Hejka! Odkąd pamiętam zawsze podziwiałam nieskazitelną cerę i wygląd aktorek, które z racji swojej pracy wyjątkowo muszą dbać o wygląd, aby był niemalże doskonały. W końcu każde ujęcie, czy zbliżenie, skutecznie może obnażyć niedoskonałości, takie jak np. głębokie zmarszczki, worki pod oczami, czy obwisły owal twarzy, których nawet najlepszy wizażysta, bądź charakteryzator czasem może nie być w stanie ukryć w 100%.
Mimo, iż mam dopiero 27 lat i grawitacja jeszcze mi nie straszna, coraz częściej myślę o prewencji, aby w przyszłości nie musieć się borykać z tego rodzaju problemami. W tym celu stosuję czasem kosmetyki, które mają mi dopomóc m.in. w walce o brak zmarszczek. Ostatnio padło na jedną z nowości L'Oreal, czyli krem o mocy lasera rekomendowany przez śliczną Andie MacDowell, która mimo swoich 56 lat trzeba przyznać, że wygląda fantastycznie :).
Krem do twarzy o którym jest mowa, zapakowany jest w kartonowe pudełeczko, gdzie mamy podane wszystkie informacje od producenta na temat jego właściwości i sposobu stosowania.
W środku pudełka mamy luksusowo wyglądający słoiczek z grubego, czerwonego szkła i odbijającej światło zakrętki.
Zawartość chroniona jest plastikową membraną, po zdjęciu której ukazuje nam się krem. Muszę przyznać, ze sposób opakowania całości i sam design słoiczka bardzo przypadł mi do gustu.
Sam krem mimo, że przeznaczony do stosowania na noc, jest bardzo lekki, zatem nie ma problemu z długotrwałym wchłanianiem. Na skórze rozprowadza się świetnie i przepięknie pachnie. Pomimo, że jest kierowany do osób po 35 roku życia, postanowiłam go poużywać i zobaczyć, jak sprawdzi się na moich zmarchach pod oczami, których szczerze nie cierpię :P. Cóż mogę stwierdzić po ponad 2 miesiącach stosowania? Po pierwsze należy wspomnieć, że moja pielęgnacja cery na pewno nie jest tak wymagająca, jak pielęgnacja cery dojrzałej, która ma zdecydowanie większe wymagania. Krem ten nie spowodował całkowitego spłycenia zmarszczek i na to nawet nie liczyłam, ale rzeczywiście po tym czasie stały się nieco mniej widoczne i już mnie tak nie rażą oraz znacznie mniej rzucają się w oczy. To najważniejsze. Ponad to moja cera po użyciu tego kremu faktycznie wygląda na bardziej wypoczętą, napiętą i bardziej elastyczną. Jest genialnie nawilżona! Krem nie spowodował u mnie wysypu, nie uczulił i dodatkowo nie przetłuścił mojej mieszanej cery, która po zastosowaniu kremu była bardzo przyjemna w dotyku.
Po 2 miesiącach ze słoiczka ubyło ok. połowy zawartości, zatem kosmetyk ten jest bardzo wydajny. Dzisiaj daję go Siostrze, która jest nieco starsza ode mnie, by również mogła go poużywać i zobaczyć, jak sprawdzi się u niej, bo mimo jego wszelkich zalet, chyba lepiej sprawdzi się u osób z podanego na opakowaniu przedziału wiekowego, ponieważ pomijając fakt, że działał u mnie całkiem nieźle, to jednak czuję się na niego mimo wszystko za młoda. Myślę, że genialnie sprawdzi się dla osób wymagających nieco mocniejszej ingerencji, ponieważ jestem niemal przekonana, że co do poprawienia owalu twarzy sprawdzi się idealnie! Co prawda nie mam porównania z działaniem samego laseru, bo takowego nie było mi dane do tej pory używać i mimo, że nie ma co liczyć, że w ciągu miesiąca czterdziestolatka uzyska wygląd młodo wyglądającej dwudziestki, to jednak uważam, że jest to fajny krem warty uwagi, bo potrafi wiele dobrego zdziałać na skórze. Można nim sprawić fajny prezent np. z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet, dla Mamy, Babci, czy sporo starszej Siostry :).
