Witam Was! Przechodzę kryzys. Kryzys związany z pogodą, która dobija mnie już maksymalnie. Czy ktoś mi może powiedzieć, ile może sypać? To nienormalne co się dzieje za oknem początkiem kwietnia... ja przynajmniej nie pamiętam, by taki nawał zimy miał kiedykolwiek miejsce o tej porze roku. Wiosno, gdzie jesteś?! Przychodź prędko!!!
Aby nieco pocieszyć się bardziej wiosennymi kolorami, przychodzę do Was z różowym, "słitaśnym" cieniem, otrzymanym od drogerii eZebra.
Kolor, jak widać można określić jako fuksję, totalnie nie moja bajka, ale spróbowałam podejść do niego na zasadzie akcentu w makijażu. Cień ten jest satynowy, zawiera drobniusieńkie drobinki tworzące na oku efekt tafli wody. Jest wytrzymały, nie roluje się i nie zbiera w załamaniach, zauważyłam jednak, że lekko blednie w ciągu dnia. Opakowanie jest fikuśne, co prawda plastikowe, ale wygląda na trwałe, bo spadło mi 2 razy (kot zrzucił z parapetu) i kompletnie nic się z nim nie stało. Poza tym jest tak malutkie, że spokojnie zmieści się w podróży i nie zabierze dużo miejsca.
Na zdjęciu poniżej można zobaczyć, jak wygląda solo i z bazą (różnica, jak na moje oko niewielka):
Cień ten dobrze się blenduje i fajne jest w nim to, że kolor można budować poprzez nakładanie kolejnych warstw, w celu wyrazistszego koloru, lub stłumić mocno go rozcierając. Ja w moim make up'ie dziennym postanowiłam nanieść go odrobinę i połączyć z jasnoróżowym cieniem z paletki Sleek OSS oraz przyozdobić czarną kreską. Całość wyszła moim zdaniem bardzo dziewczęco
Pewnie się zastanawiacie cóż to mam na linii wodnej, ano gdzieś czytałam, że użycie jakiejkolwiek zielonej kredki na sam środek owej linii, w przypadku zielonych oczu optycznie powiększa tęczówkę - NIE PRAWDA! Można to włożyć między bajki, sprawdziłam osobiście chyba, że byłaby to kredka idealnie dopasowana kolorystycznie, ale tego już nie weryfikowałam, gdyż zielonych kredek mam całe dwie, więc ciężko mówić o perfekcyjnym dopasowaniu ;)
Różową landryneczkę dostaniecie w asortymencie eZebry TU za - UWAGA - całe 2.99 zł, ponieważ aktualnie trwa na niego promocja "70% taniej".
Ps. Współpraca z drogerią eZebra, która przesłała mi produkty do testów w żaden sposób nie
wpływa na moją subiektywną opinię wyrażoną w poście. Zawarłam tu jedynie swoje przemyślenia, Wasze zdanie może oczywiście być odmienne.
Miłego wieczoru :)
Też go mam, jest bardzo trwały.
OdpowiedzUsuńPoza tym, że kolor jak dla mnie średni to nie mam mu nic do zarzucenia :)
UsuńPrzyjemny kolor, choć ja z różami nie czuję się wciąż zbyt pewnie.
OdpowiedzUsuńJa lubię tylko te baaardzo subtelne, jak np Pamper z OSS :) Pomyśleć, że kiedyś taka magenta mogła być na całej mojej powiece i mi nie przeszkadzała :P
UsuńJa uwielbiam róże i fiolety na moim oku :-) fajnie komponują się z moimi zielonymi oczami :-) i ten również mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńJa polubiłam ostatnio fiolety, róże to tylko te delikatne :P
UsuńW przypadku makijażu oczu chętnie stawiam na różowe akcenty, ponieważ świetnie ożywiają moje zmęczone spojrzenie. Poza tym nie mogę przejść obojętnie obok Twoich rzęs:) Idealnie rozdzielone, nie ma nich ani jednej grudki;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :* Ja kiedyś też bardzo lubiłam róż, teraz jakoś mniej :P
UsuńJa raczej źle czułabym się z różem na powiece ale ogólnie kolorek bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńMocny, ale fajnie, że można nim manipulować :P
UsuńA może spróbować położyć tę fuksję na poliki? Satynowe wykończenie plus chłodny odcień myślę, że ładnie by się spisywało :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj spróbuje :) Dzięki za pomysł :P
Usuńkolor fajny,tylko ze u mnie na oku róż wygląda tragiczne;d
OdpowiedzUsuńTaki kolor faktycznie nie każdemu pasuje ;)
Usuńmiałam taki tylko że inny kolor ale nie przetrwał spotkania z podłogą ;)
OdpowiedzUsuńMój na szczęście wytrzymał dwukrotne :P
UsuńBardzo lubię róże na oku, więc można by go zakupić
OdpowiedzUsuńPewnie, zwłaszcza jako dodatek do większych zakupów :)
Usuńnie lubię manhatanowskich cieni a w szczególności duetu brązu i beżu, zero koloru!!!
OdpowiedzUsuńTen na szczęście kolor daje, chociaż to mój pierwszy cień Manhattan, więc nie mam porównania z innymi :)
Usuńciekawe jak by się sprawdził jako róż do policzków:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mimo wszystko mógłby za mocno błyszczeć, ale spróbujemy :P
Usuńna początku myślałam,że to róż właśnie:)
UsuńTrochę byłby chyba za jaskrawy :P
Usuńtaki roztarty wygląda całkiem całkiem.
OdpowiedzUsuńNa pewno lepiej niż nieroztarty, chociaż co kto lubi ;)
UsuńZupełnie nie moja kolorystyka,ale u Ciebie prezentuje się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Zuziu :)
Usuńkolor nie mój ale u Ciebie na oczku jak zawsze wszystko wygląda rewelacyjnie ♥
OdpowiedzUsuńDzięki Daguś :)
Usuńzgadzam się - holograficzny błękit to mistrzostwo, dlatego zawsze go zachwalam:)
OdpowiedzUsuńZłoto jeszcze jako tako, ujdzie, ale dla mnie ostatni lakier, srebrny to nieporozumienie, w ogóle nie kryje, wygląda bardziej jak brudny bezbarwny:) Ładny ten róż na powiece, tak delikatnie pudrowo, ale do moich zielonych oczu i typu urody takie kolory niestety nie pasują...
co do kolorow cieni, to Ciebie widzialabym akurat w bezach, brazach itp, poniewaz masz ciemna karnacje i takie kolory fajnie sie komponuja ;)
UsuńPaaaaaanii jaki kolor:) mnie przeraza ale jak widac ty dalas rade zastsoswac go jak czlowiek:) Gratulacje!:) buziaki!
OdpowiedzUsuńHehe starałam się w miarę ogarnąć temat, ale kolor to istna żarówa :P Buziory :*
UsuńMi róż nie przeszkadza na powiece, o ile nie jest zbyt mocny, a ten na powiece nawet ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńDobrze się rozetrze i jest gitara ;)
Usuńna prawdę pięknie się prezentuje na powiece:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńśliczny kolor :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńtaki ciemny w opakowaniu, a jak ładnie się prezentuje na oku
OdpowiedzUsuńKwestia roztarcia Aguś :)
Usuńna powiekach u Ciebie wygląda ślicznie, do mnie jakoś różowe cienie nie pasują :) albo po prostu źle się z nimi czuję :P
OdpowiedzUsuńTakie kolorki trzeba po prostu lubić :P
Usuń