Witam Was moi Drodzy! Dzisiaj pozostaniemy w temacie zarówno akcesoriów, jak i porównań, bowiem chciałam Wam przybliżyć dwie popularne ostatnio gąbeczki, które już jakiś czas temu mocno rozpanoszyły się na blogspocie.
Każdy z nas kojarzy na pewno słynną gąbkę BB, kosztującą bagatela ok. 80 zł. Jakiś czas temu wypowiadałam się na jej temat w TYM poście. Była fajna, choć szału nie robiąca, jednak przyjemna w użyciu. Nie ukrywam, że przyzwyczaiłam się do niej, ale niestety jej czas dobiegł końca i kiedy już miałam ją wyrzucać, pewnego dnia dopomógł mi w tym mój kociak, czyli Miśka, rozszarpując ją na strzępy :P. Zanim jednak to się stało, zdążyłam zakupić nowiusieńkie jajo Ebelin (za ok. 20 kilka zł już z przesyłką). Było to na początku stycznia.
Długo się nim nie nacieszyłam. Zdążyłam zrobić fotki, poużywać jakieś dwa tygodnie i gdy przez zapomnienie któregoś dnia zostawiłam jajko do wyschnięcia na półce (zamiast jak zwykle na szafie;)) Miśka ponownie rozniosła mi je w proch ;/ Nie powiem, jakie słowa latały po domu, bo mimo iż nie jest to droga gąbeczka to jednak byłam na nią zła za sam fakt zniszczenia mi prawie całkiem nowego jajuszka ;). Zamówiłam nowe i tak używam go sobie po dziś dzień.
Jakie wnioski mi się nasuwają? A no takie, że odnośnie używania obu gąbek nie widzę wielu znaczących różnic między nimi. Ebelin jest bardziej zbita i mięsista, przez co dłużej schnie i też bardziej "bije" po twarzy podczas stemplowania. Tutaj BB wygrywa, ponieważ aplikacja nią była znacznie przyjemniejsza i bardziej komfortowa. Obie gąbki piją taką samą ilość podkładu, zatem nie zauważyłam, by Ebelin była pod tym względem lepsza, czy gorsza od BB. Jeśli chodzi o efekt na twarzy, jest on identyczny w przypadku obu produktów. A jeśli nie widać różnicy to po co przepłacać? ;)
Uważam, że obie gąbki spisują się tak samo dobrze. Co jednak zauważyłam po tych niecałych 4 miesiącach używania jaja Ebelin to fakt, że przez ciągłe mycie (bo z powodu przyzwyczajenia używam jej prawie codziennie zamiast standardowego pędzla do podkładu), jej dupka stała się bardzo wysuszona względem reszty jajka i nieco popękała. Nie ma to jednak najmniejszego wpływu na aplikację podkładów, tylko niestety stanowi mało estetyczny widok. Do tego również w miarę zużycia gąbki spostrzegłam, że coraz ciężej jest wypłukać dokładnie pozostałości podkładu i przez to domyć ją do czysta. Efekt który zobaczycie poniżej, to szczyt moich możliwości wypłukania jej w obecnym czasie.
Obawiam się, że wkrótce będę musiała ją wymienić, zatem idąc tym tropem, na rok czasu musiałbym mieć 3 gąbki co daje koszt ok. 60 kilku zł. BB kosztowała 80 zł i również wystarczyła mi na około rok używania (wiem, że powinno się maksymalnie 3 miesiące, ale mimo, że dalej aplikowałam przy jej użyciu podkłady, nie dostrzegłam, by cokolwiek złego działo się ze stanem mojej cery). Zatem wychodziłoby na to, że ekonomiczniej (i higieniczniej zarazem) skusić się na zakup Ebelin i to ją Wam polecam kupować, jeśli stoicie przed dylematem którą z nich wybrać. Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek zdecyduję się na zakup BB, ponieważ - jak wspomniałam wyżej - w zasadzie znaczących różnic między nimi nie ma, zatem chyba pozostanę wierna jaju Ebelin.
