Hej! Uwielbiam wszelkie nowości kosmetyczne, kremy BB i CC w szczególności. Podoba mi się ich wielofunkcyjność i to, że zastępują kilka kosmetyków w jednym, dlatego też tak chętnie po nie sięgam. Dzisiaj będzie kilka słów o kolejnej nowości w tym temacie, tym razem zaproponowanej przez markę Eveline. Po totalnym rozczarowaniu, jakie spotkało mnie w przypadku kremu BB tejże marki przyznam, że byłam dość sceptycznie nastawiona do tego kosmetyku. Jak myślicie? Spotkało mnie kolejne rozczarowanie, czy wręcz przeciwnie? :)
Krem CC, podobnie, jak w przypadku starszego brata BB, znajduje się w kartonowym opakowaniu na którym mamy wypisane wszystkie podstawowe informacje zawarte od producenta.
Po otwarciu kartonu ukazuje nam się tubka o pojemności 30 ml zawierająca krem. Trochę żałuję, że nie ma dozownika w postaci dziubka, takiego, jak np. w przypadku kremów CC od Bell, co ułatwia życie, ale nie ma co czepiać się szczegółów.
Bardzo na plus zaskoczył mnie fakt, że krem jest w żółtej tonacji, pasującej do ciepłego odcienia skóry, czyli teoretycznie stworzony dla mnie. Po aplikacji okazało się jednak, że jest odrobinę zbyt żółty i troszkę za ciemny, jednak jestem pewna, że kiedy moja twarz złapie pierwsze promienie słońca, będzie idealny. Obawiam się jednak, że nie każdemu taki kolor będzie pasował, więc tutaj trzeba patrzeć na indywidualne preferencje, bo niestety krem ten występuje tylko w jednej wersji kolorystycznej, więc wyboru pod względem odcienia nie mamy żadnego, a szkoda wielka :(.
Zobaczcie, jak kolor prezentuje się na dłoni:
Konsystencja jest kremowa, ładnie sunie po skórze i pięknie się z nią stapia patrząc na kolor wyjściowy, aczkolwiek, jak wspomniałam wyżej, odcień jest póki co trochę dla mnie za ciemny i nawet pomimo dokładnego wklepania, nieco się odznacza w stosunku do szyi. Gdyby był ton jaśniejszy, byłoby już idealnie, bo tak to muszę jeszcze zaczekać z jego używaniem z jakieś 2-4 tygodnie, aż nabiorę lekkiego chociaż kolorytu.
Krem ten świetnie kryje, jak na tego typu kosmetyk oczywiście. Rewelacyjnie przykrywa niewielkie przebarwienia, drobne zaczerwienienia itp. Z korektorem użytym punktowo na większe niespodzianki, cera staje się nieskazitelna, ponieważ wszystko jest elegancko zamaskowane. Mimo dobrego krycia, które określiłabym jako średnie, nie odczuwam na twarzy efektu maski, skóra oddycha, dzięki czemu krem ten nie zapycha i nie powoduje wysypu krostek. Twarz po jego użyciu staje się wypoczęta i zrelaksowana. Nadaje delikatne rozświetlenie, ale nie jest to błyszczenie, jakby skóra była przetłuszczona, jest to raczej efekt sprawiający wrażenie zdrowej cery. CC od Eveline nie wymagał przypudrowywania od razu po aplikacji, ponieważ na mojej mieszanej cerze, niewielkie przetłuszczenie zaczęło być widoczne dopiero po kilku solidnych godzinach noszenia (ok 5-6).
Z innych pozytywnych cech, jakie zauważyłam podczas jego stosowania to fakt, że ładnie nawilża skórę, pozostawiając ją miłą w dotyku, przyjemnie pachnie, nie włazi w zmarszczki mimiczne i trzyma się na twarzy w zasadzie cały dzień bez większych poprawek, a do tego jest w przyjemnej cenie ok 20 zł. Na minus może być jedynie wspomniany brak wyboru odcieni i to, że troszkę potrafi ciemnieć na twarzy podczas noszenia, ale nie jest to jakaś duża jego wada, raczej poboczna, bo różnica nie jest jakaś widoczna.
