Hello! Na wstępie chciałam Wam bardzo podziękować za obszerne i liczne komentarze do poprzedniego postu. Strasznie cieszę się, że wpis o tym, na co zwrócić uwagę chcąc posiadać kota przyjął się i spodobał, bo to Wy - moi wspaniali Czytelnicy, tworzycie tego bloga oraz jesteście jego społecznością, dlatego z myślą o Was staram się, by każda notka była dokładnie przemyślana i wpisywała się nie tylko w tematykę bloga traktującego co prawda głównie o kosmetykach, ale też w Waszą ciekawość, gust, czy zainteresowania. Moje koty pozdrawiają każdego z osobna ;).
Dzisiaj jednak z powrotem wracamy do świata wszelkiego rodzaju mazideł, a poopowiadać Wam chciałam o pomadce, którą posiadam już jakiś czas, ale mimo to nie do końca udało mi się ją oswoić.
Zacznijmy od tego co dobre. Bardzo podoba mi się tej pomadce jej design. Nie mam tu na myśli samego kartoniku, ale to co dalej. Szminka zamknięta jest w srebrnym, lekko zmatowionym, metalicznym opakowaniu z nazwą marki i wytłoczonym logo w postaci maski. Widać, że wykonano je z porządnego rodzaju tworzywa, dość ciężkiego i dobrze leżącego w dłoni. Skuwka nie zsuwa się samoistnie, więc nie ma obaw, że przypadkowo otworzy się nam w kosmetyczce, czy torebce.
Sama szminka posiada bardzo ładny zapach, co prawda nieco chemiczny, ale mimo to miły dla nosa. Jest piekielnie trwała! Nawet jeśli się ściera, to część pigmentu zostaje na ustach, nie tworząc przy tym nieestetycznych plam, ponieważ schodzi bardzo równomiernie. Gładko i równo sunie po ustach, ale czasem zdarza jej się podkreślać suche skórki mimo, że ma nawilżającą formułę i bardzo przyjemnie się ją nosi.
Tyle zalet udało mi się znaleźć. Teraz wady. Przede wszystkim dla mnie, osoby lubiącej raczej mało krzykliwe barwy na ustach jest to hmm... jej kolor. No popatrzcie same cóż to za cudak :P
W zasadzie jest on bardzo trudny do określenia. Jak dla mnie to żarówiasty koralo - róż, momentami wpadający w czerwień. Kolor ogólnie dość ładny, ale i megaaaaaaa odważny. Przyznam, że po jej nałożeniu czułam się trochę jak burdel mama i co chwilę zerkałam w lusterko, czy aby na pewno wygląda ok, po czym zazwyczaj kończyło się na jej zmyciu (na tyle ile się dało, bo mała część koloru i tak zostawała jeszcze przez jakiś czas na ustach). Początkowo myślałam o jej sprzedaniu, ponieważ robiłam kilka podejść i za każdym razem kończyło się nerwowym szukaniu chusteczki i szybkim ścieraniu, ale tak sobie pomyślałam, że na lato, kiedy założę szorty, trampki i jakiś zwariowany t-shirt powinna być ok. W końcu nic nie pasuje lepiej, do letniego looku, niż pomadki w soczystych barwach. Niemniej uważam, że ten kosmetyk nie został stworzony, by nosić go na codzień, tylko używać raczej na sesjach zdjęciowych, czy jakichś galach, ponieważ przepięknie wychodzi na fotkach i o dziwo znacznie delikatniej, niż w rzeczywistości. Zobaczcie:
Nie wiem jeszcze czy przekonam się do niej. Chwilami korci mnie by ją założyć, ale po chwili przychodzi refleksja, że może kobiecie w moim wieku (w tym roku stuknie mi 27 lat) już nie wypada chadzać w tak krzykliwych barwach na ustach, że może to odpowiedniejsze dla nastolatek, modelek na sesjach i VIPów, którzy pokazują się na czerwonych dywanach. A Wy co o niej myślicie? Jestem ogromnie ciekawa Waszego zdania.
Na koniec pokażę, jakie dobroci otrzymałam w ramach przedłużenia współpracy z BingoSpa. Uwielbiam wszelkie kosmetyki do kąpieli, więc przede wszystkim na nie postawiłam:
