niedziela, 11 stycznia 2015

Iconic 3 MakeUp Revolution, czyli słów kilka o bliźniaku słynnej Naked 3 Urban Decay + makijaż

Hej, zgodnie z obietnicą złożoną w poście na moim facebookowym fanpage'u, pogadam dziś do Was o paletce Iconic 3, nazywanej wiernym odpowiednikiem Naked 3 marki Urban Decay. Całkiem niedawno, kiedy byłam już niecałe pół milimetra od zakupu oryginału, w ostatniej chwili rozsądek doszedł do głosu i potulnie odłożyłam urbanowską paletę na półkę postanawiając, że najpierw wypróbuję propozycję od MUR, co by się przekonać, jak w ogóle będę się czuła w takiej dość nietypowej kolorystyce. A dlaczego nietypowej? Otóż jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, zarówno Iconic 3, jak i Naked 3 są zachowane w różowej kolorystyce, z którą odcień mojej karnacji bardzo się lubi, niemniej jednak trzeba pamiętać, że nie są to odcienie czyste, gdyż większość jest "przybrudzona", bądź też przełamana innym odcieniem, stąd z pewnością nie każdemu będzie dobrze w takich wariacjach. Jak sprawdziła się u mnie taka kombinacja? O tym poniżej.

Paletka prezentuje się bardzo ładnie, mimo słabej jakości opakowania. Jest to dość tandetny plastik, który mam wrażenie, że przy pierwszym, lepszym upadku mógłby solidnie ucierpieć. Fajnym rozwiązaniem jest za to przezroczyste okienko, przez które widzimy wszystkie poszczególne cienie. Do całości dołączona jest także pacynka, która mnie osobiście do niczego się nie przyda i najprawdopodobniej niebawem wyląduje w koszu.




W przeciwieństwie do oryginału, tutaj producent nie nazwał poszczególnych cieni, zatem możemy je sobie umownie ponumerować, aby było wiadomo o którym z nich akurat jest mowa.

Idącąc od lewej:



1. Matowy, biały cień. Lubię go używać nałożonego na bazę, aby inne cienie lepiej się rozcierały. Pigmentacja niezła.
2. Różowy cień z rodzaju sparkle. Nałożony solo nie daje prawie żadnego efektu, poza migoczącymi drobinkami brokatu, ale przyjemnie wygląda kiedy nałożymy go na inny cień, któremu zapewnia mocne rozświetlenie.
3. Satynowy cień fajnie prezentujący się na całej powiece. Trzeba z nim uważać, bo może dawać efekt chorej skóry z racji lilowych podtonów.
4. Matowy, różowo-lilowy cień, który podobnie jak poprzednik bardzo ładnie wygląda zarówno nałożony solo, jak i w towarzystwie któregoś z migoczących braci.
5. Wrzosowy, perłowy cień o bardzo dobrej pigmentacji.
6. Brudno-złoty cień, nieco miedziany, o perłowym wykończeniu. Pigmentacja bardzo dobra.

I dalej:



7. Z tym kolorem mam problem. Jest mocno przykurzony, ni to fiolet, ni to szarość, ni to trochę w nim też różu, ot taki dziwak. Nawet na zdjęciu wyszedł całkowicie niefotogenicznie i w oderwaniu od rzeczywistości. Matowy w każdym razie :).
8. Kolejny przydymiony kolor tym razem fiolet, pomieszany nieco z różem. Perła.
9. Kolor w odcieniu mlecznej czekolady, również perłowy.
10. Metaliczny brąz, odcień coś jak On and On Bronze Color Tattoo Maybelline :).
11. Jeden z moich ulubieńców w tej paletce. Satynowy dymek, przełamany delikatnie różowymi podtonami pomieszanymi z fioletem i szarością.
12. Również ulubieniec. W świetle dziennym niemal czarny, w sztucznym śliwka węgierka z czerwonymi drobinkami - przepiękny kolor, bardzo nietypowy.

Jak widzicie paletka jest dośc trudna do opisania pod względem kolorystycznym i jest także nieco kontrowersyjna, bo jak wspomniałam wyżej, nie są to kolory dla każdego typu urody.

Ja odnalazłam się w niej świetnie każdego cienia używam niemal z taką samą częstotliwością, chociaż ulubieńców jest kilka. Odcienie perłowe są znakomicie napigmentowane, natomiast dwa z pozostałych - satyna i sparkle - sprawiają mi problem. Najciężej pracuje się z cieniem oznaczonym jako nr. 3, bo nie najlepiej nabiera się go na pędzel, przy czym nie jest to wina pędzla - Hakuro H70. Mam wrażenie, że pigmentacja jest tutaj znikoma, więc bez bazy niemal nie byłoby go widać, jednak na bazie sprawuje się dość fajnie i nie blednie dodatkowo w ciągu dnia, zatem narzekam na niego tylko troszkę ;). Trudno też nakłada się cień typu sparkle, oznaczony przeze mnie nr. 2 z racji jego bardzo mocnego osypywania i trochę za dużych drobinek. Jeśli planujecie akurat jego użyć w danym dniu, najlepiej zacząć makijaż od oczu, po czym zmyć go z policzków i całej reszty, a następnie dalej przejść do rzeczy :).

