wtorek, 7 listopada 2017

Angielski szyk - perfumy i balsam do ciała Burberry London

Cześć! Marki Burberry myślę, że nie trzeba nikomu przedstawiać. Jest to jedna z najbardziej rozpoznawalnych, angielskich marek selektywnych, mająca w swojej ofercie m.in. klasyczne, ponadczasowe ubrania, płaszcze, czy dodatki z charakterystyczną kratą, która jest też jednym ze znaków rozpoznawczych tego brandu. Jeszcze do niedawna jeden z butików Burberry znajdował się niedaleko mnie, w centrum handlowym Silesia City Center w Katowicach, ale zanim zdążyłam do niego dotrzeć okazało się, że Burberry jest wycofywane z Polski. Zasmucił mnie ten fakt, głównie z uwagi na to, że oferowane ubrania oraz przede wszystkim szale wzbudzały moją niemałą ciekawość i po przejrzeniu masy zdjęć w Internecie nosiłam się z zamiarem kupna, no ale cóż, widać jeszcze przez jakiś czas będę się musiała obejść smakiem :(.

Niemniej wszyscy wiemy, że zakazany owoc smakuje najlepiej, dlatego pomimo wycofywania Burberry z Polski, ich oferta w dalszym ciągu skupia moją uwagę, dlatego podczas niedawnych zakupów internetowych, przy okazji wrzuciłam do koszyka 5 ml próbkę perfum oraz balsam z tej samej linii na którą się zdecydowałam, czyli London. Obie rzeczy brałam w ciemno, sugerując się wyłącznie nutami zapachowymi. Jak myślicie? Było to dobre posunięcie, dzięki któremu zdecyduję się na zakup pełnowymiarowych wersji?



Nie będę przeciągać, tylko razu napiszę, że jak najbardziej! Zapach perfum oraz balsamu jest po prostu przepiękny i idealnie wpisuje się w mój gust.

Nuta głowy: wiciokrzew, mandarynka, róża
Nuta serca: piwonia, klementynka, lilia, jaśmin
Baza: paczuli, drzewo sandałowe, piżmo

Całość jest bardzo "angielska", czyli krótko mówiąc wyważona, dostojna, klasyczna oraz elegancka, a przy tym nieco chłodna i powściągliwa. Pod względem odbioru, ma coś wspólnego z "zieloną" Balenciagą L'Essence, o której opowiadałam Wam w TYM wpisie, aczkolwiek trzeba mieć na uwadze, że są to dwa zupełnie różne zapachy. Mimo pewnego kierunku, w którym idzie Burberry London, zdecydowanie należy on do kategorii tych, z którymi trzeba się scalić, by je polubić. Na pewno nie przypadnie do gustu każdemu. Osobiście widziałabym go na kobietach 40+, gdyż młodszym niekoniecznie będzie pasował, choć np. ja go bardzo polubiłam, więc jak w każdym przypadku - wszystko zależy od indywidualnych preferencji.

London jak większość eau de parfum, trzyma się u mnie bardzo przyzwoicie, a jeśli uprzednio naniosę na ciało balsam, trwałość przedłuża się o ok. 3h, więc bardzo polecam używanie obu tych produktów łącznie, ponieważ znakomicie się uzupełniają.

Dodatkowo balsam znajduje się w małej, poręcznej, miękkiej tubce, którą spokojnie można zabrać w podróż. Bardzo ładnie nawilża oraz zmiękcza skórę, więc oprócz niewątpliwych walorów zapachowych, wyśmienicie spełnia również swoje podstawowe zadanie.




Myślę, że nie będzie zaskoczeniem, jeśli napiszę, że zdecydowanie polecam Wam zapoznanie się z tą propozycją od marki Burberry, ponieważ dzięki temu, że aromat perfum i balsamu jest zmysłowy oraz dodający wdzięku, nie pozwala przejść obok niego obojętnie. W Sephorze cena perfum o pojemności 30 ml to 199 zł, natomiast koszt 50 ml balsamu to ok. 20 zł, do dostania w drogeriach internetowych. Miłego dzionka Wam życzę! :*


16 komentarzy:

  1. Kosmetyki selektywne to nie moja działka:(
    Niemniej jednak cieszę się, że jest to propozycja godna uwagi i oba produkty są warte ceny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, one nie są takie drogie, miniaturka balsamu to 20 zł, niby wciąż sporo jak na taką gramaturę, ale można używać tylko na wyjątkowe okazje ;)

      Usuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tego zapachu, nuty zapachowe bardzo mi odpowiadają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można wziąć próbkę w Sephorze, by przekonać się, czy się z nim polubisz ;)

      Usuń
  3. Nuty zapachowe całkiem ciekawe, możliwe, że zapach by mi się spodobał przy najbliższej okazji wąchnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wąchnij koniecznie i daj znać co o nim myślisz ;)

      Usuń
  4. Nie miałam pojęcia, że wycofali się z Polski :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Te zapachy by mi z pewnością spasowały

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj bardzo bardzo znana marka! Sama chętnie bym przetestowała takie kosmetyki, zapraszam do mnie po świateczny nastrój i konkurs

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam te marki i od czasu do czasu ich używam. Lubię też podkład od Revlona bo dobrze kryje wszelkie niedoskonałości. Co do perfum, to najbardziej podobają mi się zapachy z nutą kwiatową. Najlepiej świeże, nie mdlące. Dlatego niedawno kupiłam na https://perfumy.pl/firm-pol-58-Carolina-Herrera.html nowy zapach Carolina Herrera i jestem nim oczarowana! Jest piękny, zmysłowy i... mojemu facetowi też się bardzo podoba:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię! Jest ona dla mnie bardzo cenna. Staram się zaglądać do każdego kto zostawi komentarz, więc nie musisz mnie dodatkowo zapraszać na swój blog :) Komentarze obraźliwe, wulgarne, autopromocyjne, bądź z pyt. obserwujemy? - usuwam. Jeśli masz jakieś pytania, na każde odpowiem pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...