Cześć moje kochane Czytelniczki! Specjalnie dodaję ten post wieczorową porą, siedząc sobie w półmroku, przy zapalonym kominku z woskiem Midsummer's Night i wyobrażając sobie obok siebie na przykład takiego Raoul'a Bova mmm... albo chwila, może lepszy byłby Channing Tatum? ;) Jak myślicie?
Zapach tego wosku przywodzi mi na myśl właśnie któregoś z tych Panów (ach te marzenia...), bo chociaż oczywiście nie mam pojęcia jak pachną w realu, to jednak śmiem twierdzić, że na pewno używają dobrych, markowych perfum, które są zapewne wytworne, ale i nowoczesne. Eleganckie, ale i nie przytłaczające. Wyobrażam sobie ubranych ich w Midsummer's Night, oczywiście gdyby takie perfumy w ogóle istniały.
Na razie takowych perfum nie mamy, ale mamy za to wosk działający na wyobraźnię. Zwłaszcza kobiecą. A wygląda on tak:
Source: www.goodies.pl
Oczywiście zapaliłam wosk, zanim zdążyłam pstryknąć zdjęcie całej tartaletce, dlatego też pozwoliłam sobie zapożyczyć fotkę ze strony sklepu, gdzie dokonałam zakupów, czyli Goodies.
Opis producenta:
"Wosk z serii Housewarmer łączący w sobie zapach przypraw korzennych, piżma, paczuli, szałwi oraz mahoniowej wody kolońskiej.
Zaśnij głęboko i
wejdź do fantastycznego świata dzikiego lasu, w którym buszują rezolutne
elfy i duchy, i w którym rozgrywają się zawiłe, miłosne intrygi.
Przywitaj się ze słynnym Pukiem i zanurz w fabule spisanej ręką Mistrza
Szekspira. A potem... obudź się z tej letniej fantazji i zatoń w męskim
aksamicie Midsummer's Night – głębi cudownego wosku, którego kompozycja
zainspirowana została losami Tytanii, Hermii i Lizandra. Stań na brzegu
jawy i snu, przekonaj się, jak bardzo hipnotyzujące jest połączenie
ciężkiego piżma, mahoniowej wody kolońskiej, paczuli i słodkich,
korzennych wątków."
Moja opinia:
Prawda, że opis powyżej jest iście bajkowy? Zdecydowanie prowokuje do zanurzenia nosa w wosku (byle nie gorącym!) celem przekonania się, czy rzeczywiście takie skojarzenia przywołuje. No cóż, skojarzenia można mieć różne, jednak jak dla mnie wosk pachnie po prostu mężczyzną :D. Seksownym, męskim, z delikatnym zarostem i łobuzerskim spojrzeniu, jakkolwiek to nie brzmi ;). Jest bardzo, BARDZO intensywny, dlatego 1/4 wosku na moje 9m2 okazała się ilością zabójczą, przez co zmuszona byłam szybko otworzyć okno, by wywietrzyć nadmiar zapachu. Teraz będąc już mądrzejsza o to doświadczenie, delikatnie zeskrobuję zaledwie odrobinkę wosku, by w moim maleńkim pokoiku mógł unieść się obłędny aromat przywodzący mi na myśl zapach Chanel Homme (jeden z moich ulubionych), który jest mu niepodważalnie najbliższy. Póki nie mam faceta w życiu prywatnym, ten wosk sprawia, że chociaż na chwilę mogę się poczuć tak, jakby dopiero przed chwilą TŻ ode mnie wyszedł :).
Czy polecam:
Oooj taaaak, zdecydowanie! Przede wszystkim do dużych pomieszczeń, albo w minimalnej ilości do małych, jak moja, inaczej łatwo o ból głowy z powodu zbytniej intensywności. Zapach jest piękny o ile ktoś lubi tego rodzaju zapachy, co jest już kwestią wysoce indywidualną. Mnie owa tartaletka wystarczy na bardzo długo, ponieważ przy takiej intensywności wosk staje się niezwykle wydajny. Zakupiłam go w cenie 6 zł, na stronie wspomnianej wyżej. Wybór zapachów jest ogromny, zerknijcie same - http://www.goodies.pl/104-woski-zapachowe. Uważam, że było warto!
muszę go koniecznie wypróbować, kocham takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńCo do wyboru- Channing :D
Ja od początku czułam, że się z nim polubię i się nie zawiodłam :P A co do obu Panów to uwielbiam ich na równi i nie potrafię wybrać :P Ale Raoul... kurcze to jest 200% mojego typu faceta idealnego :D
Usuńoj kusisz mnie tym zapachem lubię woski ale tego jeszcze nie miałam. wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńPewnie, jeśli tylko lubisz mocne zapachy, a do tego męskie, to myślę, że przypadnie Ci do gustu :P
Usuńmi ten zapach nie podszedł ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż, każdy ma że tak powiem indywidualny węch :P
Usuńmi pewnie by te woski nie odpowiadały bo nie lubię intensywnych zapachów gdy jestem w domu
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię, ale akurat ten bardzo przypadł mi do gustu :)
Usuńna penwo zkuapie ;DDD
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
Usuńuwielbiam intensywne zapachy :) na pewno dołączy do mojej kolekcji:)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam, ale ten potrafi skraść serducho :)
UsuńZapach idealny dla mnie :D
OdpowiedzUsuńPS. Popraw link w notce bo coś nie działa.
Dziękuję za info, już poprawiam :)
UsuńKusi ten zapach
OdpowiedzUsuńI to jak :D
UsuńTo zdecydowanie zapach faceta :) Był to jeden z moich pierwszych wosków, uwielbiam...
OdpowiedzUsuńHehe to widzę, że jest nas więcej :D
Usuńuwielbiam te woski , tego zapachu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZatem mam nadzieję, że Ci się spodoba :D
UsuńCiekawią mnie te woski :)
OdpowiedzUsuńMnie też kusiły tak długo, aż wreszcie skusiły :P
Usuńja teraz palę blissful autumn, który pachnie jak kompot :D
OdpowiedzUsuńNiestety kompotu nie lubię pod żadną postacią :(
UsuńUwielbiam ten zapach!
OdpowiedzUsuńMe too :D
UsuńOj kusisz kochana :) Będę musiała go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńFajnie pachnie i moim zdaniem warto się skusić :D
UsuńKuszący :)
OdpowiedzUsuńBardzo :D
UsuńA ja obawiam się tego zapachu ^^ Sama wolę bardziej owocowe i słodkie zapachy. Nie wiem czy ten przypadłby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńZapach to już kwestia tak indywidualna, że trzeba dobrze znać swój gust, by wybierać w ciemno licząc, że akurat wybrany zapach się spodoba :P
Usuńśliczny kominek<3
OdpowiedzUsuńDziękuję, kupiony w sklepie za 4 zł, deal roku :D
UsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych zapachów, nie wiem jak to możliwe! :D
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :P
Usuńpowiew faceta powiadasz... skuszę się i będę palić jak mąż pójdzie do pracy na nockę ;)
OdpowiedzUsuńHaha żeby tylko później Ci nie zarzucił, że jakiś chłop Cię odwiedza podczas jego nieobecności :P
Usuń