Hello! Zgodnie z obietnicą, przychodzę dziś do Was z kosmetykami, w których mogę powiedzieć śmiało - zakochałam się! Nie ma co ukrywać, że stopy są jedną z bardziej zaniedbywanych przez większość osób części ciała. Odkrywamy to najczęściej w momencie kiedy przychodzi lato, zakładamy lżejsze buty i... nagle okazuje się, że nie są w tak świetnej kondycji jak mogło by się wydawać.
Osobiście muszę przyznać, że jestem szczęściarą w tej kwestii, gdyż Bozia obdarzyła mnie stópkami nie sprawiającymi najmniejszych problemów. Nie znam bólu pękających pięt, czy dyskomfortu przesuszonej skóry, nie wiem co to nadpotliwość, czy bolące odciski. Spokojnie wystarcza mi pumeks raz na tydzień i nakładany tuż po pierwszy lepszy krem, by cieszyć się gładką i miłą dla oka skórą. Do tego ładny lakier i można ruszać na podbój świata ;).
Niemniej muszę przyznać, że ogromnie ucieszyłam się, gdy przyszła do mnie paczka wypełniona po brzegi kosmetykami do kompleksowej pielęgnacji, bo chociaż stópki są dla mnie łaskawe, to czemu by nie zafundować im raz na czas domowego SPA i nie sprawić by były jeszcze piękniejsze?
A oto co znalazło się w paczce:
Dezodorant do stóp odświeżający z talkiem (szałwia + olejek miętowy)
Jego głównym zadaniem jest ochrona przed nadmierną potliwością, otarciami i podrażnieniami. Dzięki zawartości talku, wilgoć zostaje wchłonięta, dzięki czemu stopy mogą poczuć się świeżo i pewnie. Eliminuje także brzydki zapach. Lubię go używać, kiedy czuję, że moje człapki są zmęczone np. po długim dniu i potrzeba im odświeżenia, zanim wskoczę pod prysznic. W takim wypadku sprawdza się świetnie. Do tego bardzo przyjemnie pachnie, nie aptecznie, czy lekarsko, ale miło dla nosa, jednak niestety nie jestem Wam w stanie porównać tego zapachu z czymkolwiek, bo jest specyficzny. Inaczej pachnie psiknięty do zakrętki, a inaczej już bezpośrednio na stopy. W każdym razie zarówno z zapachu, jak i tym bardziej działania jestem zadowolona, bo dezodorant spełnia swoje zadanie.
Żel do stóp chłodzący antyperspiracyjny (mentol + kamfora)
Jeden z moich ulubieńców. Idealny na lato w największe upały! Chłodzi nóżki i daje im maksymalne odświeżenie. Błyskawicznie się wchłania sprawiając, że stopy są suche i mocno pachnące miętą (mmm). Gliceryna i D-panthenol działają kojąco na skórę oraz przyspieszają jej regenerację. Wiem, że niebawem będziemy nierozłączni, bo działanie jest krótko mówiąc genialne, a orzeźwienie w lato, przy jednoczesnej pielęgnacji, jak najbardziej wskazane :))).
Peeling do stóp gruboziarnisty (naturalny pumeks)
Kosmetyk, którego byłam najbardziej ciekawa :). Spodziewałam się mega mocnego drapaka, który doskonale złuszczy zrogowaciałą skórę pięt jednak niestety, jak dla mnie jest za delikatny. Bardzo przyjemnie się go używa, ale na pewno nie jest w stanie zastąpić tradycyjnego pumeksu. Jest bardziej wspomagaczem w przypadku, kiedy ktoś ma wrażliwe stopy i nie może stosować zwykłego pumeksu. Po jego użyciu stopy były bardziej wygładzone, niż wcześniej i mimo, iż nie do końca się sprawdził - polubiłam go, choć nie wiem czy kupić ponownie.
Krem do stóp intensywnie regenerujący (masło shea + gliceryna)
W przypadku tego kremu za wiele powiedzieć nie mogę, bo ze swojej perspektywy nie wiem czy ten kremik regeneruje stopy, czy nie, bo nie miałam możliwości zaobserwowania jego działania na bezproblemowych stopach, jednak kiedy dałam go do wypróbowania moim rodzicom oboje stwierdzili, że jest na prawdę fajny i dobrze sobie radzi z przesuszoną skórą. Nie jest tłusty, dzięki czemu szybciutko się wchłania. Lanolina przywraca potrzebne nawilżenie, a masło shea łagodzi podrażnienia. Skóra staje się mniej szorstka i spierzchnięta. Zapach przywodzi mi na myśl trawę cytrynową, za aromatem której nie przepadam, ale ogólnie ujdzie ;).
Balsam do stóp i paznokci intensywnie nawilżający (oliwa z oliwek + alantoina)
Zdecydowanie bardziej treściwy, niż jego powyższy kolega - krem. Mimo to wchłania się w tempie ekspresowym, niemal od razu zapewniając stopom ulgę i komfort. Dzięki zawartości kwasów AHA ma stymulować odnowę komórkową, skutecznie usuwając martwy naskórek. Działania tego nie zauważyłam, podobnie, jak nabłyszczenia paznokci o którym wspomina producent, ale mimo to zdecydowanie dobrze mi się go używało i nie mogę mieć mu nic do zarzucenia w kwestii pielęgnacji. Nawilża, wygładza, nadaje miękkość - tego wymagałam i to zostało spełnione.
