Hej Dziewczyny! Na wstępie chciałam Wam bardzo serdecznie podziękować za słowa wsparcia i dodanie otuchy w tych ostatnio trudnych dla mnie dniach :( Dziś jest już troszkę lepiej, choć niestety nie da się być gotowym na śmierć kogoś bliskiego, zwłaszcza kiedy następuje tak niespodziewanie, jak w przypadku mojej babci. Zawsze stanowi to traumatyczne przeżycie i jest ciosem, który trudno przyjąć i zaakceptować od razu zwłaszcza, że byłyśmy zżyte, gdyż bardzo często jeździłam i jeżdżę na wieś, odwiedzając przy tym za każdym razem moich dziadków. Na wszystko potrzebny jest czas, który jak wiadomo z czasem leczy rany.
Przechodząc do tematu dzisiejszego postu, przygotowałam dla Was recenzje dwóch nowych balsamów do ciała od Farmony: odżywczo - regenerującego z wyciągiem z owsa i nawilżająco - wygładzającego, jak ja to mawiam "kwiatuszkowego" z wyciągiem z kwiatu lotosu. Nie widziałam sensu pisać osobnych recenzji, gdyż oba balsamy są na tyle do siebie podobne, że notka zbiorowa wydała mi się bardziej trafna.
Opakowanie
Oba balsamy zamknięte są w perłowo - białej, plastikowej tubie, przez co nie jesteśmy w stanie ocenić ile zostało nam
produktu w środku (chyba, że spojrzymy pod światło), mieszczącym po 250
ml kosmetyku, z wieczkiem zamykanym na standardowy klik. Szata graficzna przyjemna dla oka, minimalistyczna i przejrzysta, zawierająca wszelkie informacje o produkcie i jego składzie.
Zapach
Jak wiecie lubię kosmetyki delikatnie perfumowane, które ładnie, ale dość intensywnie pachną. Jako, że tutaj mamy do czynienia z produktem eko, zapachy obu balsamów są bardzo subtelne i słabo wyczuwalne.
Zapach balsamu z mleczkiem owsianym jest trudny do opisania. Wyczuwam tu proteiny mleka połączone jakby z zapachem pudru. W kontakcie ze skórą staje się minimalnie bardziej wyczuwalny, niż w opakowaniu. Zapach balsamu z kwiatem lotosu jest już nieco bardziej wyrazisty. Typowy, kwiatowy zapach, trzeba takie lubić, by mógł się spodobać, jak dla mnie jest ok.
Obietnice producenta
Balsam owsiany:
Balsam lotosowy:
Działanie
Określę jednym słowem - poprawne. Specjalnej rewolucji niestety nie było mi dane doświadczyć. Kiedy moja skóra staje się bardziej wymagająca (jak ostatnio, kiedy była dość mocno podrażniona na łydkach po depilacji) wolę sięgać po masła, które są bardziej treściwe i przynoszą lepsze rezultaty. Balsamy od Farmony dość dobrze nawilżają, aczkolwiek jest to działanie "do następnego użycia", nie przynoszące długofalowych korzyści, a bynajmniej ja takich nie zauważyłam. Jedyne co, to dobrze złagodziły podrażnienia, nie powodując kolejnych. Oba balsamy świetnie się rozsmarowują i szybko wchłaniają, jednak bywały momenty, że moja skóra potrzebowała dodatkowej porcji nawilżenia, przez co musiałam sięgać po nie kilkukrotnie.
Skład
Na duży plus!
Balsam owsiany:
Balsam lotosowy:
Moja ocena 0-10 to 6
Oba balsamy są całkiem w porządku, największą ich zaletą jest przyjazny skład oraz całkiem dobre, jednak zbyt łagodne moim zdaniem działanie. Niestety nie do końca się z nimi polubiłam ze względu na potrzebę solidniejszego nawilżenia i zbyt słaby zapach, który w kosmetykach tego typu uwielbiam. Niemniej dla zwolenniczek produktów eko, myślę, że będzie to strzał w dziesiątkę.
Ps. Współpraca z marką Farmona, która przesłała mi produkty do testów w żaden sposób nie wpływa na moją subiektywną opinię wyrażoną w poście. Zawarłam tu jedynie swoje przemyślenia, Wasze zdanie może oczywiście być odmienne.
Ps. Współpraca z marką Farmona, która przesłała mi produkty do testów w żaden sposób nie wpływa na moją subiektywną opinię wyrażoną w poście. Zawarłam tu jedynie swoje przemyślenia, Wasze zdanie może oczywiście być odmienne.
ja już rozglądam się za jakimiś masłami :)
OdpowiedzUsuńJa póki co mam zapas, ale fakt - przy mocnym przesuszeniu tylko masła mi pomagają :P
UsuńO ciekawe i składy bardzo fajnie się prezentują:)
OdpowiedzUsuńSkłady są super, tylko działanie bardzo delikatne :P
UsuńCałkiem ciekawe
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa też potrzebuje solidnego nawilżenia, więc przypuszczam że tak jak Tobie średnio by mi spasował
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Z tym nawilżeniem to przyznam, że faktycznie słabo i liczyłam na coś więcej :(
Usuńczyli w skrócie przyjemniaki na lato, jednak zimą mogą się nie sprawdzić?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że na zimę za słabe :(
Usuńregenerujący jest lepszy:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie oba działają tak samo :P
UsuńCałkiem fajnie się prezentują te nowości :)
OdpowiedzUsuńSą ok :)
Usuńja wole konkretniejsze nawilżacze ;) muszę czuć, że mojej skórze dobrze nie tylko od razu po wsmarowaniu weń balsamu ;)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobnie :) Również nie lubię, kiedy uczucie nawilżenia znika wraz z wchłanianiem balsamu :P
Usuńgdybym tylko używała balsamów ;) oba wyglądają ciekawie
OdpowiedzUsuńOba są dość fajne :)
Usuń