Hej Słoneczka! Wiem, wiem... pewnie myślicie, że totalnie o Was zapomniałam i wyrolowałam mówiąc, że wezmę komputer na urlop, aby dodawać nowe notki. Nigdy w życiu! Komputer wraz z moim WiFi zabrałam, jednak pośród pól i łąk o zasięg nieco trudno czego oczywiście nie przewidziałam, także zostałam bez możliwości jakiegokolwiek kontaktowania się z Wami (cudem udało mi się wysłać jednego e-maila z zapytaniem, czy moja paczka wymiankowa dotarła). Na szczęście wróciłam już do swojego miasta (niestety, gdyż wszystko co dobre szybko się kończy), stąd pełna sił, niemal od razu biorę się za dodawanie zaległych postów.
Dzisiaj (nieco późno) mam dla Was recenzję serum intensywnie wyszczuplająco - ujędrniającego od Eveline, otrzymane za pośrednictwem Urody i Zdrowia, które ma nam pomóc modelować i rzeźbić sylwetkę.
Co o produkcie mówi producent (można powiększyć):
Konsystencja:
Moja ocena 0-10 to 7
Serum stosowałam przez jakiś czas (ok 3 tygodnie) i mogę powiedzieć tyle - działa! Jednakże działanie określiłabym wyłącznie w kategorii ujędrnienia, ponieważ z natury jestem szczuplutką osóbką, więc spalać nie ma za bardzo czego :) Konsystencja produktu jest kremowa, dobrze rozprowadza się i wchłania. Po użyciu mamy wrażenie chłodzenia, jednakże nie jest ono silne, jak w przypadku innych tego typu kosmetyków. Produkt dobrze nawilża i napina skórę dzięki czemu staje się ona bardziej sprężysta, ale aby osiągnąć taki efekt stosowanie wymaga systematyczności. Zapach jest miły dla nosa - typowo mentolowy. Co do opakowania, wyróżnia się ono na sklepowych półkach i ciężko je przegapić, jednak jak dla mnie jest nieco zbyt kolorowe, wolę jednak kiedy kosmetyki do pielęgnacji mają bardziej stonowaną szatę graficzną. Cena - stosowna do jakości, ok 18 zł za 250 ml kosmetyku.
Ps. Współpraca z portalem Uroda i Zdrowie, który przesłał mi produkty do testów w żaden sposób nie
wpływa na moją subiektywną opinię wyrażoną w poście. Zawarłam tu jedynie swoje przemyślenia, Wasze zdanie może oczywiście być odmienne.
No to od teraz dziewczynki zaczynamy nadrabiać zaległości. Od jutra wybieram się na wycieczkę po Waszych blogach :)
Lubię serum z pomarańczowym opakowaniu:)
OdpowiedzUsuńten produkt również jest interesujący:D
muszę wybrać coś w końcu od Eveline.. :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem za mało systematyczna na takie produkty :P
OdpowiedzUsuńbo produkty Eveline wcale takie złe nie są! :D mogłyśmy się przekonać przy testowaniu :P
OdpowiedzUsuńJuż wiem ,co jutro kupić.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńlubię serum Eveline, tych nowych nie miałam, podobno nie różnią się od starszej wersji, są takie same:)
OdpowiedzUsuńnowy nagłówek zrobiłaś! :) śliczny :)
OdpowiedzUsuńCałą kolorystykę bloga zmieniłam, dziękuję :*
UsuńEveline ma dobre produkty. Chciałabym napisać dobre bo polskie, ale nie wiem czy Eveline jest jeszcze polskie:)
OdpowiedzUsuńOj przyznam, że też nie jestem pewna, ale w każdym razie zaczynali u nas :D
Usuńbrzmi bardzo bardzo ciekawie :):) calkiem fajne sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuń