wtorek, 18 marca 2014

Eveline Argan Oil - arganowy suchy olejek do ciała

Cześć! Dziś poopowiadam Wam o kosmetyku, który zaciekawił mnie w chwili, kiedy po raz pierwszy o nim usłyszałam i który już z samej nazwy przeczył samemu sobie, przez co intrygował jeszcze bardziej :). Suchy olejek do ciała. Pewnie myślicie, jak to suchy, skoro olejek z założenia powinien być raczej oleisty. A tu proszę, mamy wyjątek. Nowość od marki Eveline, którą mam przyjemność testować dzięki portalowi Uroda i Zdrowie oraz zorganizowanej przez nich akcji Światowy Dzień Kosmetyków, w której wzięłam udział :).



Oto co mówi nam producent:
"Innowacja! Luxury Of Youth Complex bogaty w drogocenne olejki i witaminę E, odmładza, regeneruje i intensywnie nawilża. Arganowy suchy olejek do ciała przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, również suchej, bardzo suchej i wrażliwej. Nowatorska formuła bogata w drogocenne olejki działające w synergii z witaminą E głęboko odżywia i regeneruje. Przywraca skórze elastyczność i jedwabistą gładkość. Intensywnie i długotrwale nawilża. Chroni i odbudowuje naturalny płaszcz hydrolipidowy naskórka. Neutralizuje działanie wolnych rodników. Przynosi skórze natychmiastowe ukojenie. Nietłusta, lekka konsystencja łatwo się rozprowadza i bardzo szybko wchłania. Przyjemny, delikatny zapach zapewnia wyjątkowe uczucie świeżości i komfortu."


Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to wodnista konsystencja olejku, dzięki czemu opakowanie jest w formie plastikowej butelki z atomizerem, który niestety czasem lubi się zacinać. Mimo to aplikacja kosmetyku jest przyjemna, nie trzeba się męczyć z wylewaniem na dłoń, więc wygoda zapewniona. Co najważniejsze, olejek NIE JEST TŁUSTY! Bardzo ciekawa sprawa, niby jest olejkiem, zachowuje się jak olejek, ale nie jest tłuszczakiem, do którego zapewne jest przyzwyczajona większość użytkowniczek tego rodzaju kosmetyków. Porównałabym go do wody z dodatkiem odrobiny oliwki, myślę, że mniej więcej w ten sposób mogę najdokładniej określić ową, jakże dziwną konsystencję :).




Jeśli chodzi o skórę, moja jest raczej normalna, bez skłonności do podrażnień, czy przesuszenia chyba, że coś jej nagle odbije i postanowi się zbuntować, aczkolwiek takie sytuacje należą do rzadkości :). Mimo to, zawsze po kąpieli używam balsamów, maseł, musów, lub innych nawilżaczy po to, aby była w dobrej kondycji. Po aplikacji olejku, skóra w momencie jest otoczona jedwabistym filmem. Mam wrażenie, że wręcz pije kosmetyk, zostawiając jedynie delikatną warstewkę, która po chwili się wchłania. Nie ma obaw, by założyć odzież na jeszcze nie do końca wchłonięty olejek, ponieważ, jak wspomniałam wyżej, nie jest on tłusty, więc nie spowoduje tym samym plam na ubraniu. Mimo tych jakże pozytywnych cech, wydawałoby się kosmetyku idealnego, ma on jak dla mnie również dwie istotne wady, które wychwyciłam podczas stosowania. Pierwsza to fakt, że nie jestem w pełni zadowolona z działania, tzn. moja skóra po zastosowaniu olejku nie jest do końca nawilżona mimo, że staje się gładka i miękka w dotyku. Muszę aplikować kosmetyk kilka razy, by nawilżenie zostało na dłużej, zwłaszcza w okolicy łokci i łydek, przez co spada wydajność. Wydajność, to wada numer dwa i zarazem ostatnia. Mam wrażenie, że produkt ten skończy się w mgnieniu oka, przy 2-3krotnej jego aplikacji po jednej kąpieli.

Co do reszty pozytywów, na pewno na plus jest śliczny zapach, typowo olejkowy, nieco podobny do zapachu samoopalacza Dax Cosmetics w piance (kto miał, ten wie, jak ładnie pachnie podczas rozprowadzania), niby kwiatowy, ale jest w nim coś więcej, w każdym razie jest super, na pewno nie jest męczący. Ogólny design również wypada na plus, opakowanie jest w żywych, pomarańczowo-złotych kolorach, przywodzących  na myśl słońce i lato.

