wtorek, 13 marca 2012

"Więc chodź pomaluj mój świat..."

Idzie wiosna, za oknami coraz cieplej. Niedługo będzie można zaszaleć na całego nie tylko zakładając cieńsze bluzki, ale i kładąc na paznokcie lakiery we wszystkich możliwych kolorach tęczy. Nie wiem czy zauważyłyście, ale jakoś tak się u nas utarło, że w zimę najczęściej decydujemy się na bardziej stonowane kolory, niż w miesiącach letnich i dokładnie to samo tyczy się paznokci. Mało kto jest na tyle odważny by pozwolić sobie na pastele, czy przeciwnie - ostre, nasycone kolory. Zazwyczaj dominują szarości, brązy, grafity itp. Przyznam się szczerze, że ja sama w zimę nie mam zbytniej chęci na malowanie paznokci skoro ręce i tak najczęściej są schowane w rękawiczkach. Za to wiosną...

Chciałam Wam przedstawić na dobry początek moją sporą kolekcję lakierów do paznokci i polecić te, które w moim subiektywnym odczuciu sprawdzają się najlepiej. Liczę również na Wasze sugestie w tej kwestii, napiszcie jakimi kolorami zainspirowaliście się w ostatnich dniach, które pomimo, że jeszcze nie najcieplejsze, pozytywnie nastrajają :)

Ps. Bardziej szczegółowe opisy poszczególnych kolorów i firm postaram się przedstawić w kolejnych postach, tutaj skupiłam się na ogólnej prezentacji moich lakierów.


Intensywnie niebieskie (od lewej):
1) Essence Colour & Go nr 55 Let's Get Lost - mocno napigmentowany, intensywny kolor rewelacyjnie kryjący. Dla niewymagających już jedna warstwa daje zadowalający efekt, podobnie jak inne lakiery Essence które posiadam w swojej kolekcji, jednak ja zazwyczaj stosuję dwie. Nie trzeba stosować na koniec warstwy nabłyszczającej, bo po pomalowaniu paznokcie lśnią, dając lustrzany połysk :)
2) Lemax New Beauty Line (brak nr) - opalizujący na turkusowy kolor, bardzo go lubię.
3) Dor Nail Colour nr 28 - wizualnie bardzo podobny do Essence nr 55, jednak zdecydowanie słabiej kryjący, używa go najczęściej moja mama, bo jak dla mnie ma zbyt leistą konsystencję za którą nie przepadam.
4) Simple Beauty nr 25 - piękny granat z mocnym połyskiem, jednak mizernie kryjący. Trzeba nałożyć minimum dwie warstwy, by osiągnąć zamierzony efekt.
5) Lovely Special Effect Cracking Magic nr 06 - pękający lakier do paznokci. Nie jestem z niego wcale zadowolona, ponieważ już po 1 użyciu w buteleczce zaczęły robić się "gluty". Nie wiem, czy to specyfika wszystkich pękających lakierów, czy tylko tych z Lovely, ale ja go osobiście nie cierpię i wiem, że więcej na pewno nie kupię brrr! :(


Turkusowo - pastelowo (od lewej):
1) My Secret 148 Mint - mój ulubiony kolor pastelowej mięty, na paznokciach wygląda fenomenalnie, pięknie kryje i nie odpada. Ja ogólnie jestem maniaczką lakierów My Secret, ale z tego cieszyłam się jak dziecko, właśnie ze względu na przecudny kolor :D 
2) Miss Selene nr 152 - w buteleczce piękny, na paznokciach ledwo widoczny. Dopiero trzy warstwy dały konkretny wyraz. Zawiera rozświetlające drobinki dające efekt "rybiej łuski".
3) Inglot nr 321 - ciekawy turkusowy lakier, bardzo ładnie skrzący. Lubię go ze względu na trwałość (aż 5 dni!)


Różowe (od lewej):
1) Miss Selene nr 158 - beż opalizujący na róż, uwielbiam ten lakier ze względu na jego nietuzinkowość. 2 warstwy spokojnie, pięknie pokrywają płytkę paznokciową.
2) Dor nr 17 - perłowy róż, kupiła mama a ja używam sporadycznie, ponieważ nie lubię perłowego wykończenia na paznokciach, poza jednym wyjątkiem o czym niżej.
3) Dor nr 7 - perłowy jasny róż, patrz punkt 2
4) My Secret nr 138 - piękny różowy, pastelowy kolor o lustrzanym połysku, idealny na lato!
5) Essence Colour & Go (niestety nie mam już numerku) - róż wpadający w hmm... fiolet? Wygląda identycznie jak na zdjęciu. Podobnie jak inne lakiery Essence, ten również świetnie kryje.
6) Lovely Crystal Strenght nr 279 - ten intensywny róż najładniej wygląda przy dłuuugich paznokciach, do krótkich się nie nadaje, bo wygląda tandetnie. Ładnie błyszczy.
7) Miss Selene nr 124 - róż opalizujący na niebiesko. Podobnie jak nr 158 po nałożeniu wygląda fenomenalnie. Pod światło zmienia kolor z różowego na niebieski i odwrotnie. Jeden z moich ulubionych - polecam!


