Cześć! To, że jestem cienioholiczką wiadomo nie od dziś. Cieni w swoim kosmetycznym dorobku mam zdecydowanie najwięcej, do tego w chyba każdym możliwym kolorze (aktualnie 13 palet o przeróżnych wykończeniach i mnóstwo cieni pojedynczych oraz potrójnych). Uwielbiam bawić się tymi migoczącymi pyłkami na powiekach, tworząc przeróżne kombinacje, choć bardzo często miewam też okresy (jak np. obecnie), że stawiam makijaż oczu w stylu "make up - no make up", a jako, że kilka z moich ulubionych, "nudnych" odcieni w sleekowej Au Naturel dobiło dna, postanowiłam zainwestować w bardzo uniwersalną i jak dla mnie, wyłącznie dzienną paletę, czyli Urban Decay Naked 2 Basic.
W kartonowym opakowaniu mamy umieszczoną paletkę, wykonaną z bardzo specyficznego tworzywa. Jest to jakby gumowy plastik, przez co paletka bardzo dobrze leży w dłoni i mimo małego rozmiaru, nie wyślizguje się z niej.
W środku umieszczono 6 cieni w bardzo naturalnych barwach. Pomimo jasnych, stonowanych kolorów, są one doskonale widoczne na powiece, dzięki czemu można za ich pomocą wyczarować przynajmniej kilkanaście kompozycji makijażowych, łącznie ze smokey eye, które doskonale sprawdzi się, jako wieczorowa propozycja dla osób z jaśniejszą karnacją lub subtelną urodą (np. eterycznej blondynki), ponieważ dla mnie, nawet przy użyciu najciemniejszego cienia, który swoją drogą uwielbiam, efekt jest zbyt delikatny jak na wieczór, więc takie smooky robię sobie po prostu na dzień i czuję się w nim wspaniale!
Wszystkie cienie są perfekcyjnie napigmentowane i doskonale się blendują. Jako, że konsystencja jest pudrowo-kremowa, makijaż robi się w zasadzie sam, dlatego też są to doskonałe cienie dla osób zaczynających dopiero swoją przygodę z makijażem oczu, bo paletką tą na prawdę trudno zrobić sobie krzywdę.
Osobiście używam wszystkich odcieni, w zasadzie po równo. Najczęściej wygląda to tak, że cień Stark służy mi do zmatowienia łuku brwiowego, Cover lub Primal do zaznaczenia załamania powieki, Skip lub Frisk ląduje przeważnie w wewnętrznym kąciku, a Undone nakładam na zewnętrzny.
Możliwości jest na prawdę sporo, pomimo zaledwie 6 cieni, dlatego jeśli lubicie delikatne, ale jednak widoczne podkreślenie oczu i nie straszna Wam cena 120 zł (Sephora, Sephora.pl) to myślę, że nie można trafić lepiej. Do tego gabaryty paletki są na tyle malutkie, że spokojnie zabierzecie ją w każdą podroż, a dzięki solidnemu opakowaniu, z cieniami nic nie powinno się stać podczas jej przewozu.
Przyznam, że kiedy pierwszy raz zobaczyłam Naked 2 Basic w Internecie, obawiałam się, że będzie ona dla mnie zbyt mdła, nijaka, a makijaże przy jej użyciu praktycznie niewidoczne, a jednak kiedy już spotkałam się z nią na żywo, zauroczyła mnie sobą na tyle, że wiedziałam, iż przy okazji następnej wypłaty, bez wątpienia powędruje do moich zbiorów :).
Na koniec wklejam Wam swatche, gdzie delikatnie przejechałam palcem po konkretnym cieniu w paletce i następnie przeniosłam go wprost na rękę, beż żadnej bazy, nakładania dwóch warstw itp.
Efekt zadowala, prawda? Oczywiście niewątpliwą zaletą tych cieni, jest również to, że każdy kolor można budować, dokładając kolejne warstwy cienia, uzyskując przy tym mocny, zintensyfikowany efekt.
Ja jestem z niej szalenie zadowolona i z całą odpowiedzialnością, serdecznie Wam ją polecam! :)
Udanej niedzieli Robaczki moje :*
Dla mnie 3 pierwsze kolorki za jasne, słabo je widać.
OdpowiedzUsuńNa bazie widać je bardziej, tutaj jak wspomniałam wrzuciłam swatche po ledwie jednym muśnięciu :P
UsuńIdealna paleta do codziennego użytku ! Nic dodać nic ująć :)
OdpowiedzUsuńJest doskonała, takich kolorków mi brakowało, kiedy zdenkowałam część cieni w Au Naturel :P
UsuńBardzo przyjemnie wyglądająca neutralna paletka.
OdpowiedzUsuńJest fantastyczna, w cieniach UD jestem zakochana! ♥
Usuńhmm, kupując droższe cienie, chciałabym aby bez bazy każdy kolor był widoczny i trwały
OdpowiedzUsuńPrzy tak jasnych kolorkach jest to bardzo trudne do osiągnięcia :P Ale trwałe są bardzo! Na moich mega opadających powiekach muszę mieć doskonałe jakościowo cienie, bo inne mi się niestety rolują :(
UsuńŁadne kolory aczkolwiek moim zdaniem nie są warte swojej ceny. Można kupić praktycznie identyczne odcienie za o wiele mniejsze pieniądze :)
OdpowiedzUsuńNa pewno tak, ale ja lubię czasem powiew luksusu :P
Usuńśliczne są te cienie!
OdpowiedzUsuńTo prawda! :)
Usuńtylko takich nudziaków własnie uzywam :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też, ale z pewnością niebawem mi się odmieni, bo u mnie w tym temacie to jak w kołowrotku :P
UsuńŚwietne kolorki, paletka marzenie <3
OdpowiedzUsuńJest cudooowna ♥
Usuńjest boska, a ja kocham baze pod cienie UD :)
OdpowiedzUsuńJa również! Miałąm 4 próbki z Naked Original i zakochałam się w tej podstawowej oraz Anti Aging, choć nie wiem czy faktycznie zapobiega starzeniu - wątpię ;)
UsuńIdealne kolory dla mnie;)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńFajne kolory na co dzień :))
OdpowiedzUsuńZgadzam się, do dzienniaków wszelkiego rodzaju jest idealna :P
Usuńładna kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńSuper kolorki, takie "moje" :)
OdpowiedzUsuńJestem podobnego zdania że kolor można budować nakładając kolejne warstwy. Sama tez ją mam i bardzo często sięgam po nią przy dziennych makijażach:)
OdpowiedzUsuńpaletka bardzo fajna,moje kolory,uwielbiam brązy,berze
OdpowiedzUsuń