Podsumowując - Uważam, że jest to ciekawy, czasooszczędny kosmetyk do stosowania na skórę nie wymagającą wielkiego nawilżenia, a głównie wspomagacza. Może być stosowany po depilacji, bo ładnie łagodzi stany zapalne. Do tego przystępna cena ok 20 zł także przemawia na jego korzyść. Skład mimo zawartości parabenów, ma na wysokich miejscach naturalne olejki, co uważam również może przemówić na plus.



Polecam, życząc miłego dzionka! :*

Ps. Współpraca z portalem Uroda i Zdrowie, który przesłał mi produkty do testów w żaden sposób nie wpływa na moją subiektywną opinię wyrażoną w poście. Zawarłam tu jedynie swoje przemyślenia, Wasze zdanie może oczywiście być odmienne.

40 komentarzy:

  1. Też go mam i jestem dość zadowolona :) Lubię olejki do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za olejkami nie przepadam, ale ten jest akurat spoko :)

      Usuń
  2. czy u Ciebie też tak ciężko się psika? ja mam chyba wybrakowany jakiś ten spryskiwac bo mi się w połowie zacina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też ,ale nie jest to jakiś poważny problem, wyjmuję palcami spust i działa :P

      Usuń
  3. Mam go i nawet go lubię, ale ten atomizer doprowadza mnie do szału;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie nawet nie wkurza, czasem się zacina, ale nie jakoś tak, abym narzekała ;)

      Usuń
  4. miałam en olejek, bardzo go lubiłam bo błyskawicznie się wchłaniał, ale nie używałam codziennie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, wchłanianie jest mega szybkie, ja używam tak co 2 dzień :)

      Usuń
  5. mam i bardzo się z nim polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Bardzo, ta konsystencja to dla mnie kompletna nowość :D

      Usuń
  7. Osobiście wolę balsamy niż olejki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też, ale ten jest wyjątkowo fajny, drugi który używam z przyjemnością :)

      Usuń
  8. Oj jak ja nie lubię wszelkich olejków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie przepadałam, ale na dwóch ulubieńców jednak trafiłam - ten i Orientany :)

      Usuń
  9. Zostanę przy moim olejku Garnier, Eveline średnio do mnie przemawia :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam olejki ♥ muszę koniecznie przetestować i ten :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam kiedyś ten kosmetyk i bardzo fajnie się u mnie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też, chociaż mógłby mocniej nawilżać :P

      Usuń
  12. Dla mnie bubel. niestety ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. też go mam i nawet lubie, ale mam wrażenie, że największą jego wadą jest zacinająca się pompka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że spore grono moich czytelniczek wkurza ta wada :P

      Usuń
  14. Ja nie mogłam przekonać się do olejów zwłaszcza przez ich tłustą konsystencję. Suchy olejek mnie zaciekawił. Szkoda, że słabo nawilża. Pozdrawiam i zapraszam na rozdanie na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inne dziewczyny piszą, że nawilża mocno, u mnie było to na poziomie słabym w kierunku do średniego, więc to chyba zależy od indywidualnego rodzaju skóry :P Pozdrawiam również :)

      Usuń
  15. Ogromnie go polubiłam i używam prawie codziennie :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wygląda na ciekawy kosmetyk, jednak jak bym się na niego nie skusiła. Wolę albo konsystencję masła, albo prawdziwego olejku, a ten widzę, że ma silikon na drugim miejscu, no i wszyscy narzekają na tą pompkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na składach się nie znam, to się nie wypowiadam :P

      Usuń
  17. Lubię suche olejki, więc na ten też zdecyduję się, ale latem :) Świetna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  18. zawiera parabeny...nie dla mnie!Ale firma ma dobre balsamy do ciała :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam Olejki :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię! Jest ona dla mnie bardzo cenna. Staram się zaglądać do każdego kto zostawi komentarz, więc nie musisz mnie dodatkowo zapraszać na swój blog :) Komentarze obraźliwe, wulgarne, autopromocyjne, bądź z pyt. obserwujemy? - usuwam. Jeśli masz jakieś pytania, na każde odpowiem pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...