czwartek, 7 lutego 2013

Cień do powiek Madame L'ambre

Cześć Kobitki! U mnie dzisiaj nastąpił triumfalny powrót zimy ;/ Przyznam, że już pomału zaczynałam się cieszyć, że odeszła na dobre, a tu masz Ci los :( Na domiar złego, jutro po raz trzeci będę podchodziła do praktycznego egzaminu na prawo jazdy i jeśli będzie tak sypało, jak dziś, to ja tego nie widzę ;(. Wasze kciuki mocno się przydadzą, a tymczasem mam dzisiaj dla Was recenzję kolejnego kosmetyku otrzymanego w ramach współpracy z marką Madame L'ambre.

Mowa o cieniu z numerkiem 34, czyli zieleni, przełamanej złotymi tonami, co daje nam efekt tzw. "rybiej łuski". Przyznam, że bardzo podobają mi się takie niejednoznaczne odcienie, jednakże akurat z tym kolorem pomimo wszystkich jego zalet nie zdołałam się polubić, ponieważ niestety nie pasuje do koloru mojej tęczówki ;(((



Sam cień jest świetnie napigmentowany i sprawia wrażenie delikatnie mokrego, przez co bardzo dobrze nabiera się go na pędzelek i rozprowadza na powiece. Nie ma tendencji do osypywania się i zbierania w załamaniu, nawet po wielu godzinach od nałożenia (dopiero pod sam koniec dnia zauważyłam niewielkie zrolowanie). Jako, że nie używam cieni bez ówcześniejszego nałożenia bazy, nie mam porównania jak zachowuje się solo, jednakże nawet wtedy jego pigmentacja jest w sumie niewiele słabsza, niż na bazie, chociaż i tak różnica jest widoczna.



Widzicie te złote iskierki? :)



Na moim oku wygląda tak (dokładność pozostawia wiele do życzenia, ponieważ fotka robiona była po kilku godzinach od nałożenia, kiedy wpadłam na pomysł, że właściwie czemu by go nie sfotografować i nie zrobić recenzji, skoro już któryś raz gości na moich oczach i w sumie zdanie o nim mam wyrobione) - to ten na górnej powiece:



Myślę, że jak za tą cenę (7,82 zł) cienie Madame L'ambre są zdecydowanie warte przetestowania. Nie wiem, jak z pigmentacją innych odcieni, ale w przypadku tego jest ona zadowalająca. Jedyne co, to jak wspomniałam nie podszedł mi kolor, pomimo początkowego zachwytu, ponieważ nawet tak delikatny odcień zieleni z domieszką złota, nie do końca sprawdza się w przypadku zielonookich osób.

Cień ten możecie dostać w sklepiku Madame L'ambre, klikając  TUTAJ, a wybór jest na prawdę spory, więc sądzę, że wiele z Was znalazło by coś dla siebie.

Ps. Współpraca z marką Madame L'ambre, która przesłała mi produkty do testów w żaden sposób nie wpływa na moją subiektywną opinię wyrażoną w poście. Zawarłam tu jedynie swoje przemyślenia, Wasze zdanie może oczywiście być odmienne.

Na koniec jeszcze mały bonusik, czyli moja Kajusia <3 Nie chciało mi się dzisiaj ścielić łóżka, więc spryciara wykombinowała sobie, że przecież ze zwiniętej kołdry można sobie zrobić pseudo "budkę". Kiedy ją zastałam spała w najlepsze i dopiero dźwięk migawki aparatu nieco ją wybudził :)


Miłego dnia! :*

39 komentarzy:

  1. mam parę kosmetyków tej firmy i jak dla mnie są takie średnie..;)
    a Twój kocurek jest kochany! i u mnie też- wielki powrót zimy:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem zadowolona z toniku, ale o tym w kolejnym poście, puder i cień na szczęście się sprawdziły :)

      Usuń
  2. wygląda calkiem nieźle, ale jakoś nie mogę się przekonać do tej firmy :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolor cienia dość ciekawy :)
    No i przede wszystkim trzymam kciuki, niedługo sama zacznę jeździć i w końcu czeka mnie egzamin,

    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo to powodzenia, ja jutro będę mieć stres taki, że głowa mała, ale po wszystkim podzielę się z blogosferą wrażeniami ;)

      Usuń
  4. Jaka fajna kicia <3
    Kolor przyjemny jednak nie mam pojęcia z jakim drugim bym go połączyła :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam dokładnie taki sam dylemat! ;) Kajusia dziękuje za komplement mrucząc :D

      Usuń
  5. ładny ale bez bazy zero pigmentacji ;) makijaż śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee... bez bazy też jest widoczny, jednak wiadomo że trochę słabiej, ale nie ma źle :*

      Usuń
  6. świetny kociak ;)

    Co do cienia, na bazie jest piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kajusia wyciąga się i miauczy dziękując za miłe słowa :)

      Usuń
  7. jak dla mnie kolor nie za ciekawy i kiepsko wygląda nawet z bazą :/

    OdpowiedzUsuń
  8. no kolorem to mnie nie powalił, ale... może inny ;) fajna cena

    OdpowiedzUsuń
  9. bonus w formie roladki :D urocze <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadzienie z roladki właśnie wyciąga łebek, by ją drapać za uszkiem :D

      Usuń
  10. przy tej cenie można wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolor przyjemny, ale za ten cień więcej bym nie zapłaciła ... ;)

      Usuń
    2. Ja też uważam, ze za cień do 10 zł można dać, więcej na pewno nie.

      Usuń
  11. cienie wychodzą jaśniejsze niz w rzeczywiści ;)
    wiem ,wiem bo tez mam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze obraz jest choćby minimalnie, ale przekłamany, nie ma urządzeń doskonałych ;)

      Usuń
  12. A mi się bardzo podoba ten kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolor wydaje się fajny, ale chyba nie czułabym się dobrze w zielonym na oczach :)
    Kiciuś genialny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam podobne odczucie, a byłam pewna że będzie się fajnie prezentował. Kajcia dziękuje za miłe słowa :D

      Usuń
  14. niestety wogóle nie mój kolor

    OdpowiedzUsuń
  15. oo ja mam fiolet ;) i juz sie nie moge doczekac az przetestuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie mogę się skupić na tym cieniu jak widzę tego kociaka :D moja Monia też lubi pod kołdrą spać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Hi, hi słodki " bonusik" pięknie te cienie wyglądają na oku ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię! Jest ona dla mnie bardzo cenna. Staram się zaglądać do każdego kto zostawi komentarz, więc nie musisz mnie dodatkowo zapraszać na swój blog :) Komentarze obraźliwe, wulgarne, autopromocyjne, bądź z pyt. obserwujemy? - usuwam. Jeśli masz jakieś pytania, na każde odpowiem pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...