czwartek, 14 stycznia 2016

Ziaja Liście Manuka cz. II

Hello! Dziś przychodzę do Was z drugą częścią postu na temat serii Liście Manuka marki Ziaja, przeznaczonej do cery normalnej, tłustej i mieszanej. Moje odczucia odnośnie używania żelu i toniku możecie poczytać TUTAJ, natomiast teraz zajmiemy się pastą do głębokiego oczyszczania twarzy przeciwko zaskórnikom oraz kremem nawilżającym balans korygująco - ściągającym z SPF 10 (strasznie długie są te nazwy, nie uważacie?).

Opakowania obu kosmetyków to po prostu miękkie białe, nieprzezroczyste tuby, których szata graficzna jest bardzo minimalistyczna i w moim odczuciu całkiem ok.



Kilka słów od producenta:
Pasta
"Głęboko oczyszczający, spłukiwany produkt w formie pasty. Skutecznie redukuje niedoskonałości skóry. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.

Substancje czynne głęboko oczyszczające:
- ekstrakt z liści Manuka o działaniu antybakteryjnym
- ściągająco-normalizująca zielona glinka
- aktywna baza myjąca

Czysta i świeża skóra:
- odblokowuje pory skóry z nadmiaru sebum
- ma delikatne właściwości ściągające i złuszczające
- zapobiega powstawaniu zaskórników
- przeciwdziała tworzeniu nowych niedoskonałości skóry
- przygotowuje skórę do zabiegów pielęgnacyjnych."

Krem
"Nietłusty, bardzo lekki krem z filtrami przeciwsłonecznymi. Szybko się wchłania, jest idealny pod makijaż. Skutecznie redukuje niedoskonałości skóry. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.

Substancje czynne głęboko oczyszczające:
- ekstrakt z liści Manuka o działaniu antybakteryjnym
- ściągająco-łagodzący glukonian cynku
- normalizujący kwas oleanolowy

Substancje czynne głęboko nawilżające:
- biodostępna sól kwasu hialuronowego
- alga brunatna Laminaria ochloreuca

Substancje czynne ochronno-korygujące:
- fotostabilne filtry UVA/UVB
- wygładzający pigment balance

Czysta i świeża skóra:
- reguluje pracę gruczołów łojowych
- zmniejsza tłustość skóry oraz zapewnia efekt matujący
- redukuje zaskórniki i przeciwdziała ich tworzeniu
- skutecznie nawilża oraz łagodzi podrażnienia
- pozostawia skórę zadbaną, gładką o jednolitym kolorycie."


Zacznę może od pasty, która faktycznie ma konsystencję na jaką jej nazwa wskazuje. Zawiera w sobie drobne, ścierające ziarenka, całkiem porządnie drapiące, które potrafi odczuć nawet moja pancerna cera (uwaga wrażliwcy i osoby z cerą naczynkową) i które poprzez swoje działanie rzeczywiście dogłębnie oczyszczają skórę, zostawiając ją przyjemną w dotyku, jedwabistą oraz pełną blasku. Wystarczy ilość wielkości orzecha laskowego, aby rozprowadzić kosmetyk po całej twarzy i następnie dokładnie ją wyszorować :). Dzięki temu, że pasta zawiera w sobie glinkę, można ją stosować również jako maseczkę, choć jak dotąd tego wariantu nie wprowadziłam w życie. Podczas ok. 7 tygodniowego stosowania, pasta nie uczuliła mnie, nie podrażniła oraz nie spowodowała żadnych innych negatywnych dolegliwości.

Jeśli chodzi o działanie, to co tu dużo mówić - jestem z niego bardzo, ale to bardzo zadowolona! Używam jej zamiast peelingu, średnio 2-3 razy w tygodniu, łącznie z żelem oraz tonikiem Ziaji, a także kremem innej marki, o którym napiszę Wam niebawem. W tym czasie moja cera z dnia na dzień nabierała blasku, wygładziła się, znormalizowała i co najważniejsze CAŁKOWICIE (!!!) oczyściła z zaskórników! Nigdy nie miałam ich jakoś specjalnie dużo, jedynie trochę na nosie i brodzie, ale wkurzały mnie i walczyłam z nimi przeróżnymi sposobami, choć jak dotąd bez większych rezultatów. Stosując combo produktów, które wymieniłam wyżej, moja buźka jest teraz dosłownie jak pupka niemowlaczka, gdyż pory pięknie oczyściły się i zamknęły, a okresowe niespodzianki zdecydowanie szybciej się goją. Czego chcieć więcej? Dodatkowym atutem tego kosmetyku jest cena, gdyż za pojemność 75 ml należy zapłacić ok. 9 zł. Od teraz jest to zdecydowanie mój numer 1 w kategorii peelingów i produktów temu pochodnych, a ulubiony dotychczas peeling drobnoziarnisty z Perfecty poszedł całkowicie w odstawkę.



