Hej! Od dzisiaj wkraczam na blog z nową serią pt. "Czekoladowe Trio". Posty tej króciutkiej serii będą się pojawiały począwszy od dziś, przez 3 tygodnie, w każdy piątek. Będę w niej kolejno prezentowała czekoladowe palety marki Make Up Revolution, wraz z przykładowym makijażem, jaki można wykonać przy użyciu konkretnej paletki, którą akurat będę omawiać, ponieważ pisałyście mi zarówno w komentarzach, jak i mailach, że jesteście zainteresowane nie tylko samymi paletami, ale i makijażami z ich wykorzystaniem, więc mam nadzieję, że seria ta przypadnie Wam do gustu :).
Przechodząc do rzeczy, postanowiłam zacząć od najmłodszego dziecka ze stajni MUR, czyli Naked Chocolate.
Opakowanie każdej czekoladowej palety MUR jest dokładnie takie samo, a jedyną różnicą między nimi jest kolor (w tym wypadku żółty, charakterystyczny dla białych czekolad). Naked Chocolate, podobnie jak I ♥ Chocolate i Death By Chocolate jest wykonana z porządnego plastiku, przypominającego po prostu roztapiającą się czekoladę (mmm, aż ślinka cieknie na samą myśl). Opakowanie jest na tyle solidne, że nie ma opcji, aby cienie samoistnie uszkodziły się podczas podróży, chyba że nie dołożymy należytej staranności co do prawidłowego ich przewiezienia.
W środku palety, oprócz 16 cieni o różnym wykończeniu, znajdziemy także bardzo duże lusterko, które nie zniekształca obrazu, jak to czasem z lusterkami z palet bywa i jest krótko mówiąc użyteczne.
Pigmentacja cieni jest na bardzo przyzwoitym poziomie. Są one w większości miękkie i kremowe, przez co bardzo dobrze się z nimi pracuje oraz nie ma problemu z blendowaniem na powiece. Kolorystyka palety to przede wszystkim różne odcienie brązu oraz kremu, chociaż znalazłam dwa cienie w których dopatrzyłam się odcieni różu (Divine, Milky) oraz jeden w którym przebijają podtony bordo (Choc-fest). Jestem przekonana, że paletą tą będą zachwycone przede wszystkim fanki brązów, bo jest ich tu jednak zdecydowanie najwięcej. Wszystkie cienie nałożone na bazę przepięknie utrzymują się na powiekach cały dzień, nie blaknąc i nie rolując w załamaniach. Niektóre z cieni, zwłaszcza te mocno perłowe lubią się nieco osypywać, dlatego też przed wykonaniem bardziej skomplikowanego makijażu radziłabym zacząć jego wykonywanie najpierw od oczu, a dopiero później nakładać podkład i całą resztę.
Przejdźmy teraz do prezentacji poszczególnych odcieni:
Paletka ta jest na tyle uniwersalna, że bez problemu możemy tylko przy jej pomocy wykonać makijaż zarówno dzienny, jak i wieczorowy. Jedyne, czego mi w niej brakuje do pełni szczęścia, to czarnego cienia. Znajdziemy tu 9 cieni perłowych, 1 satynowy (Suger) i 6 matów, choć cienie matowe, nie są w 100% matami, ponieważ możemy się w nich dopatrzeć minimalnego połysku, jednak jest on praktycznie niezauważalny. Prawie zapomniałabym wspomnieć, że paletka ta, nie dość że świetnie wygląda i po prostu cieszy oko, to do tego - uwaga - pachnie czekoladą! Dla mojego nosa jest to zapach nieco chemiczny, aczkolwiek dość miły, mimo, że zapach czekolady sam w sobie nigdy nie był dla mnie jakimś specjalnym afrodyzjakiem i nie szaleję na jego punkcie.
W makijażu, który pokażę poniżej, postawiłam na makijaż dzienny, ale widoczny, czyli taki, jaki zazwyczaj wykonuję, kiedy mam akurat czas i ochotę na zabawę z cieniami, ale chcę przy tym zachować umiar.
