Wahl Cutek vs. Babyliss Sublim Touch ST 226E

Witajcie! Ostatnio doszłam do wniosku, że bardzo niewiele miejsca na tym blogu poświęcam wszelakim akcesoriom, służących upiększaniu się, czyli np. pędzlom, urządzeniom do stylizacji włosów itp. Dziś postanowiłam to poniekąd nadrobić i zrobić porównanie dwóch prostownic, które aktualnie posiadam w swoich zasobach i które ogółem od wielu lat stanowią nieodłączny element mojego wizerunku.

Jak już wiecie z TEGO postu, jestem posiadaczką naturalnie kręconych włosów, których mimo wszystko nie lubię i nikt mnie nie przekona, że są piękne itd. pomimo, że miały swoich zwolenników. Kręciołki podobają mi się u wszystkich poza samą sobą, więc kiedy miałam 16 lat postanowiłam zerwać na dobre z loczkami i wreszcie stać się posiadaczką pięknej, prostej tafli włosów. Początkowo wystarczała mi najzwyklejsza prostownica kupiona za 25 zł w jakimś markecie (taka z rodzaju all in 1 - prostownica, karbownica, falownica itd.). Włosy były nieco popalone, aczkolwiek i tak nieźle się trzymały jak na to co z nimi wyczyniałam w tamtym okresie, wywijały się każdy w inną stronę, jednak i tak były prostsze, niż lokasy, więc byłam szczęśliwa.

Przełom nastąpił jakieś 2 lata później, kiedy koleżanka któregoś dnia wyprostowała mi włosy swoim Remingtonem. Wtedy zrozumiałam co to znaczy mieć na prawdę proste jak druty włosy i z miejsca zakochałam się w takim efekcie. W końcu po co zadowalać się namiastką, prawda? ;) Kilka dni później popędziłam niczym struś pędziwiatr do hurtowni fryzjerskiej i zaopatrzyłam się w swoją pierwszą, profesjonalną prostownicę, którą posiadam do dzisiaj, niemieckiej marki Wahl Cutek. Pamiętam, że w tamtym czasie płaciłam za nią coś koło 220 zł, co wtedy było dla mnie majątkiem, jednak już po pierwszych kilku dniach wiedziałam, że była to doskonała decyzja i dzisiaj byłabym w stanie zapłacić za nią nawet 2, 3, albo i więcej razy tyle, wiedząc już, że będzie to prostownica idealna, w zasadzie bez żadnych wad.

Wygląda bardzo zwyczajnie, jednak niech Was to nie zwiedzie. Nie posiada regulacji temperatury i wydawało by się, że jedyną jej zaletą są ceramiczne płytki oraz szybki czas nagrzewania, jednak to co robi z włosami to istna bajka.



Używam jej 9 lat i przez ten czas nigdy, ale to nigdy nie przypaliła mi nawet w najmniejszym stopniu włosów! Są w prawie idealnej kondycji, chociaż wiadomo, że dość przesuszone, z uwagi na fakt, że prostuję je co 2 dni, ponieważ co tyle myję włosy. Przez ten czas była zaledwie 2 razy w naprawie, z czego raz niedługo po kupieniu, z niewiadomej przyczyny, a za drugim z powodu zwarcia w kontakcie, co nie było jej winą. Nagrzewa się w ciągu niecałych 2 minut i rewelacyjnie sunie po włosach, nie ciągnąc ich i nie szarpiąc. Wystarczy jedno, max. dwukrotne pociągnięcie po paśmie, by uzyskać idealny efekt wygładzenia, które trzyma się, aż do czasu kolejnego mycia włosów. Od chwili kiedy zaczęłam ją używać, nie straszne są mi dżdżyste dni, kiedy kapuśniaczek leci z nieba, ponieważ jeśli włosy nie zmokną zbyt mocno, nadal trzymają się w ryzach i nie kręcą, chociaż fakt - bywają wtedy napuszone, co jednak jest zjawiskiem całkowicie normalnym.

W zasadzie jedyną jej wadą, którą zauważam może być fakt, że nie ma idealnie zaokrąglonych boków, przez co wykonanie loków jest troszkę utrudnione, ale nie niemożliwe - wystarczy się wprawić i znaleźć na to swoją metodę. Jeśli tylko będziecie mieć możliwość jej dorwania, to nie wahajcie się ani pół sekundy, bo jestem pewna, że będziecie podobnie zachwyceni jak ja, gdyż jest to produkt naprawdę fenomenalny w swojej dziedzinie, a już całkiem numerem jeden jest to, co podkreślę raz jeszcze, że nie niszczy prawie wcale włosów! Po tylu latach używania żelazka powinny się połamać i obrócić w proch, a jedyne na co mogę narzekać (oprócz wypadania nie spowodowanego prostowaniem, co już wiecie z poprzednich postów) to lekko rozdwojone końcówki.


