Cześć Kochane! Jakiś czas temu otrzymałam do przetestowania od firmy Igruszka, jak w temacie - liner w pisaku i mascarę wydłużającą firmy Grashka. Przyznam, że byłam bardzo ciekawa tych produktów, ponieważ do tej pory nie miałam styczności z tą marką, ani jej kosmetyków, dlatego pełna zapału przystąpiłam do testów. Testowałam oba produkty przed ponad 2 tygodnie w różnych warunkach (upał, deszcz itp), więc myślę, że moja opinia będzie jak najbardziej obiektywna.
Zacznę od linera. Linerek otrzymujemy w postaci mazaka, ma plastikowe opakowanie o nieskomplikowanej szacie graficznej, wizualnie prezentuje się następująco:
Ma wyprofilowaną końcówkę z syntetycznego włókna, co umożliwia nam stworzenie kreski, jaką tylko dusza zapragnie - od cienkiej po grubą. Poniżej swatchyk:
Konsystencja linera jest wodnista, jak dla mnie troszkę aż za bardzo, ponieważ aby uzyskać efekt jaki widać na zdjęciu musimy kilkukrotnie mazać po narysowanej już linii, aby w pełni pokryć kreskę kolorem. Po jednokrotnym przejechaniu nie ma na to szans, tak że pigmentacja powalająca nie jest, chociaż nie ma źle. Zdecydowanie lepiej maluje się nim grubszą kreskę, bo w jej przypadku wystarczy nieco mocniej docisnąć liner do powieki, dzięki czemu pięknie sunie.
Poniżej zrobiłam fotkę tego jak prezentuje się na oku grubsza linia zakończona "jaskółką" namalowana naszym pisakiem:
Mnie osobiście efekt się podoba i jest zadowalający. A teraz prezentacja cienkiej kreski:
Jak widzicie, po jednokrotnym przejechaniu eyelinerem po powiece widać delikatne prześwity i kreska nie jest już tak ładna jak powyżej, dlatego uważam, że nasz pisak jednak lepiej sprawdza się przy malowaniu grubszych linii. Liner bardzo ładnie trzyma się na powiece cały dzień, nie odbija się i
nie rozmazuje, chociaż podczas upałów, po kilku godzinach delikatne starcia są widoczne, ale
to akurat jest normalne, w końcu nie jest to produkt wodoodporny. Co najważniejsze - podczas aplikacji nie przerywa, co jest bardzo irytujące w niektórych tego typu produktach. Malowanie nim oczu sprawia przyjemność, jednak nie ukrywam, że przy
cieńszych kreskach potrzebna jest większa wprawa. Jedyne co bym zmieniła
to mniejszą leistość i większą pigmentację. Ogółem produkt jest wart
uwagi, myślę, że jeszcze do niego powrócę.
Moja ocena 0-10 to 7
Fajny gadżet za fajną cenę. Na stronie producenta widnieje informacja, że pisak ten umożliwia aż 150 aplikacji - myślę, że jest to dość sporo. Prawdą jest również to, że zmieści się do każdej torebki, ponieważ ma bardzo poręczne gabaryty. Myślę, że spokojnie mogę polecić go dziewczynom z większą precyzją w malowaniu kresek - dla Was będzie na pewno idealny!
Kolejnym produktem jest mascara wydłużająca firmy Grashka. Mascara ta została schowana również w plastikowym opakowaniu, jakie widać na poniższym zdjęciu:
Cały sekret tej mascary tkwi w jej szczoteczce (zwanej - jak określił producent - "małym gigantem"). Faktycznie szczoteczka jest maleńka co umożliwia nam precyzyjną aplikację tuszu, dla porównania zrobiłam fotkę porównującą szczoteczkę Grashki z dużą szczoteczką Astora:
Różnica jest widoczna gołym okiem.
