Przyszła pora na kolejną odsłonę recenzji kosmetyków od Eveline. Dzisiaj mam przyjemność zaprezentować Wam mascarę, która wzbudziła mój największy entuzjazm nie licząc balsamu sprzed kilku postów.
Mascara zamknięta jest w przyjemnym, czerwonym opakowaniu i już sama jej nazwa sugeruje nam, że możemy spodziewać się sporego pogrubienia naszych rzęs. Czy tak jest rzeczywiście? O tym w dalszej części postu.
Źródło Uroda i Zdrowie:
"100% PROFESJONALISTA DLA RZĘS Z CHARAKTEREM
Tusz Big Volume Lash 100% Black Lashes to prawdziwy profesjonalista w tworzeniu niepowtarzalnego makijażu oczu. Dzięki specjalnie zaprojektowanej szczoteczce oraz unikalnej formule maksymalnie zwiększa objętość rzęs i nadaje spojrzeniu wyjątkowo intrygującego charakteru.
Idealna kompozycja prowitaminy B5, protein oraz naturalnego wosku carnauba niesamowicie wydłuża rzęsy i zalotnie je podkręca. Opatentowana, niezwykle giętka i elastyczna szczoteczka BUBBLE FLEXY BRUSH TM
doskonale dopasowuje się do rzęs, dodając im megagęstości. Już za
pierwszym pociągnięciem rzęsy pokryte są warstwą intensywnie czarnego
tuszu, który ekstremalnie długo się utrzymuje. Kolejne aplikacje
potęgują efekt precyzyjnie rozdzielonych i pogrubionych rzęs, bez grudek
i sklejania. Krótsze włoski szczoteczki nanoszą tusz na pojedyncze
rzęsy, a dłuższe idealnie je rozczesują i unoszą do góry.
Rzęsy są profesjonalnie podkreślone, a Twoje spojrzenie przykuwa uwagę jak nigdy dotąd!
Efekty:
- głęboki kolor czerni
- równomierne rozprowadzenie tuszu od nasady aż po końce
- dokładne rozdzielenie bez grudek i osypywania się
- widowiskowo zwiększona objętość rzęs"
Przyznam się Wam, że chyba pierwszy raz niemal bez żadnych zarzutów (poza jednym, o czym niżej) podpisuję się pod tym co sugeruje producent! Mascara ta wywarła na mnie ogromne wrażenie. Rzeczywiście ciekawym rozwiązaniem jest tutaj szczoteczka, która bardzo precyzyjnie rozdziela rzęsy, nie tworzy żadnych grudek (może bardzo minimalne) i dobrze się nią manewruje podczas makijażu oczu.
Mascara przepięknie podkręca rzęsy i unosi je ku górze, dzięki czemu możemy cieszyć się spektakularną "firanką". Jest mocno napigmentowana, dzięki czemu nadaje naszemu spojrzeniu teatralny look, jednak w moim wypadku jest to na duży plus, ponieważ uwielbiam mieć mocno podkreślone rzęsy.
Dla porównania, na poniższym zdjęciu widzicie moje "nagie" rzęsy:
A tutaj po nałożeniu dwóch warstw tuszu, bez rozdzielenia grzebyczkiem:
Mascara Eveline oprócz pięknej, głębokiej czerni, jest ponad to bardzo wytrzymała i nawet podczas upałów nie tworzy na dolnych powiekach "efektu pandy". Pomimo tych wszystkich zalet jest jeszcze jedna. Otóż jej zmywanie jest dziecinnie proste! Mimo, że jest bardzo trwała, to przy tym nie wodoodporna, dzięki czemu możemy ją zmyć praktycznie każdym płynem do demakijażu.
Moja ocena 0-10 to 9.5
Tak, tak, tak!!! Chyba wreszcie znalazłam idealną mascarę dla siebie. Używałam ich już na prawdę bardzo wielu, kilka było nawet wysokopółkowych, jak Lancome, czy Estee Lauder, jednak w przypadku Eveline cena w stosunku do jakości jest śmiesznie niska, ponieważ to cudo kosztuje zaledwie ok 13.50 zł, a efekty są jak widać. Jeden mały minusik jaki zauważyłam to ten, że mascara ta delikatnie skleja niektóre rzęsy, niemniej jednak wystarczy użyć grzebyka do rozdzielania i problem znika :) Na pewno jeszcze nie raz po nią sięgnę, bo aktualnie jest to mój numer jeden! :)
Ps. Współpraca z portalem Uroda i Zdrowie, który przesłał mi produkty do testów w żaden sposób nie
wpływa na moją subiektywną opinię wyrażoną w poście. Zawarłam tu jedynie swoje przemyślenia, Wasze zdanie może oczywiście być odmienne.
bardzo ładny daje efekt :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna i taka tania :D
OdpowiedzUsuńNiesamowita jest <3
OdpowiedzUsuńpolubiłam ten tusz, ale i tak wolę inny od Eveline:)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to troche skleja rzesy, ale ma piekny czarny kolor :)
OdpowiedzUsuńO, nie spodziewałam się takiego efektu. Coraz bardziej zaskakują mnie te niedrogie maskary
OdpowiedzUsuńHmm, czy tylko mnie ona nie powaliła na kolana? Mnie strasznie skleja, choć jak podeschła nieco mniej i drobne grudki się tworzą. Poza tym jest w sumie okej. U Ciebie bardzo ładnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńDla mnie troszkę skleja rzęsy, ale wygląda całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńAle mnie zachęciłaś tym tuszem:) Ostatnio oglądałam Eveline i właśnie rozmyslałam nad kupnem jakiegoś tuszu od nich.
OdpowiedzUsuńPytanie tylko czy szybko schnie na rzęsach?
Wg mnie dość szybko i ogólnie ja nie widzę większych wad tego tuszu, jednak wiadomo - zależy od człowieka :)
Usuńmam ja od dawna i bardzo lubię
OdpowiedzUsuńWyglądem przypomina maskarę z Maybelline, jednak szczoteczka jaką ofiaruje Eveline jest o wiele lepsza.
OdpowiedzUsuńfajny efekt, jak wykończę to co mam to może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńświetna szczoteczka i super efekt:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt :) koniecznie muszę ją wypróbować:)
OdpowiedzUsuńEfekt jest bombowy! :>
OdpowiedzUsuńświetny efekt! :) bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńco za efekt :o :D śliczny kochana ♥
OdpowiedzUsuńta maskara jest godna polecenia:)
OdpowiedzUsuńFajny efekt, będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMa świetną szczoteczkę ! :) I podoba mi się jak wygląda na rzęsach :) fajnie, że znalazłaś tusz, który tak bardzo Ci odpowiada! :)
OdpowiedzUsuńKurcze.. ja z dystansem podchodzę do tej firmy i może kiedyś nawet spróbuję, ale najpierw sprawdzę skład :P
OdpowiedzUsuńświetny ;]
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest podobne jak te z Maybelline ;p Efekt powalający, ale jakoś nie za bardzo lubię tusze z eveline
OdpowiedzUsuńwidząc tyle pozytywnych opinii na jej temat aż szkoda nie wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMa bardzo ciekawą szczoteczkę :) Muszę kiedyś wypróbować tę maskarę :)
OdpowiedzUsuńnajlepszy tusz z najlepszych! :)
OdpowiedzUsuń