_________________________________________________________________________________________________

Jeśli z kolei chodzi o Babyliss Sublim Touch ST 226E tutaj już sprawa przedstawia się z deczka inaczej. W cenie regularnej kosztuje ok 70-110 zł, ale mnie udało się ją dorwać w promocji i tylko dlatego się na nią zdecydowałam, ponieważ chciałam mieć urządzenie do prostowania włosów bedąc na wsi, aby za każdym razem nie musieć wozić mojego niezastąpionego Wahla który - jakby nie było - trochę miejsca w walizce zajmuje.

Trzeba przyznać, że z wyglądu prezentuje się o wiele ładniej, niż jej poprzedniczka, ma bardziej ergonomiczny kształt i jest sporo lżejsza. Posiada elegancko zaokrąglone boki, zachęcające do kręcenia loków oraz regulację temperatury (ja i tak zawsze prostuję na maksie).





Niestety mimo tych walorów, prostownica ta nie posiada ceramicznych płytek, tylko inne, o nazwie Sublim Touch, które mają za zadanie nabłyszczać i nadawać włosom gładkość. Wszystko fajnie, ale denerwuje mnie fakt, że podczas prostowania, czuję, jakbym katowała włosy, serwując im męki nie z tej ziemi, ponieważ przejeżdżając po paśmie słychać skrzypienie charakterystyczne dla używania sprzętu nieprofesjonalnego. Zapłaciłam za nią 30 zł, więc nie spodziewałam się cudów i mimo wszystko jestem z niej zadowolona, chociaż moje włosy prostuje w sposób satysfakcjonujący, dopiero na max temperaturze, ponieważ na niższych w moim wypadku się nie sprawdza. Jako, że używam jej tylko awaryjnie ciężko jest mi stwierdzić jaki ma wpływ na stan moich włosów, ale przez te kilkanaście razy które ją użyłam, nie odnotowałam znacząco negatywnego wpływu na ich kondycję. Były milsze w dotyku, niż po użyciu Wahla, ale i słabiej mimo wszystko wyprostowane, co zobaczycie na fotce porównawczej poniżej. Gdybym miała odpowiedzieć na pytanie, czy zachęcam do jej kupna, rzekłabym że owszem, o ile dostaniecie ją w podobnej promocji, na którą ja się załapałam (w regularnej cenie na pewno nie opłaca się jej kupować) i jeśli zamierzacie jej używać tylko okazjonalnie, gdyż wydaje mi się, że przy codziennym stosowaniu może szybko zniszczyć włosy.

Na koniec fotka porównawcza, gdzie moim zdaniem od razu widać, który sprzęt spisał się lepiej ;).



Jestem ciekawa, czy Wy również używacie prostownic, czy też może staracie się omijać je szerokim łukiem? Czekam na Wasze opinie i nazwy marek sprzętów jakich używacie, jeśli jesteście tak samo zagorzałymi fankami prostowania, jak ja ;)

Buziaki, miłego wieczoru :*

36 komentarzy:

  1. Mam podobną z BaByliss, przy czym zapłaciłam za nią ponad 100 zł i jest tragiczna! Wyrywa włosy przy delikatnym przeciągnięciu, bo jakoś się tam wplątują. Po krótkim czasie pobiegłam do sklepu i kupiłam Philipsa i już daje radę. A kilka lat wcześniej miałam BaByliss i bardzo miło ją wspominam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh czyli nie ma reguły co do marki ;/ Ale kurcze wydać 100 zł i być niezadowolonym, to można się nieźle wkurzyć :(

      Usuń
  2. Juz sie rehabilituje:) Jestem!! :) Masz moją prostownice, właśnie ta z filmiku, ja jestem z niej bardzo zadowolona, jakiegos nadmiernego zniszczenia wlosow nie zauwazylam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, i proszę mi tu zaglądać regularnie! ;) :D Właśnie! Jak oglądałam to tak się zastanawiałam, czy to ta sama, czy tylko podobna :) Dobrze wiedzieć, że jednak nie niszczy tak mocno włosów ;)

      Usuń
  3. Już dawno nie używałam prostownicy, ale czasem mam ochotę wrócić do okazyjnego prostowania. Wcale mnie nie dziwi, że ta prostownica Wahl cutek przetrwała tyle lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że ona jest niezniszczalna po prostu :D Ale to dobrze, bo może posłuży mi jeszcze co najmniej kilka lat ;)

      Usuń
  4. Używam kilka razy w roku, głównie jak grzywka wywinie się jak jej się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę :( Ja muszę po każdym myciu inaczej do ludzi wyjść się nie da ;(

      Usuń
  5. Ja nie używam prostownicy. Czasem się zdarza jak chce mieć naprawdę ładne włosy. Ale na co dzień nie używam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety jestem zmuszona, bo Bozia mi dała kręciołki i nie zaakceptuje ich chyba never :(

