Cześć! Dzisiaj chciałam pokazać kosmetyk który zrewolucjonizował moją pielęgnację włosową. Otrzymałam go od Blanki i muszę się przyznać, że już od pierwszego użycia zapałałam do niego miłością równie wielką, co wzajemną! Mowa o masce regenerującej Pat&Rub, która ma na celu odżywić, wzmocnić i nawilżyć zniszczone włosy. Jak wiecie z poprzednich postów, włosów zniszczonych nie mam, jednak namiętnie używam prostownicy, a od niedawna również karbownicy (taaa, wzięło mnie na fale :P) przez co są osłabione i miewają humory, bo bywają dni, że pomimo moich wszelkich wysiłków nie chcą się układać i zbijają w grupki (nie wiem, jak to inaczej określić). Jak spisała się u mnie ta maska? Kto ciekaw, zapraszam do dalszej części postu, ale z góry uprzedzam, że będą tam same pieśni pochwalne na jej cześć :).
Maska znajduje się w plastikowym, odkręcanym słoiczku o pojemności 225 ml. Szata graficzna skromna, lecz przejrzysta, zawierająca wszelkie potrzebne informacje na temat przeznaczenia oraz skład.
Po pierwszym odkręceniu słoiczka uderzył mnie intensywny, mocno cytrynowy zapach. Nie lubię cytrynowych aromatów, dlatego zapach maski mi się nie spodobał, jednakże zwolenniczki cytrusów powinny być zachwycone :). Konsystencja jest treściwa, ale bardzo dobrze się nabiera i rozprowadza na głowie. Trzeba dodać, że maskę stosujemy PRZED myciem, nakładając na 10-20 minut zarówno na skórę głowy jak i resztę włosów. Ja używałam jej dokładnie w taki właśnie sposób, wydłużając czas trzymania do ok 1h, stosując 2-3 razy w tygodniu.
Przechodząc do działania powiem jedynie tyle - to co ona wyczynia to są jakieś czary, albo działanie innych mocy, bo nie wiem, jak inaczej można by to nazwać. Moje włosy zazwyczaj niesforne, nagle stały się posłuszne, mocno odbite od skalpu, odżywione, elastyczne, sypkie, puszyste i pachnące (po umyciu zapach nagle staje się przyjemny, mimo iż nadal czuję cytryny, to są one subtelne i nienachalne, dodam tylko, że maskę zmywałam Babydreamem). Najlepsze jest to, że efekt jest długotrwały, ponieważ obecnie używam jej tylko 1xtydzień, a mimo to włosy ładnie się poddają.
Maska nie powoduje przetłuszczania, a nawet mam wrażenie, że po jej użyciu włosy są dłużej świeże. Nie uczuliła mnie, nie podrażniła i nie spowodowała jakichkolwiek innych, przykrych dolegliwości. Skład jest 100% naturalny, dzięki czemu mamy pewność, że dostarczamy włosom samych odżywczych składników, a nie jakichś chemicznych świństw. Przy nakładaniu z umiarem jest dość wydajna, a efekt, jeszcze raz podkreślę, że wart jest wielu wyrzeczeń.