Cienie których użyłam to:
* łuk brwiowy: Smoothly
* wewnętrzny kącik (rozświetlenie): Way
* różowo - brązowy cień w wewnętrznym kąciku: Divine
* załamanie powieki - White
* zewnętrzny kącik: Delight
Reszta użytych kosmetyków:
* brwi: Make Up Forever Aqua Brow 40
* rzęsy: My Secret Volume Plus Mascara 03 Deep Blue
* eyeliner: Sleek
* podkład: Lancome Miracle Air De Teint 01 Beige Albatre
* róż: Chanel Joues Contraste In Love
* usta: Catrice Luminous 040 Preety Little Valentine
Jestem bardzo ciekawa co myślicie o Naked Chocolate i czy widziałybyście ją również w Waszych zbiorach. Paletka jest do dostania na stronie Kosmetkomania.pl w aktualnej promocji za 34.90 zł (cena regularna 39.89 zł). Dajcie również znać, czy mój makijaż trafia w Wasz gust, a jeśli nie, to co powinnam zmienić. Jak zwykle zachęcam Was do dyskusji i z niecierpliwością czekam na Wasze komentarze pod postem, buziaki :*
Reszta użytych kosmetyków:
* brwi: Make Up Forever Aqua Brow 40
* rzęsy: My Secret Volume Plus Mascara 03 Deep Blue
* eyeliner: Sleek
* podkład: Lancome Miracle Air De Teint 01 Beige Albatre
* róż: Chanel Joues Contraste In Love
* usta: Catrice Luminous 040 Preety Little Valentine
Jestem bardzo ciekawa co myślicie o Naked Chocolate i czy widziałybyście ją również w Waszych zbiorach. Paletka jest do dostania na stronie Kosmetkomania.pl w aktualnej promocji za 34.90 zł (cena regularna 39.89 zł). Dajcie również znać, czy mój makijaż trafia w Wasz gust, a jeśli nie, to co powinnam zmienić. Jak zwykle zachęcam Was do dyskusji i z niecierpliwością czekam na Wasze komentarze pod postem, buziaki :*
przepiękny dzienniaczek :)
OdpowiedzUsuńBardzo jest mi miło, dzięki :)
UsuńStrasznie mnie kuszą te palety, ale mam tyle innych palet w brązach, że byłoby to po prostu wyrzucenie pieniędzy w błoto. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńPs. Śliczny makijaż :)
Palet nigdy dość Kasiu, sama mam ok 15 na dzień dzisiejszy, nie mówiąc o cieniach pojedynczych :P
UsuńAj po raz kolejny nie moja tematyka buu :P Ale makijaż bardzo mi się podoba :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA bo byś się wreszcie przekonała do cieni, a nie... :P Pozdro również ;)
UsuńPopracuję nad tym :P
UsuńNo! ;)
UsuńPaleta w ładnych odcieniach brązu ;)
OdpowiedzUsuńI do tego wielofunkcyjna, jak dla mnie cudo! :)
UsuńZastanawiałam się nad jakąś czekoladową paletą ale ostatecznie doszłam do wniosku, że wolę sama wybrać sobie odcienie w Inglocie i skompletować własną.
OdpowiedzUsuńMożna i tak, choć powiem Ci, że ja nie jestem przekonana do inglotowskich cieni, ponieważ miałam kilka sztuk (maty i perły) i z żadnego nie byłam zadowolona :(
UsuńŁadny makijaż :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńŚliczny makijaż. :) Jestem zaskoczona pigmentacją tych cieni.
OdpowiedzUsuńPigmentacja jest na prawdę świetna! Jestem pewna, że w podobnym przedziale cenowym ciężko będzie znaleźć lepsze jakościowo cienie :)
Usuńbardzo ładny makijaż :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję! :)
UsuńMyja siostra ma 2 palety MUR i szczerze to jakoś mnie nie zachwyciły. Są jakieś takie przybrudzone. Mam ochotę na jakieś dzienne maty i zastanawiam się nad ich paletą flawless matte ( chyba tak się nazywa)
OdpowiedzUsuńW jakim sensie przybrudzone? Moim zdaniem kolory są dość zróżnicowane, ale jednak utrzymane w brązach, bo to w końcu czekoladki ;)
UsuńMakijaż Kochana piękny, ślicznie w nim wyglądasz. :) Nie używałam nigdy palet tej firmy, ale wygląd mają niesamowity. :D:D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ewelinko :* Palety są świetne i szczerze polecam, bo jak za tą cenę to na prawdę warto!
UsuńZazdroszczę paletki :) Jak zaczną mi się kończyć cienie, które mam teraz, to na coś się zdecyduję, bo nie chcę przesadnie chomikować.
OdpowiedzUsuńU mnie problem z chomikowaniem jest nagminny, ale staram się w miarę regularnie odgruzowywać :D
Usuńcudowne cienie są w tej palecie, bardzo ładny, delikatny makijaż
OdpowiedzUsuńSuper, że się podoba! Dzięki! :)
Usuńśliczna paletka, śliczne cienie....śliczny makijaż :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo, bardzo dziękuję :*
UsuńRewelacja!! Chcę taką!
OdpowiedzUsuńNa stronie Kosmetykomanii z pewnością je dorwiesz :)
UsuńMam death by chocolate, ale ta też się wydaje fajna ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie czekoladki są ciekawe na swój sposób ;)
Usuń