Co do kremu, to tu już niestety nie jest tak kolorowo. Tzn. podobnie jak inne kosmetyki Ziaji nie spowodował u mnie żadnych nieprzyjemnych skutków podczas stosowania, ale też niestety nie sprawdził się tak, jak tego oczekiwałam. Używałam go codziennie przez ok. 2 tygodnie i jako, że jest to krem dość lekki, przeznaczony na dzień, bezpośrednio po jego wchłonięciu od razu nakładałam na twarz makijaż, który o dziwo czasem już po godzinie potrafił wyglądać nieświeżo, nieestetycznie i po prostu brzydko. Kombinowałam z ilością kremu, ale nawet przy nałożeniu niezbędnego minimum, efekt był każdorazowo taki sam. Jeszcze w miarę jako tako sprawdzał się nałożony solo, ale nawet wówczas, bez make up'u, moja buźka potrafiła zacząć się świecić już po ok 3h, dlatego z całą pewnością mogę stwierdzić, że nie zapewnił mi obiecywanego matu na który najbardziej liczyłam. Czy oczyszczał oraz nawilżał? Ciężko stwierdzić po tak krótkim okresie stosowania, ale faktem jest, że po nałożeniu buzia była miła w dotyku oraz przyjemnie gładka, ale to niestety byłoby na tyle. Ceny tego kremu nie znam, ponieważ otrzymałam go w gratisie, przy zakupie toniku, ale na Wizażu jest informacja, że wynosi ona 10 zł za 50 ml.

Na koniec wrzucam Wam składy obu produktów:
Pasta:
Aqua (Water), Hydrated Silica, Glycerin, Polyethylene, Sodium Laurenth Sulfate, Titanium Dioxide, Cellulose Gum, Panthenol, Illite, Propylene Glycol, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.

Krem:
Aqua (Water), C12-15 Alkyl Benzoate, Glycerin, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Isononyl Isononanoate, Cetyl Alcohol, Cyclopentasiloxane, Glyceryl Stearate, Peg-100 Stearate, Potassium Cetyl Phosphate, Panthenol, Dimethicone, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol (Nano), Octocrylene, Butylene Glycol, Enantia Chlorantha (Bark) Extract, Oleanolic Acid, Laminaria Ochroleuca Extract, Caprylic/Capric Triglyceride, Zinc Gluconate, Sodium Hyaluronate, Propylene Glycol, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Sodium Polyacrylate, Ci 77891 (Titanium Dioxide), Mica, Tin Oxide, Xanthan Gum, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Citral, Eugenol, Sodium Hydroxide.

Napiszcie mi w komentarzach, czy znacie zarówno pastę, jak i krem, a jeśli tak, to jakie są Wasze odczucia względem ich. Jeśli chodzi o mnie to spokojnie mogę Wam polecić całą serię oprócz kremu, który niestety nie spełnił moich oczekiwań. Miłego dnia! :)

28 komentarzy:

  1. Znam i miałam oba ale tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że produkty Ziaji do twarzy nie zdają u mnie egzaminu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale niestety tak czasem bywa, że coś co pasuje jednej osobie, nie będzie odpowiadało drugiej :(

      Usuń
  2. pasta mnie kusi, ale za Ziają nie przepadam jak wiesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem :) Jak nie lubisz, to nie ma się co zmuszać. Może kiedyś przez przypadek uda Ci się wypróbować jakiś kosmetyk i a nuż widelec się spodoba :)

      Usuń
  3. Zgadzam się z Twoją o opinia na temat pasty w 100%. Jest świetna. Używałam jej już dość dawno dlatego teraz na zaskórniki używam rozgrzewającej maseczki nuxe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie miałam okazji ich stosować, ale niewątpliwie kusi mnie cała seria z Manuka Ziaji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez bardzo dłuuugi czas przechodziłam obok produktów Ziaji mocno obojętnie, ale jak już się przekonałam, to używam z ogromną chęcią :)

      Usuń
    2. Malvina, zachęcamy do wypróbowania - jest to jedna z popularniejszych serii Ziaja - bardzo lubiana przez klientów. Pasta do głębokiego oczyszczania to niekwestionowany HIT wśród produktów w swojej kategorii.

      Pozdrawiamy,
      E-Ziaja

      Usuń
  5. na mnie niestety ziaja wpływa nienajlepiej;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Pastę używam i zastępuję mi na również peeling czasami. Jest bardzo fajna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się :) Mnie również podpasowała i teraz póki co jest na czele produktów peelingujących i temu pochodnych :P :)

      Usuń
  7. Miałam pastę i bardzo ja polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że również u Ciebie się sprawdziła :)

      Usuń
  8. Z tej serii używałam jak na razie tylko kremu na noc i żelu do mycia twarzy i były całkiem ok, ale następna w kolejce jest ta pasta, bo wiele dobrego o niej słyszałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest na pewno warta wypróbowania, ciekawa jestem czy Ci się spodoba równie mocno jak mnie :)

      Usuń
  9. Pastę bardzo lubię, ale krem się nie sprawdził ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie tylko u mnie okazał się być słabiutkim produktem :(

      Usuń
  10. U mnie ta pasta całkiem fajnie się sprawdziła i pewnie za jakiś czas do niej powrócę jednak zapasy na chwilę obecną na to nie pozwalają :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też pomału odgrzebuję się z zapasów zwłaszcza kolorówki, której nie używam, zatem mam nadzieję, że sukcesywnie pozbędę się produktów które mi po prostu zalegają i nie są wykorzystywane :)

      Usuń

Dziękuję za Twoją opinię! Jest ona dla mnie bardzo cenna. Staram się zaglądać do każdego kto zostawi komentarz, więc nie musisz mnie dodatkowo zapraszać na swój blog :) Komentarze obraźliwe, wulgarne, autopromocyjne, bądź z pyt. obserwujemy? - usuwam. Jeśli masz jakieś pytania, na każde odpowiem pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...