Generalnie jestem z palety bardzo zadowolona, kolorystyka bardzo mi odpowiada i poza małymi minusikami, świetnie się z nią pracuje. Cienie nałożone na bazę trzymają się na niej cały dzień, bez osypywania i rolowania (co przy moich tłustych powiekach jest nie lada wyczynem). Blendują się również bardzo dobrze i nie trzeba w tym przypadku nie wiadomo jak namachać się pędzlami, by uzyskać spektakularny efekt. I wiecie co? Cieszę się, że odłożyłam Naked 3 na półkę, bo teraz mam praktycznie takie same cienie w  niebotycznie niższej cenie, które są równie fajnej jakości, więc nie mam powodu by na nie narzekać.

Poniżej prezentuję przykładowy makijaż, wykonany wyłącznie przy pomocy cieni z Iconic 3:





I jak Wam się podoba? Jestem strasznie ciekawa Waszych opinii. Te z Was które mają zarówno oryginalną Naked 3, jak i Iconic 3, proszę o wypowiedzi w komentarzach, lub na fb, czy zauważacie dużą różnicę. Ja z pewnością już nie skuszę się na oryginał, ale może Wasze sugestie pomogą w wyborze moim czytelniczkom :).



Piszcie, piszcie, bo uwielbiam czytać Wasze wypowiedzi :D Buziaki :*

27 komentarzy:

  1. Mam i jestem z niej zadowolona ;) Chociaż te z drobinkami powinny być mocniej napigmentowane ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten najciemniejszy przydałoby się, by pigmentacją powalił, ale chociaż nie jest zła, to jednak odrobinę brakuje mi w niej poweru :P

      Usuń
  2. no cóż, ja z MUR mam jedynie paletkę z różami, ale jestem z niej też bardzo zadowolona !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie róży mam dość, ale daj znać jak się spisują :P

      Usuń
  3. A ja nie mam ale chciałabym ją mieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W drogerii e-Kobieca była swojego czasu za 15 zł :P Chociaż w normalnej cenie kosztuje ok 20-25 zł, więc też korzystnie :)

      Usuń
  4. ja mam moja ukochana au naturell ze sleeka ;) Ale ta sie wydaje byc tez idealna dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Au Naturel też uwielbiam :) 1/4 cieni wyeksploatowana niemal doszczętnie :D

      Usuń
  5. Macałam ostatnio w Sephorze paletę na której ta jest wzorowana i stwierdzam, że raczej nie jest to moja kolorystka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, nie każdy się w niej odnajdzie, ale mamy jeszcze dwie inne propozycje, mianowicie Naked 1 i 2, ale niestety dostępne tylko online :(

      Usuń
  6. Śliczny makijaż :) ja jeszcze nie próbowałam tych paletek i sama nie wiem co o nich powiedzieć. Ogólnie nie jestem przekonana do tej firmy, ale też nic od nich nie próbowałam ;) Zamówiłam jednak paletę róży którą dziś powinien przywieźć mi kurier ;)
    Kilka dni temu założyłam nowego bloga, zapraszam :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że z róży będziesz zadowolona patrząc jak pochlebne opinie zbierają :) Ja też początkowo byłam przekonana, by kupić oryginał, ale jednak zdecydowałam się na tańszy zamiennik i absolutnie nie żałuję. Fajnie porównała te paletki Red Lipstick Monster na Youtube - polecam ten filmik :)

      Usuń
  7. posiadam Iconic 2 i jestem z niej bardzo zadowolono, kolory idealne dla mnie brązy i beże

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zastanawiam się nad dokupieniem pozostałych 2 propozycji MUR, ale na razie jeszcze się opieram, bo mam tyle palet, że głowa mała :P

      Usuń
  8. Na powiekę dobrałaś odcienie, które zasługują na największą uwagę :) It's perfect :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam naked 3 i jestem zachwycona, na razie nie planuję zakupu cieni, ale ta paletka też fajnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajaj, trójeczka kusi, ale bez sensu mieć dwie takie same w moim przypadku :P

      Usuń
  10. Przyznam, że Naked 3 odrobinę mnie kusi, ale obawiam się, że to nie moja kolorystyka!
    Z Twoim kolorem oczu komponuje się za to przepięknie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolory są piękne ja posiadam siostrę tej palety UD naked 3 :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mam i bardzo lubie! ale denerwuje mnie nieco 6 odcien, bo strasznie osypuje sie((( ale ogolnie paleta jest bardzo dobra jak na swoja cene! juz chce oryginal))

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja się skusiłam też na tą paletkę bo to moje kolorki i przyznam,że twoja opinia zachęciła mnie do testowania jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też jestem posiadaczką palety MUR Iconic 2 i jestem z niej zadowolona

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię! Jest ona dla mnie bardzo cenna. Staram się zaglądać do każdego kto zostawi komentarz, więc nie musisz mnie dodatkowo zapraszać na swój blog :) Komentarze obraźliwe, wulgarne, autopromocyjne, bądź z pyt. obserwujemy? - usuwam. Jeśli masz jakieś pytania, na każde odpowiem pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...