Zerknijcie, jak przyjemnie wygląda skład i na czym polega działanie niektórych z tych składników:
Ja jestem do niej w 100% przekonana i na pewno kupię ją ponownie mimo, iż do tanich nie należy. Za taką przyjemność trzeba zapłacić ok 80 zł, ale efekt na głowie wynagradza każdą wydaną złotówkę. A Wy znacie tą maskę? Jakie są Wasze ulubione, bo przyznam, że szukam równie dobrego, ale tańszego zamiennika, chociaż nie jestem przekonana, czy to mi się uda :(
Miłego wieczoru :*
nie miałyśmy okazji używać tej maski ,ale z tej firmy mam balsam do ust i róniez ona dziala cuda!;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
xo xo xo xo xo
P&R To porządna firma, coś czuję, że skuszę się na ich kolejne kosmetyki :P
Usuńhmmm Twój post sprawił, że teraz to już na pewno ją chcę :)
OdpowiedzUsuńHehe miło mi, że Cię przekonałam, mam nadzieję, że u Ciebie równie dobrze się sprawdzi co u mnie :)
UsuńNie znałam tej maski, wydaje się być ciekawa tylko kurcze ta cena przeraża :(
OdpowiedzUsuńCena jest koszmarna, ale za to skład, jak marzenie :)
UsuńNigdy nie miałam, ale chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuń(◕‿◕✿)
Warto, warto :D
UsuńCieszę się, że przypadła Ci o gustu :)
OdpowiedzUsuńBardzo, dzięki raz jeszcze :*:*
UsuńJeżeli efekt jest faktycznie taki jak opisałaś to cena 80 zł myślę że jest tego warta :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post. Pozdrawiam :)
U mnie tak to właśnie wyglądało, ale każdy ma inne włosy, więc wiadomo, że może zadziałać różnie, chociaż opinie na Wizażu również są bardzo przekonujące :)
UsuńJa także szukam czegoś dobrego, ale czy się skuszę na tą maskę nie wiem....cena trochę odstrasza...
OdpowiedzUsuńEhh niestety, ale jak ma powodować dalej takie cuda to ja ją chcę :P
UsuńMogłaby być tańsza trochę
OdpowiedzUsuńA no mogłaby, tylko pytanie czy wtedy skład i działanie byłoby równie przyjazne i skuteczne :P
UsuńJeszcze jej nie próbowałam ale przyznam, że mam na nią straszną ochotę. Cena nieco odstrasza dlatego muszę się dokładnie zastanowić.
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze zastanawiam się między nią, a balsamem pijawkowym i w sumie może dla spróbowania wezmę ten drugi, ale do maski i tak wrócę na 100% :)
Usuńjest na mojej liście :) na pewno się zapoznamy już niedługo :) Twoja pozytywna opinia jest kolejną, jaką czytam na jej temat :)
OdpowiedzUsuńTeż właśnie widziałam na Wizażu, że wielu osobom pasuje. Moim zdaniem jest to wręcz wybitny w swojej kategorii kosmetyk, dlatego polecam serdecznie :)
Usuńdlatego na pewno go kupię i wypróbuję :D
UsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona, czego Ci życzę :)
UsuńSuper że produkt tyle osób zachwyca. Ja jeszcze go z bliska nie znam.
OdpowiedzUsuńMoże czas to zmienić ? :P
UsuńPowiem Ci, że mocno mnie ta maska zainteresowała...jeśli to taki cudotwórca to trzeba spróbować:)
OdpowiedzUsuńU mnie cuda się zdarzyły, może i u Ciebie zadziała równie dobrze, czego Ci serdecznie życzę :)
UsuńProduktów do włosów jeszcze nie miałam,ale balsamy i inne mazidła do ciała są rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńBalsamów do ciała nie miałam, ale chodzi mi po głowie peeling, chociaż czytałam, że podobno fatalnie się go nakłada ;/
UsuńJeszcze nigdy nie skusiłam się na żaden kosmetyk z tej firmy ale już zbliża się mikołaj więc poproszę o taki produkt
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją, zdecydowanie króluje wśród masek regenerujących :)
OdpowiedzUsuńPewnie sobie sprawię bo uwielbiam i zapach i skład i działanie. :)
OdpowiedzUsuńMam tę maskę i również bardzo ją lubię, a zapach na włosach baardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCytrynowy zapach :D mmm czyli pewnie coś podobnego jak moja Absolut Repair :D Jak tylko ją skończę, a potrwa to jeszcze pewnie z następne kilka miesięcy co jest w sumie plusem bo zdążę zaoszczędzić na Twojego ulubieńca :D hihi
OdpowiedzUsuń