Hej! Jakiś czas temu rozpoczął się ogromny boom w blogosferze na osławione wzdłuż i wszerz woski Yankee Candle. Początkowo nie miałam zamiaru ulegać tej modzie, ponieważ nie lubię kiedy w domu pachnie świeczkami, kadzidełkami itp, gdyż nie spotkałam się dotychczas z takimi, które nie powodowałby u mnie bólu głowy i mdłości (uroki posiadania niespełna 10m2 pokoju). Jednak po tylu pozytywnych opiniach na temat tych wosków, tego jak wspaniale pachną i jakie aromaterapeutyczne działanie ze sobą niosą, postanowiłam mimo wszystko skusić się na pierwsze zamówienie, a w przypadku ewentualnej porażki, nie kontynuować przygody z woskami.
Postawiłam na zapachy, oferowane przez sklep goodies.pl, które najbardziej mnie zaciekawiły i zbierały u użytkowniczek w większości pozytywne opinie. Chciałam, aby mnie odprężały, wprawiały w odpowiedni dla danej chwili nastrój i jednocześnie pasowały do obecnej pory roku.
Już po rozpakowaniu paczki zapachy uwolniły się, pokazując swoje oblicze. Co na razie mogę o nich powiedzieć, zanim jeszcze odpaliłam kominek (którego nie mam :D)?
Lake Sunset - będzie jednym z moich ulubieńców, ciepły, perfumeryjny zapach, faktycznie przywodzący na myśl zachód słońca nad jeziorem. Idealnie przywołuje wspomnienie wakacji.
Red Apple - chciałam dzięki niemu poczuć magię Świąt i zapachy świątecznych wypieków, wypełniające cały dom. Póki co, czuję przygniatającą woń cynamonu, której bardzo nie lubię i odrobinę czerwonych jabłek, które próbują ratować sytuację i wybijać się na pierwszy plan. Zobaczymy, jak po odpaleniu, ale na razie mam odczucie, że raczej się nie polubimy, chyba, że jabłkom jednak uda się przebić, a cynamon zniknie.
Midsummer's Night - mmmm tak pachnie mężczyzna! Piękny, bardzo męski zapach, niczym wizyta ukochanego w naszych progach. Jako, że chłopa póki co u mnie brak, czuję, że ten wosk zaraz po Lake Sunset również stanie się ulubieńcem.
Baby Powder - ciężki, pudrowy, mocno przytłaczający w opakowaniu zapach, który mam nadzieję, że po odpaleniu w kominku, uwolni od duszności, bo na razie kojarzy mi się nie z dzidziusiem, ale starszą kobietą, która zbyt mocno skropiła się swoimi perfumidłami, więc na razie nie zachwycił.
To są moje pierwsze wrażenia, jeszcze przed odpaleniem kominka, zatem radziłabym nie sugerować się nimi za nadto. Recenzje poszczególnych wosków będę umieszczać sukcesywnie na blogu, więc zapraszam Was do obserwowania i tym samym śledzenia :). Na dzień dzisiejszy jescze nie wiem czy je pokocham, ale kto wie?
Miłego dnia Kochane :)
Midsummer's Night - to mój zapach uwielbiam go
OdpowiedzUsuńMnie też póki co się podoba, zobaczymy jaki będzie po rozprzestrzenieniu się w pomieszczeniu :)
UsuńNie miałam okazji wypróbować jeszcze tych wosków :)
OdpowiedzUsuńJa też dopiero zaczynam, ciekawa ich jestem po rozpaleniu :)
UsuńJa też jeszcze nie uległam Yaankee'mani. Ale mam to w planach. Tylko chyba najpierw muszę zaopatrzyć się w kominek:)
OdpowiedzUsuńTeż nie mam póki co kominka :D Najpierw wolałam kupić woski, żeby wiedzieć, jak duży ma być kominek :)
UsuńMidsummer- taaak, to zdecydowanie zapach mężczyzny :)
OdpowiedzUsuńBaby powder- dla mnie jest delikatny, bardzo go lubię :)
Red Apple - miałam w tamtym roku i nie przypadł mi do gustu
Lake Sunset- czeka na swoją kolej ;)
Ciekawe, czy będę miała podobne spostrzeżenia :)
UsuńA ja do tej pory jestem wierna olejkom, ale chyba czas na mały skok w bok;p
OdpowiedzUsuńHaha chyba tak :D Ja olejków nigdy nie używałam :P
UsuńUwielbiaaaaam YC <3 ja wczoraj paliłam kitchen spice,prawdziwy świateczny zapaszek mmm :)
OdpowiedzUsuńMoże mogłam się skusić na niego, zamiast Red Apple Wreath :(
UsuńKiedy planujesz je odpalić, czy to będzie jakiś specjalny dzień?