1. Cejloński krem pod prysznic i do kąpieli z ekstraktem z zielonej herbaty i kompozycji z melona.
2. Alpejska kąpiel mleczna z ziołami i miodem.
3. Eliksir do kąpieli z proteinami jedwabiu.
4. Szampon z botanicznym kompleksem roślinnym do włosów słabych i wypadających.
Miłej niedzieli Robaczki :*
wygląda bardzo ładnie i elegancko,gratuluje przedłużenia współpracy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńKryolan ma na prawdę dobre kosmetyki, mam kółeczko - korektor i sprawdza się nie nagannie. Co do pomadki - kolor jest obłędny :)
OdpowiedzUsuńO kółeczku kamuflaży wiele dobrego słyszałam, ale na razie nie potrzebuję ;)
Usuńoj co Ty mówisz skarbek- a co to 27 lat i już mamy nic nie nosić ? jesteśmy młode i możemy korzystać i noś ją bo kolorek jest obłędny a do Twojej urody wręcz idealny ♥
OdpowiedzUsuńNieee, ja nie mówię, że nic, ale żeby aż tak odważne kolory to nie wiem, nie wiem... :P Ja właśnie mam wrażenie, że mi nie pasuje, ale może się wreszcie przemogę na lato :P
UsuńObłędny kolor :) i jak najbardziej możesz go nosić na ustach ! :)
OdpowiedzUsuńMyślisz? Zobaczymy jeszcze ;)
UsuńPiękna jest :) Noś na ustach, a jak :)
OdpowiedzUsuńPostaram się zrobić kolejne podejścia, ale nic nie obiecuję :P
UsuńKolorek ma cudowny, mam ochotę na kosmetyki tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPS. też czekam na paczke z Bingo Spa :)
Wiele dobrego o nich słyszałam i czytałam, kuszą bardzo mnie również :D
Usuńpiekny kolor !
OdpowiedzUsuńJak dla mnie neon, neon i jeszcze raz neon :P
UsuńA moim zdaniem to właśnie nastolatkom nie wypada chodzić w krzykliwym makijażu:P 27 lat - przecież to właśnie jest czas na takie szminki:)
OdpowiedzUsuńJa z kolei odnoszę wrażenie, że nastolatkom więcej się w dzisiejszych czasach wybacza, niż nam za młodu :P Dziewczyna z krechą a'la Amy Winehouse już nie robi na nikim wrażenia, podobnie z mocną szminką, ale może faktycznie zaryzykuję ;)
UsuńBajeczny kolor! ;)
OdpowiedzUsuńŻebym również miała takie przekonanie to byłoby pięknie :P
Usuńpo tytule spodziewałam się jakiejś większej "żarówy" a tutaj piękna czerwień. Ja też w tym roku kończę 27 lat i dopiero zamierzam częściej na usta kłaść czerwienie i róże. Wydaje mi się, że to nastolatki głupio wyglądają w takich kolorach.
OdpowiedzUsuńCzerwień to na pewno nie jest, jak już to neonkowy koralo-róż ewentualnie z tonami czerwieni, bardzo dający na żywo po oczach, stąd te moje wszystkie obawy, no ale jak mówicie, żeby chodzić to zobaczymy jeszcze :P
UsuńTeż jestem w tym samym wieku i nie maluje mocno ust, choć nie dlatego ze moze nie wypada tylko lepiej sie czuje a delikatnych kolorach:) także myśle ze wszystko zależy jak suę czujemy w danym kolorze:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja czuję się nie do końca, ale może lato będzie momentem kiedy się przełamię i poszaleję z tak intensywną barwą ;)
UsuńJeszcze nigdy nie miałam żadnej pomadki z Kryolanu :)
OdpowiedzUsuńTa jest genialna, nooo może poza tym dyskusyjnym kolorem, ale właściwości bardzo na plus :P
UsuńNie przepadam za takimi mocnymi kolorami na ustach, źle się wtedy czuję :)). Ale chyba ta szmineczka ma więcej zalet niż wad :*
OdpowiedzUsuńTo witam w klubie :D
UsuńBardzo ładny ma kolor, ale chętnie zobaczyłabym zdjęcie całej Twojej twarzy z nią na ustach, tak fajnej jest, bo wiadomo jak się z makijażem komponuje. ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, ogólnie nie lubię się pokazywać na blogu, ale w sumie racja, że przy tak intensywnej barwie można by pokazać mordkę, ta pomadka robi w zasadzie cały make up :)
Usuń27 lat to jeszcze nie starość więc spokojnie możesz nosić takie kolory, tym bardziej jak są takie ładne :)
OdpowiedzUsuńMoże do starości jeszcze trochę zostało, ale sama nie wiem, czy wypada tak mocno szaleć z kolorami na ustach :P
UsuńOj, jaka tam starosc :-D usta sie pieknie prezentuja. Ja sie do konca nie czuje dobrze w takich nasyconych czerwienia szminkach, ale za to uwielbiam fuksje.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w testowaniu :-D
Ooo fuksję też lubię :) Dziękuję :*
UsuńOgólnie odcień tej pomadki mi się podoba, ale mnie jakoś nie najlepiej w takich właśnie odcieniach ;) Bez przesady 27 lat to nie tak dużo ;) Z chęcią dołączam się do obserwatorów ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję za obs :*
UsuńKolor jest mega ! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja nie mam takiego przekonania :(
UsuńEfekty współpracy świetne :)
OdpowiedzUsuńCo do pomadki to wcale nie jest taka żarówa, jak przeczytałam tytuł to spodziewałam się jakiegoś neonu dającego po oczach, a tu fajna naturalna czerwień ale widoczna. Spokojnie możesz w niech chodzić, jeśli dobrze się w niej czujesz..bo to najważniejsze. A wiek 27.. to młody wiek..Kochana ja w tym roku też kończę 27 lat i nie czuję się staro!