Mascara ta ma za zadanie przede wszystkim wydłużać, ale również podkręcać i pogrubiać nasze rzęsy. Myślę, że cele te spełnia bardzo dobrze, oto efekt:
Moja ocena 0-10 to 10
Mascara Grashki bardzo ładnie rozdziela rzęsy oraz w pełni realizuje obietnice producenta. Nie tworzy grudek, nie kruszy się i nie rozmazuje, a przy tych zaletach jej zmywanie to po prostu bajka, schodzi idealnie. Jeszcze chyba nie miałam mascary, która byłaby tak trwała, a jednocześnie tak łatwo schodziła, więc za to ogromny plus! Szczoteczka jest wprost stworzona do rozdzielania zwłaszcza dolnych rzęs. Idealnie wręcz je podkreśla, co przy większych gabarytach jest mocno utrudnione. Przy wyjmowaniu szczotki z opakowania doza tuszu jest w sam raz, mamy więc pewność, że nie nabierze się nam za dużo, ani za mało. Ponad to mascara zawiera dobroczynne witaminki chroniące nasze rzęsy przed łamaniem i utratą nawilżenia, takie jak witamina E, D-panthenol i ekstrakt z bambusa, a poza tym nie posiada w swoim składzie parabenów i jest testowana nie tylko dermatologicznie, lecz także oftamologicznie, więc mogą jej używać również osoby noszące szkła kontaktowe. Brawo Grashka!!!
Oba produkty dostaniecie na stronie producenta TUTAJ, a cena za oba kosmetyki wynosi - UWAGA - 24.90 zł.
Ps. Współpraca z firmą Igruszka, która przesłała mi produkty do testów w żaden sposób nie
wpływa na moją subiektywną opinię wyrażoną w poście. Zawarłam tu jedynie swoje przemyślenia, Wasze zdanie może oczywiście być odmienne.
Tusz bardzo fajnie wygląda, ale ja jak na razie nie zmieniam :)
OdpowiedzUsuńno no podoba mi się zarówno eyeliner jak i mascara :)
OdpowiedzUsuńliner niczego sobie, a mascara daje świetny efekt :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę ciekawie prezentują się obie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńalbo to bardzo dobry eyeliner, albo masz talent do kresek :D
OdpowiedzUsuńObydwa kosmetyki mi się bardzo podobają, super efekty! Właśnie mam zamiar wypróbować sobie jakiś liner w pisaku, bo zawsze tylko klasycznie- pędzelek:)
OdpowiedzUsuńtusz ładnie podkreślił rzęsy. Co do linera, ja tam bym się tak nie przypatrywała;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz slysze o tej firmie:) masakra maluje jak marzenie, liner jest ok ale ja juz mam swojego ulubienca:)
OdpowiedzUsuńtlusz do rzes idealny ! ale eyeliner jednak juz mi tak nie przypadl do gustu przez wodnistosc, ja jednak jestem fajnka cienkich kresek :)
OdpowiedzUsuńja takimi eyelinerami nie umiem sie malwac, wole zelowe, maskara przecudna:) no i witaminki w niej ciekawe i cena nawet przystepna:)
OdpowiedzUsuńmam podobny liner, tyle, że z innej firmy i okazał się absolutnym bublem! :(
OdpowiedzUsuńale masz cudne rzęsiory :)
Nie znam firmy:)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe
OdpowiedzUsuńO cena fajna i produkty tez bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńTa maskara wygląda świetnie :))
OdpowiedzUsuńSuper kreska lubię takie w pisaku
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten eyeliner w pisaku :-)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tą mascarę, lubiłam ją, świetnie rozdzielała rzęsy.
OdpowiedzUsuńA z kresek które pokazałaś bardziej podoba mi się ta cienka :)
Maskara wyglada ciekawie :)
OdpowiedzUsuńzainteresowała mnie mascara, bardzo fajny efekt. rzęsy marzenie, ja podobny efekt uzyskałam po tuszu od Lovely/Wibo, nie wiem jak się nazywa dokładnie ale w zielonym opakowaniu ;D świetnie rozdzielał i wydłużał, a w dodatku tani.
OdpowiedzUsuńNo prosze, przyjrze sie mu w najblizszym czasie o ile go znajde ;)
Usuń