Cześć! Tak się ostatnio rozpędziłam w pisaniu postów na blogu, że aż sama jestem zdziwiona :). Jak widać przerwa dobrze mi zrobiła, choć jak wspominałam kilka notek temu, do początku listopada może być u mnie różnie z regularnością, jednak póki co cieszę się tym, że jakoś wyrabiam i blog może kręcić się dalej :P.
Buty, które chcę Wam dzisiaj przedstawić, zakupiłam mniej więcej w okolicach maja. Dreptałam sobie w nich wiosną i latem, aż do teraz, testując zarówno w chłodniejsze dni, jak i totalny upał, przez deszcz, po błoto. Ciekawi jesteście się spisały?
Myślę, że marki Melissa nie trzeba nikomu przedstawiać. Zasłynęła produkcją butów z bardzo unikalnego tworzywa, jakim jest Mel-flex, czyli połączenia kauczuku i plastiku. Wydawać by się mogło, że z racji właśnie tego tworzywa, owe buty będą najbardziej niewygodne na świecie, jednak nic bardziej mylnego. Materiał bowiem jest niezwykle miękki i podatny, dzięki czemu idealnie dopasowuje się do kształtu każdej stopy, nawet tak szczupłej jak moja. Nic więc dziwnego, że pokochały je gwiazdy i celebryci na całym świecie.
Butki na które się zdecydowałam, to granatowe baleriny z beżowymi wstążeczkami, z linii Dreaming. Na początku totalnie nie byłam przekonana, czy są to aby na pewno buty dla mnie, ponieważ pomimo wstępnej wygody, kiedy to po raz pierwszy przymierzałam je w sklepie, bałam się otarć i pęcherzy w następstwie dłuższego chodzenia, gdyż niestety jestem posiadaczką bardzo, ale to bardzo wrażliwych pod tym kątem stóp i źle dopasowane obuwie potrafi wyrządzić mi niezłą masakrę. Jednak ostatecznie uznałam, że w razie gdybym nie była z nich zadowolona, po prostu je odsprzedam na Allegro i tym oto sposobem za kwotę 159 zł stałam się posiadaczką butów z gumy :).
Po przyjściu do domu od razu postanowiłam je wypróbować, idąc na krótki spacer. Już po pierwszych paru metach wiedziałam, że będzie to miłość na dłużej. Buty okazały się być niezwykle wygodne i komfortowe w noszeniu. Nawet podczas największych upałów, nie było mowy o tworzeniu odparzeń czy odcisków. Jedyne co zaobserwowałam to to, że na temperatury powyżej 25 C nie do końca się nadają, bo jako, iż jest to sztuczny materiał i skóra pod nim nie oddycha, stopy mocno się pocą, pomimo że na codzień nie mam najmniejszego problemu z nadpotliwością stóp. Jednak co ciekawe, nawet w przypadku, kiedy założymy je na żar lejący się z nieba i stopy będą nam w środku dosłownie pływać, po ich wyjęciu nie zabijemy nikogo przykrym zapachem, ponieważ jak wspomniałam wyżej - melisski są zapachowe (pachną gumą balonową), przez co bardzo skutecznie redukują nieprzyjemny zapach.
W przypadku ich zabrudzenia lub zakurzenia, nawet takiego najbardziej opornego, wystarczy woda z mydłem, aby przywrócić je do stanu pierwotnego. Zdjęcia, które widzicie powyżej były robione dziś, po kilku miesiącach solidnego chodzenia, a mimo to stan określiłabym na idealny, gdyż w ogóle nie widać zużycia, poza drobnymi ryskami na złotych serduszkach.
Bardzo podoba mi się w nich to, że są na tyle uniwersalne, iż nadają się zarówno do codziennego latania po mieście, jak również do nieco elegantszego stroju, w którym możemy mieć buty na płaskim. Są stonowane, a mimo to przykuwają uwagę, przez co wielokrotnie zdarzyło mi się słyszeć, że wybrałam fajny model.
Ogólnie jestem z ich posiadania bardzo, ale to bardzo zadowolona i chętnie zaopatrzyłabym się w kolejną parę, co z pewnością uczynię. Warto polować na wyprzedaże, gdyż wtedy można je dostać poniżej ceny regularnej. Ja swoje zakupiłam stacjonarnie w sklepie Zebra w Silesia City Center w Katowicach. Serdecznie Wam je polecam! :)
są cudne :):)
OdpowiedzUsuńTo prawda, mają ten urok :)
Usuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŁadniutkie :D
OdpowiedzUsuńDzięki, a jakie wygodne! :)
Usuńpiękne:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Dzięki!
UsuńJeju, zachwycające!
OdpowiedzUsuńMnie też od razu wpadły w oko :)
UsuńWyglądają przecudnie, aż z chęcią założyło by się je na stópki :)
OdpowiedzUsuń... i pobiegło w siną dal, chodzić można w nich godzinami :)
UsuńMeliski piękne same w sobie, ale nie lubię za bardzo takich dużych kokardek :P
OdpowiedzUsuńTo oczywiście rzecz gustu :) Mnie z kolei urzekły właśnie te kokardeczki *.*
UsuńŚliczne i wyglądają na porządnie zrobione
OdpowiedzUsuńTak, są bardzo dokładnie wykonane :)
UsuńO kurde, jakie urocze buciki :D Bardzo mi się podobają ^^
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Moim zdaniem jak najbardziej warto się zaopatrzyć chociaż w 1 parę :)
Usuńbuty przepiękne
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńJak średnio jestem przekonana wizualnie do melissek to te są ładne. Chodziłabym :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że się podobają :)
UsuńSą prześliczne! Ja mam kalosze meliski i są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńNa pewno! To najwygodniejsze buty ever! :)
Usuńcudowne, to moje marzenie!
OdpowiedzUsuńMarzenia trzeba spełniać ;)))
UsuńSą śliczne! Jestem zauroczona Melissami :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo, na początku tak się im opierałam i co? I chcę więcej! :)
UsuńUwielbiam ten model :)
OdpowiedzUsuńJa też :D
Usuńjakie śliczne! ja też chcę takie same :D
OdpowiedzUsuńCzęstuj się Kochana :)
UsuńPrześliczne! Kolor cudny, a kokardka urocza :) I w dodatku zapachowe - to dopiero bajer :)
OdpowiedzUsuńI do tego wygoda! Mają wszystko to, co idealne buty mieć powinny :)
Usuńjakie śliczne ;)!
OdpowiedzUsuńMiło mi, dzięki :)
UsuńŚliczne są :) Ja nie mam jeszcze melisek, jednak bardzo chciałabym je kiedyś mieć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Warto się zaopatrzyć przynajmniej w 1 parę, bo te butki są na prawdę świetne, pomimo tego, że nie polecam je na upał :)
Usuńale supcio, bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńZawsze obawiam się, że stopa będzie mi się w nich ślizgać, w końcu to guma. Ale może kiedyś i ja się skuszę na oryginalne Meliski.
OdpowiedzUsuńŚlizga się, ale tylko podczas wysokiej temperatury, w okolicach 20 stopni i poniżej, nie ma opcji :)
UsuńSą na prawdę piękne - pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Usuńojej, cudowne!
OdpowiedzUsuńTo fakt, są urocze :D
UsuńSą przepiękne choć ilu ludzi tyle opinii na ich temat. Bez wątpienia ten model jest jednym z ciekawszych a ja sama mam ogromną ochotę aby kupić je ale już na następny sezon;) Obawiam się jedynie tego pocenia bo w bardzo upalne dni niestety moje stopy lubią się pocić.
OdpowiedzUsuńW tych butkach niestety może mieć to miejsce. Jedyne wyjście wtedy to zakładać je jedynie na chłodniejsze dni, bo dyskomfort spowodowany nadmierną temperaturą i tym samym poceniem, może być spory :(
Usuń