Antyperspirant do stóp skuteczna ochrona przed potem (olejek z drzewa herbacianego)
Ten aerozol ma na celu głównie ochronę przed potem i nieprzyjemnym
zapachem. Mimo iż nie mam problemu z nadpotliwością, to jednak czasem
zdarza się, że kiedy np. założę trochę za grube skarpetki, lub gram w
mojego ulubionego ostatnio tenisa ziemnego, stopy mimowolnie pocą się,
co kolejno sprzyja namnażaniu bakterii. Dzięki temu preparatowi są
chronione przed tego typu nieprzyjemnościami. Dodatkowo składniki
antybakteryjne i przeciwgrzybicze oraz brak alkoholu w składzie nie
dopuszczają do powstania jakichś negatywnych konsekwencji. Nóżki są
świeże i czują się komfortowo. Największym minusem tego produktu jest zapach, ciężki, nieprzyjemny, po prostu brzydki. Mimo, że działanie jest ok, to ten smrodek wydobywający się z opakowania potrafi zniechęcać.
Ogólnie muszę przyznać, że nie spodziewałam się po tych kosmetykach aż tak dobrego działania i do testów podeszłam dość sceptycznie. Jak widać niepotrzebnie, bo mimo, iż nie są to najdroższe kosmetyki na świecie, to jednak na bank są w stanie przebić wiele wysokopółkowych. Producent nie leci w kulki, tylko jasno pisze czego możemy się spodziewać i w większości przypadków obietnice te zostają spełnione. Najbardziej polubiłam się z żelem chłodzącym i pierwszym dezodorantem. Z działania reszty kosmetyków także jestem zadowolona i nie mam im nic do zarzucenia (jedynie odrzuca mnie zapach ostatniego dezodorantu - jest okropny!). Zdecydowanie Wam je polecam, bo są godne wypróbowania, a do tego mają przyjemne ceny. Polecam!
Nie znam tych produktów, ale chyba poszukam mojego masła do stóp FussWohl czy jak mu tam ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam :(
UsuńRzeczywiście kompleksowo :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :D
UsuńFajna paczka :) Mam ten peeling i jest całkiem fajny, używam go razem z pumeksem, to jest fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńGdzieś już moje oczy je widziały, tylko nie bardzo mogę sobie przypomnieć gdzie to mogło być. Do tej pory gdy byłam zmuszona sięgnąć po kosmetyki do pielęgnacji stóp to zazwyczaj wybierałam produkty marki Avon i myślę, że to był błąd gdyż nie mam żadnego porównania co do produktów innych marek. Ale skoro lato się zbliża wielkimi krokami, a praca zazwyczaj po 12 godzin daje w kość też stopą to myślę, że będzie to idealny pretekst do tego aby sięgnąć po któryś z tych produktów :) grasz w tenis ziemny? Super! Mnie też pewna osoba zaraziła tą dyscypliną :) korty o twardym podłożu niestety bywają mało komfortowe dla naszych stóp, a już na pewno wtedy gdy nie posiadamy odpowiedniego obuwia na tę okazję.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, dobre buty to podstawa jeśli chodzi o sport. Do tego odpowiednie kosmetyki do stóp i nic nie jest nóżkom straszne :) Btw. Jak kotka zniosła podróż?
Usuńtaką paczką bym nie pogardziła, lubię kosmetyki do stóp
OdpowiedzUsuńszkoda, ze peeling jest delikatny
A no jest, jednak mimo wszystko przyjemnie się go używa, choć nie ukrywam, że liczyłam na mocniejsze działanie :P
UsuńBardzo lubię kosmetyki do stóp. Chętnie wypróbowałabym ten krem :)
OdpowiedzUsuńKremik przyjemny, w sumie każdy z tych kosmetyków mi podpasował i dobrze się ich używało, dlatego z całą pewnością mogę polecić :)
UsuńDzięki, że pytasz. Na szczęście podróż zniosła spokojnie, praktycznie ją przespała. Gorzej było z zaklimatyzowaniem się z nowym miejscem zamieszkania. Potrwało kilka godzin zanim zaczęła swobodnie spacerować i obwąchiwać nieznane jej kąty. W każdym razie jestem z niej dumna, spisała się na 6 z plusem :)
OdpowiedzUsuńKoty są terytorialne to nie ma się co dziwić, że czułą się początkowo nieswojo. Na pewno z każdym dniem będzie tylko lepiej i prędko się przyzwyczai :)
UsuńMówią, że koty bardziej przywiązują się do miejsca, niż do ludzi. Choć można na ten temat polemizować. Znalazło by się wiele przykładów aby obalić ten mit.
UsuńNo kosmetyki warte uwagi ; )
OdpowiedzUsuńObserwuję : )
Na pewno warto się nimi zainteresować :)
UsuńDziękuję, jest mi bardzo miło :*
Miałam antyperspirant i muszę przyznać, że miło mnie zaskoczył swoją skutecznością.
OdpowiedzUsuńZapach też mi przypadł do gustu. Nawet g polubiłam. Może dlatego, że miałam porównanie z innym, który po rozpyleniu dusił i to dosłownie. Ten był naprawdę przyjemny jeśli chodzi o zapach. :)
Pozdrawiam. :)