sobota, 31 marca 2012

I'm back! Paleta Peggy Sage

Witajcie! Nareszcie wróciłam do domu i pomału dochodzę do zdrowia z moim kolanem. Dwugodzinna operacja udała się, mam założone całe 2 szwy (!) i aktualnie czeka mnie jeszcze 4 tygodniowa rehabilitacja, czyli ćwiczenia i kuśtykanie o kulach (swoją drogą nie mam pojęcia jak to wytrzymam, ale jakoś będę musiała).
Bez zbędnych wstępów, chciałam Wam dzisiaj zaprezentować moją ukochaną, ulubioną i jedyną paletę do makijażu marki Peggy Sage zakupioną ok. rok temu w Douglasie. Po rozłożeniu prezentuje się tak:


Paleta jest jak widać mocno przeze mnie eksploatowana, czego nie da się ukryć i jakiś czas temu miała jeszcze lusterko na górnej części, którego niestety w wyniku małego "wypadku" już nie ma (mimo wszystko polecam posiadanie 2 kotów w domu ;)).
Paleta składa się z 32 błyszczących cieni do powiek i 2 matowych. Posiada 4 "pomadki" (które swoją drogą są wstrętne), 2 brązujące pudry do twarzy widoczne dokładnie na środku palety z dołączonymi do nich gąbeczkami i 2 róże do policzków w osobnej rozsuwanej na dole szufladce (ten z lewej rewelacyjnie sprawdza się jako rozświetlacz do ciała).
Jestem z tej palety ogromnie zadowolona, ponieważ cienie są wspaniale napigmentowane i na bazie Art Deco wytrzymują na powiekach spokojnie cały dzień. Nadają się do każdego makijażu zarówno dziennego, jak i wieczorowego ze względu na ich bogatą kolorystykę.



Zdjęcia niestety słabo oddają ich kolory, pomimo wielu prób różnego ustawienia światła :( Niemniej możecie mi wierzyć na słowo, że na żywo prezentują się na prawdę pięknie.
Pomadki niestety pomimo ładnego nasycenia kolorów są okropne, śmierdzą chemią, bardzo się kleją i wg mnie można je wykorzystać jak już, to wyłącznie do makijażu sesyjnego, który zaraz po zdjęciach będzie można natychmiast zmyć. Ja niestety innego sposobu na te paskudztwa nie znalazłam :(
Pudry brązujące przyznam, że używam wyłącznie w lato, celem wzmocnienia opalenizny. Nadają się do tego idealnie! Są mocno nasycone, więc przy opalonej buzi nie będzie widać efektu "maski", niestety do typowo bladej cery się nie nadają i to jest ich główna wada. Niemniej są wytrzymałe, ładnie stapiają się ze skórą (jednak trochę ją wysuszają) i odpowiednio matują cerę.
Róże natomiast nadają się dla brunetek i blondynek. Nawet ten ciemniejszy różo - bronzer z prawej, ponieważ pomimo mocnego koloru w opakowaniu, po roztarciu na twarzy staje się typowo brzoskwiniowy, a dzięki zawartym drobinkom pięknie rozświetla kości policzkowe. Tego z lewej  natomiast używam, jak już wspomniałam wyżej jako rozświetlacza do ciała, ponieważ jego kolor po roztarciu staje się cielisty, a ilość drobinek dość spora, więc bardzo ładnie podkreśli np zadbany dekolt.
Paletka po złożeniu wygląda tak (przy czym podkreślam, że wcześniej była jeszcze obudowa wierzchnia ;))


Moja ocena 0-10 to 9
Czego mnie brakuje w tej palecie? Osobiście uważam, że można było zrezygnować z tych pseudo pomadek i zamiast nich dać np więcej cieni w odcieniach zieleni, których mnie tutaj zabrakło. Niemniej uwielbiam ją  i wykorzystuję wszystkie jej walory przy każdej nadarzającej się okazji. Jest bardzo wielofunkcyjna, wydajna, poręczna (dzięki małym gabarytom można ją zabrać dosłownie wszędzie), ma kilka wersji kolorystycznych, a przy tym cena (ok. 120 zł) jest bardzo adekwatna do jakości. Z czystym sumieniem polecam każdemu, ponieważ nie wątpię, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja płaciłam przed Świętami Bożego Narodzenia ok. 120 zł

      Usuń
  2. Ja wolę kompletować sama kosmetyki, bo jestem dość wybredna kolorystycznie. Ale ty wydają się być fajnie dobrane.
    http://swiatniki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, ze na ogol mam tak samo, jednak tej palecie po prostu nie moglam sie oprzec :D

      Usuń
  3. podpisuje sie pod tym ze moga oszczedzic sobie pseudo pomadki, ogolem bardzo nie lubie gdy do tego typu palet wsadza pomadko/blyszczyki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwlaszcza, gdy sa to az takie niewypaly :( Szkoda, bo faktycznie mozna bylo zastapic je cieniami :)

      Usuń
  4. cudowna- chciałabym taką :) i ja także nie lubię jak pchają pomadki i błyszczyki do palet ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzyj do Douglasa, z tego co pamietam byly w stalej sprzedazy, ale glowy nie dam - pozdrawiam :)

      Usuń
  5. również nie lubie w paletkach tych "pomadek"

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię! Jest ona dla mnie bardzo cenna. Staram się zaglądać do każdego kto zostawi komentarz, więc nie musisz mnie dodatkowo zapraszać na swój blog :) Komentarze obraźliwe, wulgarne, autopromocyjne, bądź z pyt. obserwujemy? - usuwam. Jeśli masz jakieś pytania, na każde odpowiem pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...