Witam! Tak sobie pomyślałam, że jak już ostatnio przedstawiłam Wam 2 produkty marki Eveline (suchy olejek do ciała - CYK i krem CC - CYK), to pozostanę już w temacie, by zamknąć serię i opowiem Wam o ostatnim z 3 otrzymanych kosmetyków, które miałam przyjemność testować dzięki uprzejmości portalu Uroda i Zdrowie.
Zatem moi mili dzisiaj będzie mowa o peelingu do twarzy. Peelingu, który nie wywołał u mnie zachwytu, ale też nie sprawił, że całkiem go przekreśliłam. Niemniej po raz kolejny przekonałam się, że delikatne drapaki nie są dla mnie.
Kosmetyk znajduje się w małej, poręcznej tubce, na której mamy zawarte wszelkie informacje od producenta odnośnie działania i składu (skład przepiszę osobno niżej, bo na fotce prawie nic nie widać).
Konsystencja peelingu jest dość wodnista. Drobinek złuszczających nie widać, ale za to mamy wyraźne pomarańczowe kuleczki, które znikają podczas rozprowadzania kosmetyku.
Jak wspomniałam, drobinek nie tylko nie widać, ale również niestety prawie w ogóle nie czuć :( Jako fanka mocnych, bardzo mocnych kosmetyków złuszczających, ten peeling pod tym względem nie zdziałał na mojej cerze nic. Bardzo słabiutko zdziera martwy naskórek, a na tym najmocniej mi zależy przy okazji stosowania tego typu produktów. Do tego nieprzyjemnie pachnie, ale przy tym nie jest także śmierdzioszkiem od którego odrzuca. Dlaczego więc go nie skreślam? Dlatego, że mimo słabiutkiego działania peelingującego, skóra ładnie się po nim zachowuje, tzn nie jest ściągnięta, przesuszona, czy wołająca o dodatkową porcję nawilżenia. Mam wrażenie, że ten kosmetyk po prostu wszystko jej zapewnia, dlatego po jego użyciu buzia jest nie tyle gładsza, co bardziej jędrna i miła w dotyku. Uważam, że produkt ten idealnie nada się dla osób z cerą wrażliwą, które boją się stosować mocne, mechaniczne złuszczaki, ponieważ jest to kosmetyk bezpieczny i nie powodujący podrażnień, przynajmniej po moich doświadczeniach. Dodatkowym atutem może być również przyjemna cena, ok 12 zł za 60 ml.
Pomimo, że ja się na niego drugi raz nie skuszę, to jednak zachęcam osoby z wrażliwą cerą do zapoznania się z nim, bo może okazać się, że nie tylko peelingi enzymatyczne są Wam przeznaczone ;).
Na koniec obiecany skład:
Aqua/Water, Glycerin, Polyethylene, Hyaluronic Acid, Betaine, PVP, PEG-40, Hydrogenated Castor Oil, Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Centella Asiatica Leaf Extract, Silica, Argania Spinosa Kernel Oil, Acrylates/ C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Tocopherol, Parfum, Lactose, Celullose, Hydroxypropyl Mathylcellulose, CI 77491.
Szkoda, że okazał się być totalną klapą :( Mocnych zdzieraków do twarzy nie lubię, ale śmierdziuchów tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie jest taki zły :P Ale zapach faktycznie ma nieprzyjemny :(
UsuńJa też wolę bardziej intensywnie dzialające peelingi więc to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMocne zdzieraki rządzą :D
UsuńAkurat to, że ma malutkie drobinki, to mi w 100% pasuje jako posiadaczce suche, wrażliwej cery. Jedynce co to obawiam się tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńNie jest tragiczny, znam gorsze :P
UsuńSzczerze mówiąc mam bardzo mieszane uczucia co do kosmetyków z tej firmy.
OdpowiedzUsuńJa także, ale zdarzają się perełki :)
UsuńZamierzam go kupić już od jakiegoś czasu ale jak jestem w drogerii to zawsze zapominam.
OdpowiedzUsuńNotuj na kartce przed wyjściem, ja ostatnio tak robię, bo skleroza i mnie się trzyma :P
Usuńwolę nieco mocniejsze peelingi i na pewno lepiej się używa kosmetyku jak ma przyjemny zapach :)
OdpowiedzUsuńA no jasne, że tak, aczkolwiek im mocniej kosmetyk jest perfumowany, tym niestety gorzej :(
Usuńbałabym się go użyć do twarzy
OdpowiedzUsuńCzemu? :P
UsuńMoże się skuszę :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, co o nim sądzisz :)
Usuńobawiam się, że dla mnie również byłby zbyt drobny, no i ten zapach ;/
OdpowiedzUsuńDla mnie im drobniejszy, tym lepiej :D
UsuńJa wolę gruboziarniste peelingi;)
OdpowiedzUsuńGruboziarnisty miałam jedynie z Perfecty i był fajny :P
Usuńteż mam z tej firmy peeling ale enzymatyczny:)
OdpowiedzUsuńI jak działa? :P
UsuńTeż lubię konkretne zdzieraki ;) dlatego też nie używam peelingów enzymatycznych które w ogóle nie mają drobinek - nie wierzę takim peelingom :P
OdpowiedzUsuńJa próbowałam kilka razy, ale w zasadzie nic nie dawały poza powierzchownym wygładzeniem. Skórki, jak były, tak zostawały ;)
Usuńświetnie trafiłaś z recenzją, bo miałam na niego ochotę w drogerii,ale wolę mocniejsze peelingi :)
OdpowiedzUsuńJa także, ale ten na pewno nada się dla wrażliwców :)
Usuńnie używałam go jeszcze.
OdpowiedzUsuńWiele Kochana nie straciłaś ;)
Usuń