Hej Dziewczęta! Wiem, wiem, całe 4 dni nie miałam dostępu do blogosfery, ale niestety takie są uroki mobilnego Internetu. Za wcześnie wyczerpie się transfer i człowiek przestaje mieć dostęp do wirtualnego świata. Na szczęście już powróciłam i to od razu z recenzją płynu, który otrzymałam w ramach współpracy z portalem Uroda i Zdrowie.
Produkt, który dzisiaj przedstawię jest jednym z tych produktów, które dotychczas stanowiły dla mnie zagadkę. Na codzień nie używam płynów do płukania ust, gdyż nigdy nie byłam przekonana, że faktycznie są w stanie zdziałać coś więcej niż porządna pasta do zębów. Pamiętam, jak jakiś czas temu kupiłam w Naturze miniaturkę Listerine, ale potężny, piekący posmak całkowicie mnie zniechęcił do używania tego rodzaju specyfików (za mocneee!). Do Sacholu podchodziłam zatem z lekkim przymróżeniem oka i obawą, by znowu wręcz nie "wypalił" mi ust.
Płyn otrzymałam w pękatej buteleczce zawierającej 200 ml roztworu, wraz z dwiema kartkami A4 wyczerpująco informującymi o właściwościach i działaniu produktu i 3 pralinkami na przekąskę ;) Bardzo ładny gest ze strony producenta, aby przedstawić testerce z czym dokładnie będzie miała do czynienia, zwłaszcza gdy ktoś tak jak ja, miał bardzo niewielką styczność z tego rodzaju produktami.
Tutaj najważniejsze informacje na temat Sacholu:
Buteleczka zawiera miarkę nakładaną na zakrętkę do odmierzania właściwych porcji płynu:
Co mówi producent (źródło Uroda i Zdrowie):
"Sachol Fresh przeznaczony jest do płukania jamy ustnej, jako zabiegu higieny jamy ustnej, zmniejszającego ryzyko zapalenia dziąseł. Pielęgnuje jamę
ustną w ramach uzupełnienia innych metod leczenia stomatologicznego lub
ortodontycznego. Łagodzi zaburzenia związane z suchością i kwasowością
jamy ustnej, powodujące choroby zębów i przyzębia.
Sachol Fresh chroni szkliwo przed niszczącym działaniem kwasów
utrzymując lekko zasadowe pH – dba o świeży oddech, a odpowiednia
higiena zapobiega chorobom zębów i przyzębia.
Łagodzi zaburzenia związane z suchością. W odróżnieniu od innych
płynów nie zawiera alkoholu, który nadmiernie wysusza i podrażnia
dziąsła, lecz ma dodatek nawilżającej śluzówkę gliceryny. Ma lekkie
działanie antyseptyczne. Pielęgnuje jamę ustną, jako uzupełnienie innych
metod leczenia stomatologicznego lub ortodontycznego.
Ma przyjazny smak, nie zawiera alkoholu ani konserwantów. Jest odpowiedni dla całej rodziny, nawet dla starszych dzieci (odpowiedni dla dzieci potrafiących wypluwać , nie należy podawać
Sachol Fresh do płukania ust dzieciom, jeśli istnieje ryzyko połknięcia
płynu).
Samo szczotkowanie zębów to za mało.
Sięgnij po płyn do płukania ust Sachol Fresh przy każdym myciu
zębów, co nie tylko pomaga w utrzymaniu świeżego oddechu. Płyn dociera w
trudno dostępne miejsca, co jest szczególnie ważne dla osób noszących
aparaty ortodontyczne lub protezy. Odpowiednia higiena zapobiega chorobom zębów i przyzębia.
Stosowanie produktu Sachol Fresh płyn do płukania jamy ustnej jest
zalecane w ramach codziennej higieny jamy ustnej, szczególnie w
przypadku:
- gdy występują zaburzenia kwasowości jamy ustnej,
- stosowania implantów stomatologicznych lub aparatu ortodontycznego,
- zaburzeń hormonalnych lub czynności fizjologicznych,
- stosowania niewłaściwej diety, czyli nadmiar cukrów lub pokarmów łatwo przywierających do powierzchni zębów."
Początkowo używałam Sacholu zgodnie z zaleceniami producenta, odmierzając 15 ml na miarce, jednak później wydała mi się to zbyt duża ilość, dlatego zmniejszyłam ją do skromnego łyka prosto z butelki.
Moja ocena 0-10 to 8
Jest to moje drugie podejście do płynów dbających o higienę jamy ustnej i tak, jak byłam zrażona w przypadku Listerine, tak tutaj nie mogę złego słowa powiedzieć o tym produkcie. Płyn w pierwszym momencie ma słodko - słony posmak, który podczas płukania miesza się i już po chwili czuć jego działanie. Po wypłukaniu odczuwalna jest wyraźna świeżość i wręcz ekstremalna czystość w ustach. Tym co mnie zaskoczyło, było początkowe uczucie drętwienia zarówno języka, jak i ust, które jednak po chwili ustępowało. Zauważyłam, że po użyciu Sacholu zęby dłużej są gładkie i oddech jest bardziej świeży (jak po użyciu gumy miętowej) co idealnie sprawdzi się np przed całuśną randką ;). Dzięki małym gabarytom buteleczkę możemy zabrać praktycznie wszędzie, aczkolwiek jak dla mnie jest zbyt okrągła by mogła się bez problemu zmieścić np w torebce. Moją radą dla producenta byłoby to, aby pomyśleć nad jej "spłaszczeniem", aby pasowała do każdej damskiej torebki, nawet tej całkiem małej (nie każdy nosi ogromne torby w których zmieściłby się nawet JamboJet).
Myślę, że zdecydowanie warto rozejrzeć się za tym płynem, gdyż jest alternatywą dla piekąco - palących, bardzo silnie działających specyfików.
Produkt dostępny jest w dwóch wielkościach: 200ml - ok 16.50 zł, 500 ml - ok 30 zł
Ps. Współpraca z portalem Uroda i Zdrowie, który przesłał mi produkt do testów w żaden sposób nie
wpływa na moją subiektywną opinię wyrażoną w poście. Zawarłam tu jedynie swoje przemyślenia, Wasze zdanie może oczywiście być odmienne.
Ja z chęcią się za nim rozejrzę :) Już wpisałam na listę ;)
OdpowiedzUsuńjuż czwarty raz go widzę na bloggerze...;) ja kocham Dentalux z Lidla bezalkoholowy za całe 5zł!
OdpowiedzUsuńKurcze 4 dni mnie nie było i już 3 osóbki mnie uprzedziły z recenzją ;)
UsuńJak skończy mi się mój obecny płyn to sięgnę po ten
OdpowiedzUsuńCena jak dla mnie średnio zachęcająca.. ale może się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńRównież miałam możliwość przetestowania tego płynu, recenzja wkrótce :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się :) kupię ♥
OdpowiedzUsuńooooo nowy wygląd bloga- jak ładnie ♥.♥
OdpowiedzUsuńDziękuję Słoneczko :*
UsuńZapowiada się całkiem zachęcająco, być może że się na niego skusze:)
OdpowiedzUsuńJa tam nie mam problmu z ostroscia plynow do plukania:P uzywam w sumie tlyko listerine:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :D
UsuńCiekawy ten płyn naprawdę kusi ;)))
OdpowiedzUsuń