Essie Go Ginza, maj dopiero się zaczął, a on już trafił do ulubieńców :)

Go Ginza jest moim pierwszym lakierem Essie, ale od chwili nałożenia na pazurki wiem, że na pewno nie ostatnim. Co tu dużo pisać, zdjęcia powiedzą same za siebie :).

Wybaczcie długość moich paznokci, ale jak wspomniałam w poprzednim poście kilka się złamało, a że odpowiedzialność jest zbiorowa, wszystkie zostały skrócone na zero i zapuszczam od nowa. Na fotkach mam nałożone 2 warstwy Essiaka i top sealer od Essence.

Co mnie urzekło, ciężko znaleźć podobny lakier na rynku , który miałby po równo tonów różowych i fioletowych, a do tego był ładnie rozbielony. Już go widzę latem na opalonych dłoniach ♥

Miłego dnia Wam życzę, pomimo tej jakże kapryśnej pogody. W piątek będzie post podsumowujący moją pierwszą 3 tygodniową kurację Jantarem, więc już z góry zapraszam.