Tutaj macie efekt pokazany na mojej buźce przed i po nałożeniu kremu.
Solo:
I po aplikacji CC Eveline:
Ogólnie jestem z niego zadowolona, aczkolwiek jestem pewna, że nie każdemu będzie pasował głównie ze względu na kolor i fakt, że nie nadaje się dla zimnych typów skóry. Poza tym uważam, że warto mu się przyjrzeć zwłaszcza, że aktualnie mamy piękną wiosnę, do lata niedaleko, kremik zawiera SPF 15, więc m.in. będzie również chronił nasze buźki przed promieniami UV.
Miałyście już z nim może styczność? Jakie kremy BB/CC Wy preferujecie? Pozdrawiam Was niedzielnie :*
Jeszcze go nie miałam, bo do końca nie byłam przekonana jednak po Twojej recenzji czuję się skuszona i na pewno się za nim rozejrzę w drogerii ;)
OdpowiedzUsuńMoże się okazać za ciemny, ale moim zdaniem to kwestia doboru do koloru skóry, albo będzie pasował, albo nie i nie ma zmiłuj ;) Daj znać, czy się zdecydowałaś :)
UsuńPrzede wszystkim szkoda, że produkt dostępny jest tylko w jednym kolorze :( Póki co bardzo pociąga mnie krem CC od Bourjois, ale ten do Eveline wygląda całkiem przyjemnie, musiałabym jednak obejrzeć kolor, czy pasowałby do mojej cery.
OdpowiedzUsuńBB Burżujkowy, masz na myśli ten w takiej sprasowanej formie? Jak tak, to czytałam o nim dość pochlebne opinie :P
Usuńjeden odcień to trochę mało
OdpowiedzUsuńA no niestety :(
UsuńTylko jeden odcień to wielki minus. Nie używałam tego produktu . A te co miałam kremy BB nie sprawdziły mi sie. :)
OdpowiedzUsuńHmm szkoda, ale może jeszcze po prostu nie trafiłaś na "swój" BB ;)
UsuńFaktycznie, żółta jesteś ;D
OdpowiedzUsuńJestem, jestem, dlatego w różowawych podkładach wyglądam jak prosiaczek :P
UsuńNajbardziej lubię azjatyckie BB.
OdpowiedzUsuńJa też, chociaż niektóre europejczyki depczą mocno po piętach :P
UsuńFajnie, że żółta tonacja ale wielka szkoda, że tylko jeden kolor.
OdpowiedzUsuńTeż nad tym ubolewam :(
UsuńAle wybór odcieni, nie ma co :D Miałam do czynienia z azjatyckimi CC, jak i z polskimi, to jednak azjatyckie są dla mnie za jasne... Zazdroszczę takiej cery!
OdpowiedzUsuńKochana cery nie zazdrość, bo nie chciałabyś mieć takiego wysypu, jak ja w strefie T :P
UsuńMyślę, że akurat kolor byłby dla mnie odpowiedni, więc może kiedyś skuszę się na przetestowanie :) Nie miałam jeszcze żadnego kremu CC ;)
OdpowiedzUsuńTo polecam z Bell (trzeba uważać na odcienie) i ten również, miałam oba i oba polubiłam :)
Usuńszkoda, że taki ciemny :|
OdpowiedzUsuńNie jest taki zły, na lato idealny :P
UsuńNie jestem fanką kosmetyków BB,CC i tym podobnych - jak dla mnie,to jeden wielki pic na wodę :p
OdpowiedzUsuńJa tam lubię, krzywdy nie robią to używam ;)
UsuńCałkiem ciekawy
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńchyba się na niego skuszę :) wygląda obiecująco !
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest to fajny kosmetyk, uważam, że warto :)
Usuńwarto go wypróbować
OdpowiedzUsuńJeśli pytasz, to uważam, że jak najbardziej :)
Usuń