Przyznam, że ja od początku należałam do grupy trzeciej - niby mi się podobała, niby chciałam ją mieć, bo chwalona, bo dobra, ale rozsądek podpowiadał, że mam już tyle cieni w swoich zasobach kosmetycznych, więc po co dokupować następne do kolekcji, dlatego też wizja jej posiadania odsunęła się bliżej nieznaną przyszłość. Jednak, jak to nieraz bywa, pewnego pięknego dnia, aż podskoczyłam do góry z radości, gdy Pani Aleksandra z portalu Alledrogeria zaproponowała mi przetestowanie kosmetyku marki Sleek, który mogłam sobie sama wybrać! Chyba nie muszę dodawać na co postawiłam i dlaczego, ale tym oto sposobem osławiona Oh So Special trafiła w moje łapki ;).
W sumie cieni tych nie trzeba za bardzo nikomu przedstawiać, ponieważ już chyba każda blogowiczka słyszała o ich fenomenie i popularności. W czarnym, eleganckim opakowaniu zamkniętych jest 12 mocno napigmentowanych cieni na bazie mineralnej, zarówno perłowych, matowych, jak i satynowych.
Moja paletka (już po wielokrotnym użyciu) prezentuje się następująco:
Górny rząd od lewej:
1) Bow - biały, matowy cień, dobrze sprawdza się przy podkreślaniu łuku brwiowego, choć pigmentacja jest przeciętna.
2) Organza - perłowy, łososiowo- różowy odcień, jak w przypadku wszystkich perłowych odcieni Sleek'a, pigmentacja jest rewelacyjna!
3) Ribbon - matowy róż, bardzo dobrze napigmentowany.
4) Gift Basket - perłowy, jasny brąz, pięknie wygląda nałożony solo na oku.
5) Glitz - perłowy kolor stali, jest prześliczny, tylko szkoda, że średnio pasuje do mojej tęczówki ;((( Brązowookie dziewczyny będą mogły z nim poszaleć i już Wam tego zazdroszczę ;)
6) Celebrate - perłowa, nasycona śliwka, cudna!
Dolny rząd od lewej:
7) Pamper - mój ulubiony! Delikatny matowy róż, bardzo dziewczęcy, jego pigmentacja jest świetna!
8) Gateau - no i tu mam problem w określeniu koloru, ponieważ jest to niby subtelny fiolet, ale pod światło wyraźnie widać w nim złote tony, ot taki dziwak, ale fajny :D
9) The Mail - z tym kolegą się nie polubiliśmy, chociaż jego kolor w odcieniu piasku przypadł mi do gustu, niestety ciężko się go nabiera na pędzel, a na oku jest prawie niewidoczny dzięki bardzo słabej pigmentacji. Szkoda :(
10) Boxed - matowy brąz, przyzwoicie napigmentowany.
11) Wrapped Up - matowa śliwka, genialnie napigmentowana, pięknie wygląda w towarzystwie jaśniejszych kolorów!
12) Noir - najczarniejsza z czarnych czerni :) Gdyby wszystkie matowe odcienie Sleek'a miały taką pigmentację jak Noir, to przysięgam, że kupiłabym jeszcze co najmniej ze 3 paletki.
Również na potrzeby postu wykonałam kilka makijaży przy użyciu paletki, aby pokazać Wam, jak różne efekty można dzięki niej uzyskać:
1) Pamper nałożony solo, plus czarna kreska:
2) Wrapped Up w zew kąciku, czyli moja śliweczka, wraz z odrobiną cienia Noir i brzoskwiniowym towarzyszem spoza paletki ;)
3) Ribbon i Glitz:
4) Gift Basket i Noir (dzisiejszy make up, jaki mam na sobie):
Cienie są bardzo wytrzymałe, nałożone na bazę (w moim przypadku Art Deco) nie rolują się, nie blakną, wytrzymują na oku cały dzień. Duży wybór odcieni pozwala na stworzenie makijażu zarówno dziennego, wieczorowego, jak też i bardziej szalonego. Jest to już moja 5 paletka i muszę przyznać, że aktualnie ulubiona, wraz z Au Naturel. Korzystając ze sposobności, chciałam raz jeszcze serdecznie podziękować Pani Oli z Alledrogerii za możliwość przetestowania paletki, ponieważ gdyby nie nasza współpraca zapewne nie skusiłabym się na nią i tym samym nie miałabym okazji poznać jej walorów.