OdpowiedzUsuńMyślę, że jutro :) Dzisiaj kupiłam kominek, w sklepie wszystko za 4 zł (wygląda super), więc jutro pewnie nie wytrzymam i odpalę pierwszy wosk :) Na pewno będzie to Midsummer's Night :D
Usuńja mam dwa woski, jeden karmelowy a drugi o zapachu świeżego prania :)
OdpowiedzUsuńfresh cotton- jeden z moich ulubieńców!
UsuńGdzieś czytałam, że dzidziusiowy oraz jemu podobne, są raczej na jedno kopyto, ale kto wie :P
UsuńKuszą te woski
OdpowiedzUsuńI to jak, z każdej strony!!! :D
UsuńJa się jeszcze nie skusiłam na te woski, bo choć mam większy pokój, to też nie lubię za bardzo zapachu świeczek zapachowych, czy kadzidełek :( A druga sprawa też nie mam jeszcze kominka ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nawet minimalna ilość jest przytłaczająca, dlatego wosk będę paliła odłamując minimalne kawałeczki :)
UsuńBardzo bym chciała je wypróbować, bo uwielbiam klimat świeczek zwłaszcza wieczorem i w ponure dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sam klimat świeczek jest boski, gorzej bywa z zapachami, mam tylko nadzieję, że YC okażą się strzałem w 10, bo jeśli nie to na dobre rezygnuję z tego typu upiększaczy wnętrz :)
UsuńMnie woski YC nie zadowoliły ...
OdpowiedzUsuńDlaczego?
Usuńmusze w koncu je kupic ;) tylko nie mam kominka xDD
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam, ale najpierw chciałam mieć woski, by wiedzieć, jaki kominek wybrać :)
UsuńJa też najpierw kupiłam woski dopiero potem kominek, w takich sklepach z drobiazgami można je dorwać za grosze : )
UsuńDokładnie i wygląda bardzo przyzwoicie, a nie jak jakiś szmelc :)
UsuńMam baby powder, ale dla mnie jest za bardzo intensywny :/
OdpowiedzUsuńMnie też się wydaje, że nie polubię go, ale zobaczymy :)
Usuńz tych zapachów zaciekawił mnie tylko red apple;)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój gust, wybór jest ogromny :)
UsuńNie miałam żadnego z tych wosków :D
OdpowiedzUsuńA jakie zatem miałaś ? :P
UsuńJa nie byłam na żadnym spotkaniu od tego w 2012 roku, a teraz pod koniec roku udało mi się załapać aż na 2 spotkania ;) Na te w Rybniku i na 7 grudnia też, ale w Sosnowcu :)
OdpowiedzUsuńO to super, zawsze to okazja do poznania nowych znajomych :)
UsuńLubię woski YC :) Z tych co opisujesz mam lake sunset, jest fajny, ale nie został moim ulubieńcem :D wolę bardziej owocowe zapachy, np. mango peach salsa :)
OdpowiedzUsuńNiestety tym razem nie skusiłam się na żaden owocowy, ale kto wie, może wszystko przede mną? :)
Usuńja po odpaleniu Red Apple poczułam, że nie lubię się z jabłkowymi zapachami :D gryzie mnie w nos
OdpowiedzUsuńGdybym czuła jabłuszko byłoby pięknie, póki co czuję wyłącznie cynamon bleee :(
Usuńtych zapachów nie znam ale bardzo lubię woski YC :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie wiem co o nich myśleć i mam mieszane uczucia, chociaż 2 zapachy bardzo przypadły mi do gustu :)
Usuń