wtorek, 21 lutego 2017

Świeczki Kringle Candle - Spellbound i Fresh Air

Hello! Pierwsze moje spotkanie z produktami Kringle Candle zaliczyłam w grudniu ubiegłego roku i wspominałam Wam o tym przy okazji TEGO postu. Zarówno świeczka, jak i wosk tej samej marki wywarły na mnie tak pozytywne wrażenie, że przy okazji niedawnych zakupów w MintiShop, postanowiłam dorzucić do koszyka kolejne dwa daylighty, by sprawdzić, czy przypadną mi do gustu równie mocno, co poprzednicy.

Tym razem mój wybór padł na Spellbound i Fresh Air.



Świeczki Spellbound (Zauroczenie) byłam ciekawa od momentu, kiedy tylko o niej przeczytałam. Kusiła mnie przede wszystkim obietnica bogactwa owocowo-kwiatowego zapachu w połączeniu z piżmem, gdyż mieszanka ta zdawała się idealnie trafiać w mój gust, więc kiedy zobaczyłam, że świeczka dostępna jest na stronie Minti, postanowiłam wziąć ją w ciemno :).



Zapach w rzeczywistości okazał się być bardzo ciężki do opisania. Słodki, ale nie przesłodzony. Znacznie bardziej wyczuwam w nim zapach soku owocowego, niż samych owoców, ale bynajmniej nie jest to minusem. Całość ewidentnie kojarzy mi się z landrynkami w połączeniu z lekkim aromatem gumy balonowej, niby wszystko fajnie, ale przyznam że spodziewałam się czegoś znacznie bardziej uwodzicielskiego, w stylu np. Amor Amor od Cacharel i pod tym względem Spellbound nieco mnie rozczarował. To taki troszkę mdły ulepek w którym za dużo się dzieje. Zgodnie z obietnicą producenta niby czuć owoce i piżmo (kwiatów jakby mniej) oraz coś otulającego i bliżej nieokreślonego, ale całość w ogólnym rozrachunku nie powala. Na pewno nie można zarzucić, że jest to zapach brzydki, jest w porządku, ale to dla mnie za mało, by zatrzymać mnie przy nim na dłużej i sprawić, abym miała chęć jeszcze kiedyś do niego wrócić. Jestem jednak pewna, że znajdzie swoich entuzjastów, choć ja będę mimo wszystko szukała dalej ;).



Drugi zapach, również wybrany w ciemno to Fresh Air. W końcu kto z nas nie kocha zapachu letniego, świeżego powietrza? Tutaj również znajdziemy piżmo, a ponad to wodne kwiaty, owoce i jaśmin. Już w opakowaniu zapach ten skojarzył mi się z ciepłym porankiem, kiedy jeszcze lekka wilgoć jest wyczuwalna w powietrzu oraz aromatem prania rozwiewanego przez orzeźwiający wiaterek. Tak, jest to zdecydowanie kompozycja bardzo odświeżająca, pozwalająca się zrelaksować, wyciszyć zmysły i uspokoić. Będzie to świetna propozycja dla wielbicieli aromaterapii! Na ten moment nie potrafię sobie przypomnieć, ale Fresh Air bardzo kojarzy mi się z którymś woskiem Yankee Candle, który miałam już możliwość wypróbować i jak już wpadnę którym, to dopiszę pod notką. Po Aqua i Spa Day, aktualnie znajduje się na trzeciej pozycji i myślę, że jeszcze kiedyś się na niego skuszę.



Jeśli chodzi o intensywność obu zapachów, to w niewielkim pokoju oba są mocno wyczuwalne przez cały czas palenia. Z pewnością o wiele bardziej, niż świeczki Yankee Candle, jednak nie jest to moc porównywalna z woskami obu marek, które dla mnie okazują się być zazwyczaj za mocne, przez co muszę palić minimalną ich ilość, aby nie rozbolała mnie głowa. Świeczki KC nawet po kilkunastu odpaleniach nie tracą na intensywności i każdorazowo ich siła jest taka sama, co w moim odczuciu jest bardzo in plus. Na większej przestrzeni jednak ich moc spada, podobnie jak w przypadku, kiedy pokój z którym są palone ma otwarte drzwi lub tym bardziej okno. Niemniej podtrzymuję swoje zdanie co do tych produktów - uważam, że jakościowo są świetne i zdecydowanie godne polecenia, o wiele bardziej, niż świeczki YC, które mimo wszystko także lubię ;). Koszt jednej takiej świeczki to ok. 9-12 zł, zależy gdzie kupimy.



Jeśli miałyście okazję wypróbować już Kringle Candle, będę wdzięczna za podesłanie mi Waszych ulubionych propozycji, abym mogła sobie również je przetestować. Miłego dnia! ;))

11 komentarzy:

  1. Znam fresh air i jest moim zdecydowanym ulubieńcem💗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba mu przyznać, że jest to na prawdę fajny zapach :D

      Usuń
  2. Kiedys wąchałam świeczkę o zapachu mango. Najpiękniejszy zapach ever:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie miałam okazji, ale jeśli udałoby się dorwać gdzieś we moim mieście stacjonarnie, to bardzo chętnie powącham :)

      Usuń
  3. Nie znam tych świeczek ale ogólnie póki co każda, która miała była dla mnie rozczarowaniem bo nigdy nie pachniały jakoś intensywnie. co innego w opakowaniu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem koniecznie musisz wypróbować te, albo jeszcze lepiej - wpaść do mnie na kawkę i sama się przekonać ;)

      Usuń
  4. Ja z kolei rzadko kiedy decyduję się na tego typu niesprecyzowane zapachy i znacznie bardziej wolę coś konkretnego. Świece kupuję głównie w sklepach internetowych, więc wolę od razu wiedzieć na co się właściwie decyduję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobre posunięcie, bo przynajmniej nie kupujesz kota w worku :) Ja jednak czasem lubię zaryzykować nieduże pieniądze, by dać się zaskoczyć danemu zapachowi ;)

      Usuń
  5. Pierwszy raz widzę takie świeczki. Wyglądają naprawdę ciekawie i wydaje mi się, że świetnie pachną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fresh Air super, Spellbound jak dla mnie rzecz gustu, choć mnie nie oczarowała (a na to liczyłam) :P

      Usuń
  6. Nie przepadam za świecami, wolę jednak woski, również te KG.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię! Jest ona dla mnie bardzo cenna. Staram się zaglądać do każdego kto zostawi komentarz, więc nie musisz mnie dodatkowo zapraszać na swój blog :) Komentarze obraźliwe, wulgarne, autopromocyjne, bądź z pyt. obserwujemy? - usuwam. Jeśli masz jakieś pytania, na każde odpowiem pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...