Jego cena detaliczna to ok. 50 zł. Dostaniecie go w większości drogerii typy Rossmann, Hebe itp.
PS. Dopadło mnie chyba jakieś przeziębienie, ubierajcie się ciepło, bo pogoda znowu zaczyna się psuć, przynajmniej na Śląsku. Miłego wieczoru! :)
PS. Dopadło mnie chyba jakieś przeziębienie, ubierajcie się ciepło, bo pogoda znowu zaczyna się psuć, przynajmniej na Śląsku. Miłego wieczoru! :)
Ja ostatnio tłuścioszki na noc sobie funduje, Sylveco krem brzozowy i rano mam miękką skórkę :)
OdpowiedzUsuńTen o dziwo nie jest tłusty, a skóra milusia :D
UsuńI mam juz prezent na Dzień kobiet :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że to przy współudziale mojej recenzji :)
UsuńPoszukam na dzień Mamy ;D
OdpowiedzUsuńNa pewno się ucieszy :)
UsuńNie spodziewałam się tak dobrego działania po kremie L'oreal! Zmniejszenie zmarszczek to coś o czym marzy co druga kobieta ;)
OdpowiedzUsuńLekko, bo lekko, ale coś zdziałał, że już mnie tak mocno nie denerwują :P
UsuńO, ciekawy ten krem :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny, nie można mu tego odmówić :)
Usuńnie pozostaje mi nic innego jak go wypróbować ;-) nie daj się chorobie ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu, moja imienniczko :D
UsuńNie używałam go jeszcze.
OdpowiedzUsuńNie wiem ile masz lat, ale chyba jesteś troszkę starsza ode mnie, jak wiekowo pasujesz, to polecam, bo dla młodych ma ciut za mocne ma działanie :P
UsuńPewnie teraz byłby za mocny... ale krem pod oczy Garnier 50+ zawsze ratuje mnie w kryzysowych sytuacjach :P
OdpowiedzUsuń50+ bałabym się używać :D
Usuńzdrówka!
OdpowiedzUsuńkremu nie znam, uważam że jestem jeszcze za młoda na tego typu mazidła do twarzy:)
Dziękuję :*
UsuńNie wiem ile masz lat, ale raz na czas prewencja nie zaszkodzi :) Ja takich kremów nie stosuję ciągle gwoli ścisłości ;)
Z tą prewencją trzeba uważać. Ja też mam 27 lat i zdecydowanie czase używam kremów przeciwzmarszczkowych, teoretycznie dedykowanych do starszej skóry. Zwłaszcza kiedy jestem bardzo zmęczona, a moja sucha skóra woła pomocy. Jednak zbyt silne kremy potrafią też sprawić, że cera zaczyna wariować, bo dostaje za dużo aktywnych składników, których nie potrzebuje. Jednak rzeczwyiście lepiej zapobiegać niż leczyć. A przede wszystkim nawilżać, nawilżać, nawilżać, bo nawilżanie jest kluczem do gładkiej skóry. :)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionable.com.pl/
Dziękuję Ci za tak obszerną wypowiedź, zgadzam się z każdym zdaniem. Raz na czas takie kremy nie zaszkodzą, ale przesadzać z nimi też nie jest dobrze :) I fakt, nawilżanie to podstawa! :) Pozdrawiam Cię!
UsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńPosiadam aktualnie kremy Nutri Gold Loreal na dzień i na noc. Jestem z nich bardzo zadowolona. Skóra wygląda bardzo dobrze już po tygodniu stosowania. Zarówno krem, o którym piszesz jak i Nutri Gold maja równie przepiękne opakowania, co daje lekkie poczucie luksusu ;)
Pozdrawiam!
https://nataliamakeupblog.wordpress.com/
nie ma kremu cudu ale jest pomocna dłoń i jeśli systematycznie używamy jest nam pomocny.Stosowalam różne kremy i różne były rezultaty czyli działają kremy.Osobiscie mając możliwość testowania kremu Loreal Revitalift 3x laser mogę powiedzieć ze skóra jest gładka,napięta i aksamitna w dotyku. Krem nie uczula a mam wrażliwą cerę.Dobry jest jako baza pod makijaż.Może nie są najtańsze ale dobry krem musi kosztować polecam #jestemtegowarta
OdpowiedzUsuń