Paletkę tą możecie zakupić na stronie Alledrogerii klikając TUTAJ za cenę 32,90 zł.
Ps. Współpraca z Alledrogerią, która przesłała mi produkty do testów w żaden sposób nie wpływa na moją subiektywną opinię wyrażoną w poście. Zawarłam tu jedynie swoje przemyślenia, Wasze zdanie może oczywiście być odmienne.
Pozdrawiam Was życząc miłego dnia! :)
Wytrwałam :P Zabieram sie do zakupu tej paletki juz od kilku miesiecy i wciaz nie moge sie zebrac ;/
OdpowiedzUsuńMiałam to samo, ale na szczęście w końcu do mnie trafiła i teraz nie wyobrażam sobie mojego makijażu bez niej ;)
UsuńAle masz piękne oczy! :) Zastanawiam się czy kupić tą paletkę czy paraquaya :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dominiczko :* Paraquaya też wygląda bardzo zachęcająco, swojego czasu była na mojej wish liście, aż mi się odwidziała (sama nie wiem czemu) ;)
Usuńmam ją od niedawna i pamper jest moim ulubionym:) chętnie zobaczyłabym więcej makijaży:)
OdpowiedzUsuńMoim również! Hmm... pomyślę nad większą ilością make up'ów i najwyżej zrobię częśc 2 :)
UsuńMam nadzieję, że Kamyczkowi moja była paletka posłuży lepiej niż mnie:) ja używałam tylko kilku kolorów, nie byłam w stanie wykorzystać jej potencjału.
UsuńJakby ktoś chciał mam do sprzedania, lub wymiany Ultra Mattes Brights ;)
Usuńteż się czaję na tą paletkę- makijaże wykonujesz prześliczne kochana :) zakochałam się w 3 :)
OdpowiedzUsuńOj tam prześliczne Dziękuję! :* Paletkę serdecznie polecam, bo jest genialna!
UsuńPiękne makijaże. Chciałabym jakąś paletkę ze Sleek'a. Może kiedyś
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :* Jak coś to ja mam do sprzedania Ultra Mattes Brights, tanio ją poślę w świat, bo już nie korzystam z takich kolorków ;)
Usuńmuszę, no muszę, muszę, muszę się w końcu na nią zdecydować :)
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńczemu ja jej nie kupiłam ??? Ja mam niestety Storm
OdpowiedzUsuńCzemu niestety? Storm też jest fajna! :)
UsuńUwielbiam tę paletkę :)
OdpowiedzUsuńJa teeeeeż! :D
UsuńOstatni makijaż wygląda świetnie :) Również posiadam tę paletkę, jednak jakoś bardziej polubiłam się z Au Naturel.
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Dziękuję! Au Naturel też uwielbiam :) Sleek ma genialne te palety...