      Usuń
  6. Miałam podobną do tej z BaByliss, ale z Remingtona, płytki mi się wytarły, kółko od temperatury przestało działać i W. w prezencie kupił mi nową, właśnie Wahl Cutek. ;) Polecił mu ją fryzjer, początkowo trochę się obawiałam braku regulacji, ale w sumie i tak prostowałam wcześniej na maxa. ;) Zgadzam się z Twoją opinią WC jest świetna, wystarczy raz przejechać włosy i są one idealnie gładkie i trzymają się do następnego mycia. Byłam w szoku bo Remingtonem je katowałam. Teraz w zasadzie baaaardzo rzadko po nią sięgam, czasem przeprostuję pasma przy grzywce, gdy mają gorszy dzień, ale na specjalne okazje jest niezastąpiona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby Remington taki zachwalany, a tu jednak różnie bywa... Wahl najlepszy :D Nie wiem co to będzie, jak kiedyś umrze śmiercią naturalną, chyba wyprawię jej pogrzeb :P

      Usuń
    2. A ja mam Remingtona i nie narzekam :) Wiadomo, raz trafi się lepiej, raz gorzej, ale ja mam swoją prostownicę już ponad 3 lata i w zasadzie nie widać śladów użytkowania ;)

      Usuń
    3. Na mojej też nie widać, a ma lat 9 - widać na dobre sprzęty trafiłyśmy ;)

      Usuń
  7. Ja zamiast prostownicy postawiłam na lokówkę, bo kocham loki a takie bardzo proste włosy jakoś mi nie pasują. Staram się jednak używać jej sporadycznie, by nie niszczyć włosów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie lokówkowe loki potrafią być rzeczywiście piękne, jednak nie potrafię ich wykonywać :(

      Usuń
  8. ja nie używam, bo nie muszę. Z natury mam proste jak drut

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja od dobrych 3-4 lat używam prostownicy Rowenta respectissim liss. Urzekło mnie w niej to, że posiada automatyczny dobór idealnej temperatury do kondycji i struktury włosów oraz to, że zawiera technologię Ultra Tension – przygotowanie włosów do prostowania przy wykorzystaniu silikonu. Od tego czasu się na niej nie zawiodłam, denerwuje mnie tylko to, że czasami haczy i wyrywa moje włosy. Jeśli chodzi o loki to mam takie samo zdanie co Ty. Zdecydowanie lepiej wyglądają u kogoś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, nie wiedziałam nawet , że są takie intuicyjne prostownice - czego to ludzie nie wymyślą ;) A ten silikon nie obciąża później włosów? Moje nie lubią oblepiaczy, więc tutaj miałabym obawy, jak się spisze, ale ważne, że Tobie dobrze służy.

      Usuń
    2. Technologia ultra tension to nic innego jak tylko dwie sylikonowe gumki przymocowane tuż obok płytek ceramicznych, które nie są niczym nasączone. Mają za zadanie naciągnąć włosy tak, aby ich prostowanie było bardziej efektywniejsze. Uważam, że to zbędny gadżet.

      Usuń
    3. To dobrze, że przynajmniej nic się nie uwalnia... bo wielokrotnie czytałam o prostownicach, które niby wypuszczają jakieś olejki podczas prostowania, przez co włosy różnie mogą reagować :P

      Usuń
  10. Mam GHD, kosztowała ponad 100 funi jakieś 7 lat temu a jest dla mnie idealna. tez jakoś dobiera temp do włosa, jonizuje je. Wcale mi włosów nie niszczy, nie wyrywa. Kiedyś poszłam w wyprostowanych włosach do fryzjerki a ona nie wiedziała, ze to prostowane. Ale używam jej baaaardzo rzadko, ostatnio chyba ponad rok temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GHD jest ponoć rewelacyjna, sama chciałabym ją wypróbować :)

      Usuń
  11. Ja używam raz na jakiś czas prostownicy z Philips i jak dla mnie jest świetna. Nie zauważyłam aby kiedykolwiek przypaliła mi włosy, więc zastrzeżeń nie mam. Dałam za nią około 200zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie zauważam tendencję, że co, jak co, ale w przypadku prostownic cena ma znaczenie w stosunku do jakości :)

      Usuń
  12. ja nie pamiętam kiedy ostatni raz używałam prostownicy, ale mam ogólnie prostownicę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. staram się nie używać prostownic.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie używam prostownic, więc się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak niepotrzebna to faktycznie zbędny wydatek ;)

      Usuń
  15. mi podobają się oba efekty :P
    a tam teraz prostue włosy co namniej raz na tydzień jeszcze nie zawsze się zdarza ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej, czy ktoś (może austorka) wie, gdzie można kupić tę wersję prostownicy Wahl Cutek? Czy teraz w sprzedaży już jest tylko ta Advanced?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, ja już dawno nie widziałam konkretnie tego modelu prostownicy w sprzedaży, tylko właśnie Advanced, która podobno jest dużo gorszej jakości :( Może na zagranicznych stronkach będzie gdzieś dostępna? Pozdrawiam! :)

      Usuń

Dziękuję za Twoją opinię! Jest ona dla mnie bardzo cenna. Staram się zaglądać do każdego kto zostawi komentarz, więc nie musisz mnie dodatkowo zapraszać na swój blog :) Komentarze obraźliwe, wulgarne, autopromocyjne, bądź z pyt. obserwujemy? - usuwam. Jeśli masz jakieś pytania, na każde odpowiem pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...