Pazurkowo - Virtual Fashion Mania 158 Bed Of Roses

Hej Kochani! Jak Wam mija weekend, bo mnie muszę, że wspaniale, ale i zarazem nieco niepewnie. Bardzo boję się tego, co się dzieje na Ukrainie, wizji kolejnych potyczek, czy już poważniejszych działań zbrojnych. Ciągle media donoszą o nowych faktach, które są mocno niepokojące i napawają mnie strachem. Ehh... mam nadzieję, że sytuacja szybko się uspokoi i ustabilizuje, bo to co się dzieje teraz krótko mówiąc przeraża, no ale nic.

Przechodząc do tematu dzisiejszej notki, pokażę Wam, jeden z lakierów, które już dłuższy czas leżały u mnie odłogiem. Nawet w ostatnie lato sporadycznie stawiałam na krzykliwe kolory, przerzucając się na pastele, jednak niedawno naszło mnie na małe paznokciowe szaleństwo i tak oto po długiej przerwie pojawił się na moich dłoniach ciekawy, lekko żarówiasty odcień Bed Of Roses marki Virtual.

Nakładanie lakieru jest przyjemnością, idealnie kryje już przy drugiej cienkiej warstwie, nie smuży, ma dość szeroki pędzelek, który fantastycznie sunie po płytce. Jest dość trwały, jak na tę półkę cenową (3 dni bez odprysków i startych końcówek, a przyznam, że rąk w tym czasie nie oszczędzałam) i posiada wysoki połysk, który doskonale widać na fotkach. Czego chcieć więcej? Acha - jeszcze cena jak marzenie, w okolicach 7-10 zł :).

Udanej niedzieli Wam życzę :)))