Usuńuwielbiam tę paletkę i na pewno kupię ponownie. Niektórych używam częściej, niektórych rzadziej, ale kocham wszystkie cienie z paletki
OdpowiedzUsuńMam tak samo :P
Usuńten ostatni makijaż świetny, tez mam tą paletkę OSS, ale chyba drugą wersję
OdpowiedzUsuń2 wersje? Jak to bo chyba jestem nie w temacie :P
UsuńNie dziwię Ci się, że ta paletka skradła Twoje serce:)
OdpowiedzUsuńOj skradła, skradła, myślę że na długo :D
Usuńja tez naleze do grupy trzeciej :D kolorki sa sliczne i mozna nimi wykonac cudowne makijaze ;D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :)
UsuńMam ją i bardzooo lubię :) Nr 10 używam do malowania brwi :)
OdpowiedzUsuńJa do malowania brwi używam Noir :D
UsuńMoja ulubiona kolorystyka :) Choć nie jestem dobra w profesjonalnym make-up,to zawsze coś wyczaruję na każdą okazję :)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie tak, jak ja, daleko mi do tworzenia pięknych make upów, ale chociaż ćwiczę na sobie :P
UsuńMarzy mi się ta paletka!:)
OdpowiedzUsuńTo klikaj Kochana ;)
Usuńmakijaże bardzo fajne! ;) a co do samej paletki... zrezygnowałam na rzecz au naturel i czuję się zaspokojona ;) może kiedyś. w Anglii będę miała je na wyciągnięcie ręki, więc ciężko będzie nie kupić :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Coś czuję, że ciężko Ci będzie przejść koło Sleek'a obojętnie, ja sama pewnie zakupiłabym jeszcze jakieś inne paletki, a później klnęła na samą siebie, że znowu uległam hehe ;)
UsuńRobisz świetne dymki:) Na co dzień świetnie się sprawdzi wersja z brzoskwiniowym towarzyszem spoza paletki;) Ta z ribbon i glitz prezentuje się niezwykle oryginalnie:)
OdpowiedzUsuńPaletka zawiera wiele świetnych odcieni, ale raczej się na nią nie skuszę, bo przy opadającej powiece powinnam korzystać z matów, a tych nie ma tu zbyt wiele;)
Bardzo Ci dziękuję, cieszę się, że Ci się podobają, bo ja uważam, że te makijaże są po prostu przeciętne, nie mam chyba zbyt dużego daru ;(
UsuńTeż niestety mam opadającą powiekę, więc znam ten ból :( Przy cykaniu fotek lekko unoszę brwi do góry, aby było widać make up, mimo wszystko uważam, że akurat ta paletka i Au Naturel są chyba dla każdego dobre :)
śliczne makijaże można przy jej pomocy wykonać :)
OdpowiedzUsuńchciałabym ją mieć, może kiedyś dołączy do moich storm i au naturel :)
Polecam, bo jest na prawdę fajna, nie ma na co narzekać ;)
UsuńOj ona jest cudowna mam ją;)))
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja stałam się jej fanką hehe ;)
Usuńwow! pieknie!
OdpowiedzUsuńZapraszam na KONKURS :)
Postaram się zajrzeć ;)
Usuńmoja właśnie do mnie leci :D też należałam do tej 3 grupy :p ale przedwczoraj przeglądając po raz kolejny sklep zamówiłam puder i myślę raz kozie śmieć ;p jak już płacę za przesyłkę to zamawiam i tak wpadły dwie :D hehe Storm jeszcze dołączyła :)
OdpowiedzUsuńNo prosze, to koniecznie sie pochwal, jak się u Ciebie spisują ;)
UsuńŁadne cienie chyba muszę się nad nią zastanowić :) w ogóle śliczne masz oczyska ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :*
UsuńTak już któryś raz zerkam na recenzję tej palety i myślę sobie, że niektóre niemal identyczne kolory cieni (innej firmy :P) mam w swojej kolekcji. Szczególnie upodobałam sobie kolor podobny do celebrate - śliwka istotnie, dla mnie coś jak połączenie brązu z fioletem, ostatnio często sięgam po ten kolor. Może napiszę coś o cieniach "sobowtórach" sleekowych kolorków :) A tak poza tym bardzo fajna paleta.
OdpowiedzUsuńPewnie, napisz - z miłą chęcią poczytam :)
UsuńBardzo ciekawy post
OdpowiedzUsuńPaletkę sleek zakupiłam dzisiaj ale wiecie jak to jest masz cos podoba Ci się ale zawsze słyszysz mały głos inna była by lepsza!!
Wiadomo "u sąsiada zawszę trawnik zielony"
Wy też tak macie
Obserwuję
zapraszam do siebie
http://rogatyaniol19.blogspot.co.uk/