Witam! Brrr... u Was też plucha za oknem? U mnie dzisiaj od rana leci paskudny deszcz ze śniegiem, jest zimno i nieprzyjemnie. A było już tak ciepło i iście wiosennie, aż chciałoby się poczuć wiosnę, a najlepiej lato na dłużej. W tym celu postanowiłam sobie urozmaicić dzisiejszy dzionek jedną z najnowszych propozycji Yankee Candle, którą otrzymałam wraz z innymi woskami od sklepu Goodies. Mowa tutaj o zapachu niezwykle egzotycznym, orzeźwiającym i przywodzącym na myśl tropikalne kraje, czyli Under The Palms.
Kilka słów od producenta:
"Jakie będzie
najbliższe lato? Ciepłe? Być może! Deszczowe? To się okaże! Pewne w tej
meteorologicznej zgadywance jest jedno – jeśli najbliższe wakacje
zdecydujemy się spędzić z Yankee Candle, zafundujemy sobie moc
intensywnych, bardzo egzotycznych wrażeń. W wyjątkowo letniej propozycji
Under the Palms znajdziemy wszystko to, co składa się na idealny
wypoczynek na tropikalnej wyspie. Zapach trawy morskiej, świeży aromat
palmowych liści i słodkie nuty tropikalnych kokosów – pełnia wakacyjnej,
rajskiej natury rozkwitająca we wnętrzu aromatycznego wosku i
wypełniająca wszystkie kąty domu letnim, egzotycznym klimatem."
Powiem tak, byłam niezmiernie zainteresowana tym zapachem, ponieważ najmocniej ciekawiło mnie połączenie poszczególnych składników, czyli trawy morskiej, liści palmy i słodkiego kokosa. Nie potrafiłam sobie tego wyobrazić na tyle, by wiedzieć czego mogę się spodziewać. Po otwarciu wosku uderzył mnie przede wszystkim przepiękny, mocno wyczuwalny zapach kokosa i to dokładnie taki, jaki uwielbiam! Nie jakiś chemiczny, sztuczny, czy zwyczajnie mdły, lub nijaki, a piękny, napawający moje nozdrza słodyczą, jakbym wąchała sobie batonik Bounty, jedząc go jednocześnie mmmm... Cudowny, kokosowy zapach przełamany został aromatem palmy, która nadała całości rześkości. Trawy morskiej nie wyczuwam, ale to może dlatego, że nie potrafię jej rozpoznać pośród całej kompozycji, która jest po prostu ŚWIETNA!!!
Aby zwizualizować Wam nieco ten jakże ciekawy zapach, postaram się opisać, jak go widzę. Zamykając oczy, w wyobraźni przenoszę się na wyspy Polinezji, gdzie popijając sobie przez słomkę soczystego drinka prosto ze skorupki kokosa (a jakże by inaczej), bujam się na hamaku, rozpostartym między dwoma palmami. Uderza mnie gorące powietrze niosące ze sobą zapachy które wokół mnie wirują. Po skończeniu drinka zeskakuję z hamaku i pędzę pobiegać sobie po niebiańsko miękkim piasku, aby za moment zanurzyć stopy w oceanie, którego koniec styka się z najbłękitniejszym niebem, jakie kiedykolwiek miałam okazję widzieć. Dokładnie takie myśli i wyobrażenia mam za każdym razem kiedy odpalam ten wosk, a przyznam, że go sobie nie żałuję (i to ja - osoba nienawidząca intensywnych aromatów).
Wosk jest na tyle miękki, że zamiast łamać go na kawałki, wolę pokruszyć, przez co szybciej się roztapia i wypełnia mój pokój. Jego intensywność nie jest przytłaczająca, dlatego jak wspomniałam wyżej, odłamuję go dość sporo (ok 1/5 całości). Nie powoduje bólu głowy i na prawdę przyjemnie wypełnia nawet maleńką przestrzeń.
Zdecydowanie i w 100% Wam go polecam, jeśli podobnie jak ja lubicie karaibskie klimaty (jaka szkoda, że takie podróże odbywam tylko w wyobraźni) i jeśli chcecie się przenieść na rajską plażę, gdzie dwóch muskularnych i szalenie przystojnych Panów wachluje Was liściami palmy, a Wy z apetytem pałaszujecie przepysznego kokosa ;) Wosk dostaniecie na stronie Goodies w cenie 7 zł. za sztukę.
Miłego dzionka Wam życzę, a ja za chwilę lecę zrobić rundkę po Waszych blogach ;)
fajne są te yankee...
OdpowiedzUsuńA no fajne i co więcej - uzależniające :P
UsuńUhii pod palmami, bardzo chętnie, wyobrażam sobie ten zapaszek :)
OdpowiedzUsuńJa też :D
UsuńAle musi być super
OdpowiedzUsuńJest, i to jak diabli :D
UsuńMusi pięknie pachnieć, szkoda ze przez bloga nie można nic poczuć heh :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda, ale może kiedyś wymyślą, jak przesyłać zapachy na odległość :P
UsuńPo takim opisie, aż głupio się nie skusić. Przydałby mi się hamak rozpostarty między palmami :)
OdpowiedzUsuńMnie również :D
UsuńKusisz.. a ja mam chyba 20 wosków czekających na wypalenie
OdpowiedzUsuńJa mam łącznie 8, ale w ten na bank jeszcze się zaopatrzę :)
UsuńKurcze a ja jeszcze nie mam żadnego;/
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas nadrobić, ja też nie myślałam, że wpadnę w woskomanię, a tu jednak zostałam lekko wciągnięta, acz jeszcze nie zassana :D
UsuńWow, wypróbuję na pewno! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy równie mocno Cię zauroczy, jak mnie :)
Usuńmusze sobie zakupic k0minek ;<
OdpowiedzUsuńPolecam sklepy za 4 zł, mój stamtąd pochodzi i jest genialny! Widziałam za 40 zł i brzydkie, a często też niefunkcjonalne, bo nie nadające się do palenia wosków, więc tym bardziej polecam zalookać sklepów w rodzaju "wszystko po..." :)
UsuńŚliczny masz kominek, mój jest brzydki ;/ Nigdy nie miałam świeczuszek z tej firmy.
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Woski polecam wypróbować, by samemu przekonać się, czy warto :)
UsuńCo Ty kochana, dekoloryzacja wcale nie jest przerażająca, dużo gorsze i dużo bardziej przerażające jest rozjaśnianie i efekty po - kurczak, ogień i przesuszenie :D
OdpowiedzUsuńZ dwojga złego wiadomo co wybrać, ale i tak bym się bała :P
UsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuńMe too :D
UsuńMuszę go koniecznie zamówić bo uwielbiam Yankee! a tego jesczze nie znam ;:)))))
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że będziesz zadowolona, mnie zauroczył BAAARDZO :D
Usuńjaki ma intensywny kolor:)
OdpowiedzUsuńchętnie przenosiłabym się na karaibską plażę, choćby w myślach:)
Ja praktykuję takie "wycieczki" co jakiś czas, więc szczerze polecam :D
Usuńkolor jak trawa świeżo skoszona :D a jak zapach iście niczym z karaib to chętnie bym go poniuchała.. i odpłynęła w niebyt xd
OdpowiedzUsuńRacja, kolor jest bardzo trawiasty i energetyzujący :) Jeden z moich ulubionych wosków :)
Usuń