Srebro i szarości (od lewej):
1) Essence Colour & Go nr 74 Sure Azure - obiektyw aparatu niestety trochę przekłamał, kolor na zdjęciu wyszedł błękitny w rzeczywistości jest to szary, przełamany nutą przydymionego niebieskiego. Pięknie kryje, 2 warstwy dają pożądany efekt.
2) Coral Pro Silk nr 5 - wyjątek wśród perłowych lakierów, który jako jedyny mnie urzekł. Idealnie wygląda na długich paznokciach, lakier bardzo elegancki.
3) Wibo Your Fantasy nr 55 - srebrny lakier w dużej buteleczce. Ładnie kryje, pięknie się mieni, idealny na lato, lub karnawał.
4) Miss Sporty Clubbing Colours nr 1 Metal Shine - mogę powiedzieć to samo, co o lakierze wyżej, jest może odrobinkę jaśniejszy od lakieru Wibo. Trwałość taka sama ok 3 dni.


Czerwienie i brązy (od lewej):
1) My Secret nr 119 - meksykańska czerwień, bardzo seksowna, daje wspaniały połysk. Dla brunetek jak znalazł!
2) Joko Virtual Color nr 17 - mam go już wieeele długich lat (z 6 na pewno). W ogóle nie zasycha w buteleczce! Mocny, błyszczący, bordowy kolor, elegancki.
3) Lemax Beauty Line - brązowy, skrzący kolor mlecznej czekolady. Używa go moja mama, mnie jakoś nie przypadł do gustu.
4) Magic Visage - błyszczący liner do zdobienia pazurków, ma bardzo długi pędzelek, niemniej jest precyzyjny. Rzadko zdobię paznokcie, więc zazwyczaj leży w szufladzie nieużywany.

 
Wszystkie pozostałe (od lewej):
1) Sally Hansen Diamond Strenght - mój ulubiony, niezastąpiony nabłyszczacz do paznokci (chociaż oficjalnie jest to utwardzacz do lakieru, bądź wzmacniacz paznokci, gdy stosujemy pod lakier). Preparat wielofunkcyjny - może nabłyszczać, utwardzać, być stosowany pod lakier w celu zapobieżenia przebarwieniu płytki, lub samoistnie jako lakier bezbarwny. Obowiązkowy w mojej lakierkowej szufladzie.
2) H&M Nail Polish - pierwszy lakier jaki zakupiłam w H&M i chyba ostatni. Strasznie smuży, trzeba nałożyć ok trzech warstw, by uzyskać pastelową żółć widoczną w buteleczce. Nie polecam!
3) i 4) Lemax (zielony), Magic Visage (nr 14) - kolejne dwa linery których używam sporadycznie. Zielony jest skrzący, fioletowy matowy - oba całkiem niezłe, lecz rzadko ich używam.
5) Manhattan Pro French Tip Whitener - lakier do malowania białych pasków przy francuskim manicurze. Ma precyzyjny pędzelek, który bardzo ułatwia pracę, nie ściera się, ma w środku kuleczkę która dobrze miesza lakier, gdy zaczyna robić się zbyt wodnisty.

Uff... dotarliśmy do końca pierwszego postu. Mam nadzieję, że nieco przybliżyłam Wam specyfikę moich ulubionych kolorów i firmy które preferuję. Dla mnie lakier nie musi być drogi, ważne by był dobry, tzn miał ładny kolor, dobrze krył, nie smużył i był tani. Tak więc sezon wiosenny uznaję za otwarty :)

12 komentarzy:

  1. Mam tego Inglota 321 od daaaawnaaaa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki za pierwszy komentarz :* Ja bardzo lubie lakiery tej firmy, aczkolwiek sa one dosc drogie i glownie z tego powodu znacznie czesciej wybieram My Secret, lub Essence :)

      Usuń
  2. Kolekcja ciekawa :):) Ja jestem fanka lakierów z Vipery , są dosyc tanie , a kolory tak niesamowite jak lakierów OPI < tutaj muszę z przykrością powiedziec, że OPI zaskoczyło mnie negatywnie , utrzymuje sie na moich paznokciach góra 2 dni , a cena 49 zł jest ogromna...>. Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Paulinko za wpisik :) Z Viperą jeszcze się nie zapoznałyśmy, podobnie jak z OPI, jednak wszystko przed nami, pozdrawiam!

      Usuń
  3. mi najbardziej spodobał się lakier My Secret 148 Mint , ten kolor jest prześliczny . A poza tym to blog zapowiada się całkiem fajnie , postaram się tu wchodzic jak najczęściej ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam i obiecuję go regularnie rozkręcać tak by zadowolić czytelniczki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładne kolory. :)

    Zapraszam Cię serdecznie do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu. Do wygrania jest pierścionek sygnet i wisiorek. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię, w rozdaniu być może wezmę udział - pozdrawiam :)

      Usuń
  6. korci mnie żeby wypróbowac ten lakier z my secret, ile on kosztuje?:) i czy szybko zasycha?:) buziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po nałożeniu dwóch warstw muszę przyznać że zasycha dość szybko (ok 20 minut), niemniej jednak zawsze uważam, żeby ok godzinę po malowaniu starać się za bardzo nic nie robić z rękoma co mogłoby popsuć manicure. Co do ceny to My Secret kosztuje niecałe 6 zł w Naturze :) Pozdrawiam!

      Usuń
  7. tą czerwien od my secret musze sobie sprawic :) obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, czerwień faktycznie warta polecenia. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)

      Usuń

Dziękuję za Twoją opinię! Jest ona dla mnie bardzo cenna. Staram się zaglądać do każdego kto zostawi komentarz, więc nie musisz mnie dodatkowo zapraszać na swój blog :) Komentarze obraźliwe, wulgarne, autopromocyjne, bądź z pyt. obserwujemy? - usuwam. Jeśli masz jakieś pytania, na każde odpowiem pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...