Dziękuję :)
UsuńWiesz co, jak dla mnie jest to żarówa, bo w realu kolor jest na prawdę mega mocny, mimo, że delikatnie podbiłam zdjęcia, aby efekt był zbliżony do rzeczywistego, to mimo to jeszcze trochę brakuje do intensywności i ze 2 tony trzeba dodać ;)
kochana mi tez stuknie 27 lat i chodze w jeszcze większych żarówach na ustach
OdpowiedzUsuńMówisz? :D No to może faktycznie zaryzykuję :P
UsuńOna nie jest krzykliwa i spokojnie możesz w niej chodzić. Myślałam, ze to będzie jakiś neonowy róż lub głęboka czerwień,a to jest piękny odcień.
OdpowiedzUsuńKurcze, dla mnie właśnie jest, no ale każdy ma jakieś tam swoje "widzimisię" :P
Usuńsuper paczka od Bingo
OdpowiedzUsuńDziękuję, w końcu sama wybierałam ha! :D ;)))
UsuńSuper paczka :) Kolor śliczny i wcale nie jest jakiś jaskrawy ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest, ale może to rzecz gustu ;)
UsuńKolor jest mega! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńRażak, ale zacznę w nim chadzać i zobaczymy jak będzie ;)
UsuńMyślę, że kobiecie w twoim wieku, bardzo pasuje taki odcień pomadki!
OdpowiedzUsuńDzisiaj ją nałożyłam, chodziło się dziwnie, ale nie zmyłam :P
Usuńżarówa pięknie wygląda na twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńa z Bingo same wspaniałości!
Dziękuję :*
UsuńJa właśnie używam tylko takich żarówiastych szminek:D Dla mnie w sumie jest umiarkowana, ja to sobie lubię "dowalić" krzykliwą pomarańczę:))
OdpowiedzUsuńWow, to już naprawde hardcore'owo :P
UsuńNo daje po oczach, odważny kolor, ale ładny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Ładny jest, tylko żeby był nieco bardziej stonowany, to by było pięknie :P
UsuńŚlicznie wygląda na ustach ;) Bardzo lubię taki kolor.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach u mnie na blogach to nie ja tylko moja Siostra, to ja wykonałam zdjęcia i makeup ;)
Pozdrawiam
W takim razie jesteście niesamowicie podobne :P
UsuńPięknie wygląda pomadka na ustach! Bardzo lubię takie kolory :)
OdpowiedzUsuńMiłego testowania:) Ja się szykuje do zakupów z Bingo Spa :)
A ja sama nie wiem ,czy lubię, czy nie, nie mam jeszcze o niej zdania :P
UsuńGratuluję przedłużenia współpracy z bingo, ja też otrzymałam od nich paczkę.
OdpowiedzUsuńKolor szminki jest odważny ale ja lubię mocne usta.
Dziękuję :) Chciałabym mieć Twoją odwagę :P
UsuńPiekne usta, takie wyraźne - lubię :)
OdpowiedzUsuńUlalaaaa dziękuję Kamilu za miłe słowa :)
UsuńWygląda extra. :) Masz śliczne usta.
OdpowiedzUsuńDziekuje pieknie :*
Usuńi pomadka śliczna i te kosmetyki od Bingo Spa są świetne, zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko :)
UsuńPrzyznam, iż bardzo lubię takie 'wyzywające' odcienie pomadek. Tym bardziej jak tylko delikatnie podkreślę swoje oczy :)
OdpowiedzUsuńChociaż przyznam, iż ostatnio rzadko kiedy maluję swe usta tak intensywnymi kolorami. Muszę mieć do nich odpowiedni nastrój - a sesja mi w tym nie pomaga ;)
Ja niestety takowych się boję :P Powodzenia na sesji Ci życzę i żeby wszystko poszło po Twojej myśli! :)
Usuńodważny kolorek :) Ja nie lubię mocnych kolorów na ustach :)
OdpowiedzUsuńJa tak średnio, ale ten jest na prawdę bardzo mocny :P
Usuńniebrzydka chociaz ja preferuje mocnijesze czerwienie :)
OdpowiedzUsuńTen jest ze 2 tony mocniejszy niż na fotce, więc też daje po oczętach :D
Usuńwszędzie szukam takiej pomadki, idealna <3
OdpowiedzUsuńA jak chciałam sprzedać to nie było chętnych :P
Usuń