Cześć Dziewczyny! Na początek mam dla Was smutną wiadomość, niestety z powodu permanentnego braku czasu i przyczyn natury prywatnej, zmuszona jestem całkowicie zrezygnować z prowadzenia bloga. Nie będę go kasować, licząc, że może jeszcze ktoś skorzysta z tego co tu zawarłam i na pocieszenie dodam, że postaram się do Was zaglądać tak często jak do tej pory, zatem kontakt się nie urwie :)
Przechodząc do tematu dzisiejszego postu, dzisiaj będzie kilka słów o amerykańskiej maseczce Acne Killer, którą otrzymałam w 5 saszetkach 10 ml od Lux Style.
Co o produkcie mówi nam producent (zaczerpnięte ze strony Lux Style):
"Nałóż jak każdą inną maseczkę – i natychmiast pozbądź się trądziku!
Acne Killer to rewolucyjna maseczka, która usuwa wypryski, zaskórniki,
zanieczyszczenia skóry i powstrzymuje nadmierne wydzielanie łoju w
zaledwie kilka minut. Nie tygodnie, nie dni, ani nie godziny a tylko
minuty dzielą cię od pozbycia się trądziku!
Działa w zupełnie nowy sposób
Acne Killer dosłownie wysysa trądzik, zaskórniki oraz nadmiar łoju i
bakterie które powodują stany zapalne skóry. Acne Killer nie działa
powierzchownie – przeciwnie, eliminuje on trądzik w tych warstwach
skóry, w których on powstaje.
Natychmiastowa poprawa dzięki usuwaniu zaczerwienień i podrażnień
Acne Killer usuwa brzydkie zaczerwienienia i blizny powodowane przez trądzik dzięki czemu twój wygląd polepsza się od razu!
Eliminuje martwy naskórek dla odświeżenia wyglądu
Acne Killer eliminuje również martwy naskórek z twojej twarzy. Po jego
zastosowaniu twoja skóra staje się tak świeża jak nigdy dotąd.
Działanie zapobiegawcze
Zapomnij o powrocie trądziku – Acne Killer działa zapobiegawczo ponieważ
zabija bakterie, które są odpowiedzialne za powstawanie trądziku. Acne
Killer nie tylko oczyszcza skórę z trądziku ale zapobiega również jego
nawrotowi."
Tym razem nietypowo zacznę od składu, który jest niezwykle przyjemny, ponieważ zawiera wyłącznie wodę, minerały morskie i zapach, co bardzo mile mnie zaskoczyło, gdyż dotychczas nigdy nie trafiłam na kosmetyk, który kończy się zaledwie na 3 składnikach.
Maseczka jest koloru czarnego i muszę przyznać, że pierwszy raz się spotkałam z takim kolorem w przypadku masek. Ma bardzo gęstą konsystencję, która po rozprowadzeniu na twarzy dość szybko zasycha, dlatego trzeba się spieszyć podczas nakładania. Należy trzymać ją 30 minut, po czym ściągnąć, jak typową maseczkę peel off, lub zmyć ciepłą wodą.
Tak prezentuje się na mojej buźce świeżo po nałożeniu...
... oraz tuż po ściągnięciu:
Maseczka ta pozytywnie mnie zaskoczyła, ponieważ:
+ ma bardzo dobry skład
+ działa!!! Rzeczywiście świetnie oczyszcza skórę z wszelkich nieczystości, po użyciu buzia jest gładka jak pupka niemowlaczka :)
+ zlikwidowała ślady po syfkach (oczywiście nie natychmiast)
+ nowo powstałe niespodzianki szybciej się goją
+ przyjemnie pachnie, jak dla mnie cytrynką, ale taką świeżą i soczystą
Jednak, jak zawsze minusy również muszą się pojawić:
- największym jest cena - niestety, ale maseczka pomimo świetnego działania jest dość droga (aktualnie 40 zł za 5 saszetek)
- u wrażliwców mogą wystąpić podrażnienia, ponieważ maska mocno przysysa się do skóry i ściąganie jej wiąże się nie tylko z depilacją drobnych włosków, ale również może spowodować pękanie naczynek, dlatego w takim wypadku lepiej zmywać ją wodą
- nie do końca poradziła sobie z zaskórnikami, wyciągnęła tylko pojedyncze, cała reszta niestety została nieruszona, jednak zauważyłam, że są o wiele mniej widoczne, niż przed jej stosowaniem
Podsumowując: jestem na tak! Maska zadziałała, dobrze spełniła swoje zadanie, jednak nie jest panaceum na całe zło, może gdyby poużywać jej znacznie dłużej poprawa stanu cery byłaby jeszcze lepsza, jednak jak na 5 saszetek na prawdę nie jest źle. POLECAM! Dostać ją możecie na stronie Lux Style - KLIK KLIK!