Jestem ciekawa, jak tam Wasze spostrzeżenia na temat tych gąbek i czy jesteście ich fanami, a może macie podobnie neutralny stosunek jak ja i używacie ich tylko z przyzwyczajenia. Jak zwykle czekam na wasze opinie, życząc jednocześnie miłego wieczorku :*
Ps. Czy tylko ja tak strasznie wyglądam weekendu? Ten tydzień nieźle mi daje w kość i już nie mogę się doczekać odreagowania, a będzie się działo, oj będzie! :D
Mnie dalej BB korci. Niemniej jakoś szkoda mi 80zł, szczególnie że jeśli jajko mi się nie spodoba to nie mam komu go oddać a sprzedawać używane to trochę kijowa opcja.
OdpowiedzUsuńFakt, sprzedaż używanego raczej nie za bardzo wchodzi w grę. Na początek może pokuś się o Ebelin i sprawdź, czy w ogóle spodoba Ci się efekt jaki daje i jeśli tak, to zakup BB będzie tylko kwestią czasu ;)
UsuńMiałam jakieś jajo z ebaya kiedyś, ale właśnie "biło" po buzi bo było trochę twardawe. Efekt może i fajny, ale jakoś tak mobilizacji do zakupu porządniejszego jajka mi brak.
UsuńEbelin nawet nie tyle bije, co jest "toporniejsze" w użyciu, niż BB, jednak cena o wieeeeele niższa ;)
Usuńgąbeczki Ebelin nie miałam, ale BB posiadam i uwielbiam :) moje też ma ok. roku i jest w świetnym stanie, myje je po każdym użyciu, nie rozleciało się, a moja cera też dobrze z nim współgra :)
OdpowiedzUsuńMoja też jeszcze mogła pociągnąć z jakiś miesiąc, ale kot, a w zasadzie kocica (jak Ty) nie dała mi wyboru :P
Usuńhahaha no i tak czasem bywa :)
UsuńA no pewnie ;)))
Usuńmam Ebelin i jestem bardzo zadowolona :) fajnie aplikował podkład, jednak po niecałym roku prosi się o wymianę. Czas na zakup :)
OdpowiedzUsuńRok aż wytrzymała? Ło ho ho, to ja jakoś znacznie szybciej ją zużywam, wychodzi na to :P
UsuńJa nie miałam jeszcze żadnej z gąbek, ale jakoś mnie nie ciągnie. Tzn wiadomo, jakaś ciekawość jest, ale nie czuję takiej pilnej potrzeby kupienia, ostatnio bardzo polubiłam nakładanie podkładu palcami po prostu. Najbardziej im ufam ;)
OdpowiedzUsuńPalce są niezawodne, u mnie sprawdzają się szczególnie w stosunku do bebików :D
UsuńEbelin na pewno wypróbuję, bo na oryginał szkoda mi pieniędzy.
OdpowiedzUsuńPatrząc z punktu ekonomicznego wychodzą porównywalnie cenowo, acz z przewagą na stronę Ebelin (za jedno BB mamy 4 Ebelinki ) :P
Usuńja lubię BB tego drugiego nie znam. Ech muszę umyć pędzle ;/ a tego nie lubię...
OdpowiedzUsuńMycie pędzli to złooo, ale niestety trzeba :P
Usuńdla mnie BB jest niezastąpiony i bitwę może przegrać jedynie z moim kotem :P
OdpowiedzUsuńHehe, no cóż, każdy ma swoje zdanie ;)
UsuńJa mam podróbkę i używam jej do płynnego podkładu i sprawdza się fajnie, byłam zadowolona, teraz jednak używam pędzla, bo do podkładu mineralnego jakoś jajka sobie nie wyobrażam. :)
OdpowiedzUsuńDo minerałów rzeczywiście gąbka się nie nadaje, przynajmniej nie znalazłam sposobu na jej używanie w ich przypadku :P
UsuńMam Ebelin i Cosmoblender :P Szkoda mi kasy na BB skoro nie widać różnicy :)
OdpowiedzUsuńRacja, zaciekawiłaś mnie teraz tym Cosmoblenderem :P
UsuńNigdy nie używałam gąbeczek i nie wydaje mi się aby to miało z jakiegoś względu się zmienić. Ważne, że są osoby, które lubią takie gadżeciki :) U mnie tak samo jak u Ciebie, mija środek tygodnia, a ja już padam na twarz. Nie wiem, może tak właśnie działa przesilenie wiosenne :P Dobranoc i spokojnej nocy.
