Cześć! Witam Was w leniwą niedzielę, jak Wam mija weekend? Mnie raczej spokojnie i sympatycznie. Wzięłam się niedawno za czytanie książki o której mam nadzieję niebawem Wam opowiedzieć, jednak dzisiaj przychodzę do Was z kosmetykiem, co do którego właściwie nie wiadomo co napisać, gdyż moje wrażenia są bardzo sprzeczne.
Mowa o mascarze dość wysokopółkowej marki Mary Kay, pod nazwą Ultimate Mascara. Jej zadaniem jest wydłużenie, zagęszczenie i zwiększenie objętości rzęs nawet 5-krotnie. Moich nie zwiększyła nawet podwójnie, ale o tym nieco dalej.
Co do opakowania, to jakie jest każdy widzi, nie ma się co za bardzo rozpisywać. Jak dla mnie wygląda dość elegancko, nie bazarowo i pewnie leży w dłoni.
Tusz ten posiada raczej wodnistą konsystencję, która podejrzewam, że prędko się nie zmieni, o ile w ogóle (posiadam go od początku grudnia i wciąż jest taka sama, mimo dość częstego używania). Ma przyjemny, jak na tego rodzaju produkt zapach i szczoteczkę, jaką lubię - "włosową" - bo za silikonowymi średnio przepadam.
Co obiecuje nam producent:
" * Dociera do nawet najmniejszych, trudno dostępnych rzęs
* Najbardziej pogrubiający, wydłużający i zwiększający objętość rzęs Tusz Mary Kay®.
* Jego wyjątkowa formuła sprawia, że są one ekstremalnie grube, gęste i nie sklejają się.
* Efekt zwiększenia objętości, pogrubienia i wydłużenia rzęs utrzymuje się przez cały dzień.
* Jest trwały. Nie ściera się, nie kruszy, nie rozmazuje i nie odpada podczas noszenia.
* Nie zbryla się, dlatego rzęsy wyglądają wyjątkowo gładko.
* Rzęsy są intensywne i widoczne od podstawy do końca.
* Piękne, pełne i kuszące rzęsy przez cały dzień."
Moje wrażenia, jak wspomniałam na początku, są dość sprzeczne, ponieważ mascara ta nie spowodowała u mnie efektu WOW, do którego jestem przyzwyczajona stosując tusze innych marek. W moim odczuciu ma po równi tyle samo wad, jak i zalet. Nadaje się raczej do makijażu dziennego, ponieważ nie pogrubiła moich rzęs, a jedynie ładnie wymodelowała, delikatnie wydłużyła oraz oczywiście nadała kolor, bo co do intensywności czerni nie można się przyczepić. Niestety rzęsy zostały posklejane, więc po użyciu byłam zmuszona użyć grzebyczka do rozczesywania, co nie ukrywam robię rzadko i dość niechętnie, gdyż równie rzadko mi się to przytrafia stosując inne tusze. Na plus jest jednak fakt, że mascara równomiernie rozprowadza się na rzęsach, nie odbija się pod łukiem brwiowym i jest bardzo trwała. Podczas aplikacji nie tworzą się grudki, a w ciągu dnia można zapomnieć o użyciu lusterka, ponieważ jeszcze nie zdarzyło mi się, aby się osypała, czy rozmazując spowodowała efekt "pandy", co dość często przytrafia mi się podczas używania mascar innych marek. Ponad to nie uczuliła mnie, nie spowodowała łzawienia, czy pieczenia oczu, co również ostatnio kilkukrotnie mi się przydarzało. Demakijaż także jest przyjemnością, ponieważ mascara mimo swojej trwałości, świetnie schodzi w kontakcie z płynem micelarnym. Warto też na koniec podkreślić, że kosmetyki Mary Kay nie są testowane na zwierzętach!
Tutaj efekt zaraz po użyciu kosmetyku:
Jak widzicie, sama nie wiem co o niej sądzić, niby częściowo obietnice producenta zostały spełnione, ale jednak nie do końca. Patrząc na cenę, która wynosi na dzień dzisiejszy 69 zł, jest to dość sporo i uważam, że jak na tą kwotę, spokojnie można poprzebierać pośród przeróżnych jakościowo produktów i wybrać ten, który akurat odpowiada nam najbardziej z uwagi na efekt, jaki chcemy osiągnąć. Ja zmuszona jestem stosować tą mascarę wyłącznie do lekkich makijaży, dziennych, gdyż do innych w moim przekonaniu się nie nadaje, a jednak jestem zwolenniczką mocno podkreślonych rzęs.
Gdybym miała jej wystawić ocenę 0-10 byłaby to 6, ani mnie ziębi, ani grzeje, szału nie ma, ot poprawna mascara za spore pieniążki. Z efektu końcowego nie do końca jestem zadowolona, więc na pewno nie kupię jej ponownie. A Wy co uważacie na jej temat?
Miłej niedzieli Kochani moi :*
wyglada niezle, ale za takie pieniadze mozna sobie kupic ze trzy maskary,ktore dadza ten sam efekt!
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo myślę, albo też jedną, ale taką która nam przypasuje w 100%.
Usuńmiałam kiedyś jakiś tusz od nich (chyba lash love) porażka.. nie wiem z czego to jest robione, bo po roku konsystencja nadal była jak woda :/ bez przerwy odbijał się na górze i na dole, sklejał rzęsy, koszmar!
OdpowiedzUsuńAcha, czyli nie mam na co liczyć, że przynajmniej lekko zgęstnieje ;/ No nic, ważne, że chociaż się nie odbija :P
Usuńhehe ;) no na to wygląda ;) ale chociaż jakiś plus w nim widzisz, ja w swoim nie widziałam żadnych :D :*
UsuńZazwyczaj staram się widzieć zawsze jakieś plusy ;)
Usuńprezentuje się całkiem ok, ale jak dojdzie do tego cena to faktycznie tak jak mówisz nie powala ;)
OdpowiedzUsuńNiestety :(
UsuńEfekt mi się podoba
OdpowiedzUsuńA mnie tak sobie, zawsze może być lepiej ;)
Usuńnie miałam go i raczej bym nie chciała.. ;))
OdpowiedzUsuńMarka świetna, ale ten kosmetyk taki sobie :(
UsuńRaczej nie moje klimaty :P
OdpowiedzUsuńMoje też tak kiepsko :(
UsuńEfekt ładny, ale za droga, mascarą za 10 zł, taki efekt uzyskam :D
OdpowiedzUsuńJest to jak najbardziej możliwe :P
UsuńNie ma szału masz racje.Jednak Twoje rzęsy są po niej piękne. Ja używam Bourjois Twist i go uwielbiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Maju :* Burżujkowej mascary nie miałam jeszcze ;)
Usuńszału nie ma...
OdpowiedzUsuńAno...
Usuńnie znam kosmetyków MK .., ale tusz dosc fajnie wyglada mówiac szczerze :)
OdpowiedzUsuńWiesz co, tak jak pisałam w notce, niby jest ok, ale wad i zalet po równo więc sama nie wiem co o nim myśleć :(
Usuńza tą cenę to szału nie ma
OdpowiedzUsuńNiestety :(
Usuńnie używałam jeszcze nic z MK
OdpowiedzUsuńFajna marka, ale jak widać ta mascara jest deczko zawyżona cenowo, przynajmniej jak dla mnie :P
UsuńLash Love jest chyba fajniejsza :) Ale ogólnie za połowę tej ceny można mieć np. tusz MF, który jest lepszy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńNiestety cena jak dla mnie za wysoka jak na maskarę
OdpowiedzUsuńDla mnie również, no chyba, że powalałaby jakością :P
UsuńBardzo naturalny efekt. Też wolę mocniejsze rzęsy :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zbyt naturalny, ale jakoś trzeba ją wykończyć :P
UsuńBardzo ładnie prezentuje sie na oku, nie kruszy sie, nie ciągnie sie widać ze równomiernie sie rozprowadza ;)
OdpowiedzUsuńTylko szkoda, że skleja i nie pogrubia nic a nic ;(
Usuńcena za wysoka do tego co obiecuje producent, bo tylko obiecuje a nie spełnia
OdpowiedzUsuńCzęściowo spełnia, ale tylko częściowo i to jest ten ból za taką kasę :(
UsuńCena jest bardzo wysoka, a jednak nie takiego efektu ja bym oczekiwała.
OdpowiedzUsuńDior - Diorshow to jest tuż i od czasu do czasu pozwalam sobie na niego:)
Lepiej już chyba zainwestować w takiego Diora i być zadowolonym, niż ten co ja mam i narzekać :P
UsuńMiałam styczność z innymi kosmetykami Mary Kay i jedne są takie, że aż chce się powiedzieć "wow" inne tylko przeciętne, mi w tej mascarze podoba się głęboka czerń :)
OdpowiedzUsuńMnie również, owszem ma parę zalet, ale to za mało, jak na taką cenę ;/
UsuńChyba w tej cenie można kupić 3 dobre tusze innych marek :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, albo jeden bez wad :P
Usuń