Podsumowanie 3 tygodniowej kuracji Jantarem

Kurację wcierką rozpoczęłam dokładnie równe 3 tygodnie temu. Nie stosowałam jej samoistnie, tylko ze wspomagaczami takimi, jak olejek do włosów Sesa (stosowany raz w tygodniu) i siemię lniane, które od kilku dobrych miesięcy piję niemal codziennie.

Po wykończeniu całej butelki (ona faktycznie jest przeznaczona dokładnie na jedną kurację) i regularnym, codziennym wcieraniu opuszkami palców przez ok 3-5 minut, zauważyłam pozytywne zmiany, takie jak:
* wysyp malutkich baby hair (poniżej dowód)
* włosy urosły przez 3 tygodnie 1,5 cm! Obecnie mierzą już 38,5 cm!!!
* mniej się przetłuszczają (chociaż na samym początku efekt był zupełnie odwrotny - włosy tłuściły się na potęgę, co dopiero po ok tygodniu ustąpiło)
* są odbite od skalpu i podatne na układanie


A tutaj moje mini włoski, co prawda tylko we fragmencie, bo ciężko było mi je uchwycić w całej okazałości, ale wierzcie mi na słowo, że jest ich pełno na całej głowie. Te najmniej widoczne oznaczyłam strzałkami, bo na zdjęciu ledwo co je widać:

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona działaniem tej odżywki i jej wpływem na moje włosy. Aktualnie planuję mniej więcej 2 tygodniowy odstęp w stosowaniu kuracji, a w międzyczasie będę się musiała zaopatrzyć w dwie kolejne buteleczki, by następnie móc ją kontynuować. Jestem ciekawa, jakie Wy macie zdanie na temat tej wcierki? Pobudza Wasze włosy do szybszego wzrostu, czy niekoniecznie się sprawdza? Czekam na opinie i przepraszam, że tak późno dodaję ten wpis, ale dzisiaj mało co byłam na komputerze i zapomniałam :(.

Wracaj do oglądania Jerry'ego Springera - uwielbiam ten program :D. Udanego wieczoru Kochane :*