piątek, 21 lutego 2014

Brokatowy błyszczyk, który pokochałam?

Cześć! Brokatów nie lubię, zazwyczaj w ogóle. Nie przepadam na ustach, na oczach tym bardziej, na paznokciach zależy, toleruję je głównie w balsamach do ciała, ale też nie w nagminnej ilości, bo co za dużo, to nie zdrowo, dlatego też do bohatera dzisiejszej notki podchodziłam nieco sceptycznie mimo, że kolor w opakowaniu bardzo mi się spodobał.



Kosmetyk ten otrzymałam na mikołajkowym spotkaniu śląskich blogerek w grudniu ubiegłego roku i zastanawiałam się, czy aby nie będzie dawał bazarowego efektu na ustach. Na szczęście moje obawy okazały się być płonne. Błyszczyk, jak sama jego nazwa wskazuje ma za zadanie rozświetlać nam usta iii... rzeczywiście to robi :). Nie w sposób chamski i bezczelny, a taki jaki lubię, wyrazisty, ale jednocześnie nie nachalny. Obyło się bez tandety i wielkich drobin brokatu, które migrują po całej twarzy, w zamian za co otrzymałam kuszący efekt mocno błyszczących ust, dzięki bardzo drobno zmielonym, multikolorowym drobinkom. Pomimo, że kolor w opakowaniu wydaje się być brzoskwinowy/łososiowy, na ustach wychodzi całkowicie bezbarwny, dając jedynie sam blask, więc z powodzeniem można go stosować na ulubioną pomadkę. Gąbeczkowy aplikator nabiera wystarczającą ilość produktu, by za jednym razem pokryć usta lśniącą taflą.



Jeśli chodzi o zapach, jest on owocowy i przyjemny, niestety dość długo wyczuwalny, co mnie osobiście denerwuje, bo z czasem może stawać się irytujący ze względu na swoją intensywność, ale da się przeżyć.

Trwałość jest dyskusyjna i zależy od tego co robimy. Bez jedzenia i picia wytrzyma ok 2h, po czym blask powoli zanika, jedzenia nie przetrzyma, picie wytrzyma tylko jednorazowe, ale za taką cenę też nie ma się do dziwić. Kosztuje ok 8-10 zł w Hebe za 7 ml. Jeśli lubicie mocno podkreślone, ale nie wyróżniające się kolorem, a jedynie blaskiem usta, to być może jest to produkt dla Was.

Usta solo:



I z błyszczorkiem :)




Wiem, że zapewne kosmetyk ten nie zachwyci każdego z uwagi, że jakby go nie nazwać jest błyszczykiem brokatowym, co nie każdemu musi odpowiadać. Mnie pasuje głównie ze względu na mocny efekt lustrzanych ust, równomierne "zjadanie się", cenę i to, że dzięki niemu moje średniej wielkości usta wydają się być pełniejsze. Jestem pewna, że będzie fantastycznie wyglądał do delikatnie opalonej cery, więc na 100% będę go używała również latem.

Polecam go Wam serdecznie, życząc jednocześnie miłego wieczoru :).

46 komentarzy:

  1. Nie lubiebłyszczyków, ale ten nie ukrywam, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma ten urok :) Na żywo wygląda jeszcze ładniej :)

      Usuń
  2. Lubiłam brokatowe błyszczyki kiedy miałam 16 lat :D Teraz już nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja je lubię wciąż, chociaż nie wszystkie, ten jest jednym z kilku wyjątków :P

      Usuń
  3. ładniutko wygląda :) a jeżeli tak podoba Ci się efekt lustrzanych ust to bardzo polecam przezroczysty błyszczyk essence xxxl shine, tam to dopiero jest tafla :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ladnie sie przezntuzje. A ponadto jest to dla mnie nowosc, ze firma AA ma takze kolorowke)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również o tym nie wiedziałam, dopiero w grudniu po otrzymaniu tego błyszczyka otworzyłam ze zdumienia oczy :)

      Usuń
  5. bardzo ładny kolorek, taki subtelny i delikatny :)
    zapraszam do siebie
    nowa notka!♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładny, ale szkoda, że tylko w opakowaniu, jednak błysk wynagradza wszystko :) Zajrzę, pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Nie przepadam za błyszczykami. Wolę pomadki ;)

    www.izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również wolę pomadki, ale raz na czas można użyć czegoś innego, niż zazwyczaj ;)

      Usuń
  7. nie dla mnie, wolę czyste błyszczyki bez brokatu

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dla mnie bardzo delikatny, jest OK :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla mnie jest odrobinę za brokatowo, ale takie błyszczyki też mają swój urok :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czasem brokat w błyszczykach mnie wkurza, ale jednak ma coś w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, ważne, że brokat nie jest wielki, bo taki pyłek wygląda znakomicie :)

      Usuń
  11. jako fanka błyszczyków, a szczególnie w takim kolorze, uważam, że muszę go mieć :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzadko używam błyszczyków ale ten wyjątkowo mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, zwłaszcza, że cena nie jest wysoka, a jakość zadowalająca :)

      Usuń
  13. uwielbiam je ! zawsze je kupowałam kiedyś < 33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o mnie to jest to moje pierwsze z nimi spotkanie, ale mam nadzieję, że nie ostatnie :)

      Usuń
  14. a ja jak nigdy nie lubiłam nic na ustach oprócz pomadki, to teraz zakochałam się w matowej trwałej od Wibo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo nawet nie wiedziałam, że Wibo ma jakieś matowe pomadki :) No ciekawie, ciekawie :D

      Usuń
  15. Też jestem na bakier na brokatami ;) Faktycznie nie ma ten błyszczyk na ustach przesadzonego efektu. Swoją drogą, nie wiedziałam, że AA robi błyszczyki!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ładnie się prezentuje, ale nie lubię takich błyszczyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, no cóż, taki efekt albo się uwielbia, albo nieszczególnie :P

      Usuń
  17. Bardzo ładny efekt, też ostatnio postanowiłam wypróbować błyszczyki (wyniki w poście) i byłam zaskoczona, bo zazwyczaj nie lubię tego typu kosmetyków. Ale kto wie, może zacznę je częściej stosować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się stosować zamiennie pomadki z błyszczykami, zależy od wielu czynników, co akurat pasuje i na co mam ochotę :)

      Usuń
  18. uwielbiam blyszczyki, ale nie lubię tych brokatowych...

    OdpowiedzUsuń
  19. śliczny delikates! uwielbiam takie odcienie na ustach i najczęściej je noszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobny efekt daje Lancome Juicy Tubes, ja mam w odcieniu Pamplemousse (czy jakoś tak się to pisze) i poza gęstością, wizualnie wyglądają bardzo podobnie :)

      Usuń
  20. Lubię właśnie takie bezbarwne błyszczyki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :D Chociaż kolorku mógłby troszkę chociaż dawać :)

      Usuń
  21. Miałam kiedyś wersję przezroczystą albo złotą (nie pamiętam :P) i jednak wkurzały mnie te drobinki :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię! Jest ona dla mnie bardzo cenna. Staram się zaglądać do każdego kto zostawi komentarz, więc nie musisz mnie dodatkowo zapraszać na swój blog :) Komentarze obraźliwe, wulgarne, autopromocyjne, bądź z pyt. obserwujemy? - usuwam. Jeśli masz jakieś pytania, na każde odpowiem pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...