OdpowiedzUsuńTo chyba rzeczywiście przesilenie, bo niemożliwe, żeby być tak padniętym w środę :( Oby jakoś do piątku wytrzymać :( Dobrej również życzę.
UsuńByle jeszcze parę godzin :) ja piątek mam wolny od pracy :) A Tobie niech szybciutko zleci.
UsuńPozazdrościć, ja jeszcze jutro będę się użerać z ludźmi :P
UsuńI za to m.in. lubię tę pracę :) Ty przynajmniej masz coś z życia, bo kończysz pracę o przyzwoitej godzinie a ja...szkoda gadać. Więc mnie się wolny piątek należy :P A w wolnej chwili zapraszam do housa :) Jeżeli chcesz zniżki do całego LPP to daj znać.
UsuńUlalaaa... ok będę pamiętać ;) Dziękóweczka ;) A 17 nie jest do końca przyzwoita, ale tak działa nasze biuro :(
UsuńBB nie używałam, ale ebelin już tak. Jajo daje super efekt ale rzadko go używam ze względu na czas czyszczenia :( wolę używać pędzla idzie szybciej, ekonomiczniej i sprawniej się go czyści
OdpowiedzUsuńCzyści się je długo, to racja, ale osobiście już tak się do tego przyzwyczaiłam, że mimo iż pędzle dają niemal identyczny efekt, wolę gąbkę :D
UsuńNie używałam tych gąbek. Chciałabym mimo wszystko przetestować tą i tą :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeśli Cię kuszą to jak najbardziej - na początek proponowałabym Ebelin ;)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o jajku Ebelin
OdpowiedzUsuńBo fajne jajco z niego :D
UsuńJa nie używam tego typu produktów :p
OdpowiedzUsuńMoże się skusisz pewnego dnia, ja tak samo podchodziłam do nich na początku, jak pies do jeża :P
UsuńJa nie mam ani Ebelin ani BeautyBlendera, za to skusiłam się na jajeczko RT i już się nie mogę doczekać aż przyjdzie, bo zamawiałam na iHerb :)
OdpowiedzUsuńOoo wiele dobrego o nim czytałam, na tą chwilę nie wiem w jakiej jest cenie, ale jeśli nie za drogie to może wypróbuję :P Daj znać, jak się spisuje ;)
UsuńMiałam BB, nie był to dla mnie niezbędnik, jednak coraz częściej myślę o jajeczku z Ebeline :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo jest dość niezłe jakościowo w porównaniu do oryginału :)
UsuńOryginału nie miałam, za to jajo z Ebelin mam i bardzo je sobie chwalę. Niektóre podkłady ciężko z niego domyć (np. Revlon ColorStay), ale i tak je uwielbiam.
OdpowiedzUsuńZ BB też było ciężko domyć, ale widać już taka specyfika tych jajec :D
UsuńNie używam takich jajeczek. Mam trójkątne gąbeczki . Jednej używam już od listopada i daje rade :)
OdpowiedzUsuńNie lubię przepłacać .
Ja takimi zwykłymi jeszcze nie miałam okazji się stemplować, ale kto wie, wszystko przede mną ;)
Usuńebelin posiadam od... (myśli) prawie 6 miesięcy i poza brudnym tyłeczkiem, to nie ma ani jednej dziurki! kocham ją i na pewno nie przepłacę kupując BB.
OdpowiedzUsuńJa uzywam cały czas jajka ebelin i jestem bardzo zadowolona. Mam już 3 z kolei i tak samo wciąż Lubie aplikacje podkładu ta gabeczka. Niezastapiona.
OdpowiedzUsuń