Ps. Współpraca z Lux Style, która przesłała mi produkty do testów w żaden sposób nie
wpływa na moją subiektywną opinię wyrażoną w poście. Zawarłam tu jedynie swoje przemyślenia, Wasze zdanie może oczywiście być odmienne.
Teraz czas na najlepsze - Prima Aprilis! Mam nadzieję, że żadna z Was tak na prawdę nie uwierzyła, że serio mogłabym zrezygnować z blogowania! Oooo nie! Za mocno się do Was przywiązałam, dlatego jeszcze jakiś czas będziecie się musiały ze mną męczyć ;)))
A teraz przyznawajcie się, kto dał się złapać :P Buziaki :*
Chyba pierwsza pozytywna recenzja tej maseczki :) Ciekawa jestem czy mnie też by pomogła :)
OdpowiedzUsuńJa czytałam w sumie wiele pozytywnych słów na jej temat, mnie najbardziej podpasowała tym, że fajnie wygładziła skórę i dobrze oczyściła :)
UsuńRównież używałam tych maseczek i jak najbardziej u mnie się sprawdziły :)
UsuńOpinie na ich temat czytałam w większości pozytywne :)
kurde weź! przeraziłam się, jak przeczytałam, że chcesz zrezygnować :P do zawału mnie doprowadzisz :P
OdpowiedzUsuńHehe dobra, dobra, na pewno nie było tak źle :P
UsuńNie chce nic mowic ale ci uwierzylam i przez cala notke mialam podkowe na twarzy. Odwrocona dodam... Dobrze ze zartowalas!!!:) Bardzo chcialbym wyprobowac ta maseczke. Da sie ja kuic na sztuki?
OdpowiedzUsuńNiestety z tego co mi wiadomo minimalna ilość to właśnie 5 :( Jest jeszcze opcja 15.
UsuńSzczerze to się nabrałam ;p
OdpowiedzUsuńA to dobrze, w końcu dzisiaj mamy wszystko na raz - śmigus dyngus, prima aprilis, wodą nie miałam jak polać, to chociaż tak postanowiłam Was nabrać :P
Usuńżartownisia :)
OdpowiedzUsuńa maseczka wygląda ciut przerażająco.. tak błotkowato :)
Dobre skojarzenie, w zasadzie kolor w niczym nie odbiega od gęstego błotka :P
UsuńWłaśnie, ładnie to tak robić ludzi w balona?:D
OdpowiedzUsuńDzisiaj wolno ;D
UsuńKłamczucha :D
OdpowiedzUsuńI kto to mówi?! :P
Usuńhahaha czekalam tlyko na wzmianke o prima aprillis uuuuuuuuuuuufff ale ulga ;D
OdpowiedzUsuńczulabym sie jak mudżyn z takim ciemnym czymś na twarzy :D
Dla urody wszystkooooo!!! ;) Ale fajnie, że się wkręciłaś hehe :D
Usuńteż mam te maseczki, ale jakoś po użyciu dwóch nie mam ochoty na więcej... strasznie podrażnia przy ściąganiu i nic mi dobrego nie zrobiła ;/
OdpowiedzUsuńPodrażniać może to fakt, ale moim zdaniem jest skuteczna choć to już sprawa indywidualna...
UsuńJa jeszcze dzisiaj się nabrałam :) Może kiedyś wypróbuję
OdpowiedzUsuńHehe dobrze, że udało mi się Ciebie wkręcić :P
UsuńChyba wypróbuję tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńOd razu wiedziałam, że to żart :D
Myślę, że warto, bo efekty są widoczne :P Nie udało mi się buuuu ;(
UsuńNie no, ja się przestraszyłam, może dlatego, że już jest 2.04, a ja nie spojrzałam na datę :D
OdpowiedzUsuńskład jest genialny, pierwsza maseczka, w której jest on tak krótki aa no i fajnie wygląda na twarzy :D
Dokładnie, ja też pierwszy raz widziałam na oczy tak krótki skład, coś aż mi się to podejrzane wydaje :P
UsuńNo i teraz chcę tą maseczkę ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze? :P
Usuń