Możecie się śmiać - wiem, że kobieta zmienną jest, a w moim wypadku ta zmienność jest już całkiem rzeczą naturalną ;) Wiele razy zapewne mogłyście wyczytać moje opinie pod postami naszych koleżanek - blogerek, prezentujących swoje buty emu, że "na pewno muszą być ciepłe, ale mnie się kompletnie nie podobają i nie kupiłabym ich", lub coś w tym stylu. Generalnie gust mi się nie zmienił, nadal uważam, że te buciory są wyjątkowo niekształtne, takie "człapy" i ogólnie bleee, ale jak wczoraj odwiedziłam Biedronkę i zobaczyłam, że za cenę 15 zł mogę mieć wygodne (przymierzyłam z ciekawości, żeby sprawdzić jak się czuje w nich moja stopa), a przede wszystkim ciepłe buty to przepadłam i cóż... taaaaak... ja też skusiłam się na swoją parę emu...
Fotka bez lampy:
Tutaj już z lampą błyskową:
Moim dziewczynom emu chyba się spodobały - Miśka oglądała kolor...
... a Kajcia sprawdzała jakość kożuszka w środku :)
Nadal uważam, że są to wyjątkowo niekobiece buty, zwyczajnie brzydkie, ale w sumie najważniejszym jest, by stopy w nich nie marzły. Jako, że jestem z natury posiadaczką wiecznie zimnych rąk i stóp, ogrzanie ich i później utrzymanie tego ciepła, jest dla mnie priorytetem podczas mrozów, które mamy aktualnie za oknem. Hmm... może nawet z czasem pokocham te buty i jeszcze się do nich przekonam? Czas pokaże :)
Ja nie mogę chodzić w takich butach zaraz potem się mi rozczłapią i chodzę jak kaczka :P
OdpowiedzUsuńA ja zaryzykowałam, za 15 zł nie będzie mi później żal wyrzucić :)
Usuńteż je kupiłam ale za 30zł w biedronce :D trochę ciemniejsze, wygodne i cieplutkie ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wcześniejsza ich cena wynosiła 30 zł, teraz jeszcze przecenili o 50% to już się zdecydowałam :) Też wolałam te ciemniejsze - karmelkowe, ale jedyne 37 to były właśnie w tym kolorze co widać i kolorystycznie mi pasują :P
UsuńEmu z Biedronki kupuję od lat dla mnie to najwygodniejsze buty świata ♥.♥
OdpowiedzUsuńWygodne są - to fakt :)
Usuńmnie nawet cena nie przekonuje, nie podobają mi się i już;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się wcale, bo mnie również się nie podobają, ale jak wspomniałam w poście - nieważne już jak wyglądają, byle ciepłeeee :D
UsuńJa też kiedyś miałam ale szybko się rozwaliły. Są bardzoo ciepłe. Twoje mają bajeczny kolor :) Pozdrowienia :*
OdpowiedzUsuńNa oryginały podejrzewam, że bym się nie skusiła, a te jak się rozwalą to już pal licho :) Liczę tylko, że trochę się pobiega :P
Usuńa czy one nie przemokną na śniegu???
OdpowiedzUsuńPonoć nie nadają się tylko na chlapę. Śniego im rzekomo nie straszny, chociaż ja i tak zawsze, każde buty spsikuję takim specjalnym sprayem do zamszu, żeby wilgoć się ich nie chwytała :)
UsuńA ja lubię te cieplusie człapaki :D
OdpowiedzUsuńObym również je polubiła, bo urodą nie grzeszą hehe ;)
Usuńbutki w stylu emu zawsze mi się podobały, ale jakoś nigdy nie kupiłam i nie nosiłam :)
OdpowiedzUsuńCzas to zmienić, leć do Biedry póki są na stanie :P
UsuńJa mam takie, jednak nie noszę ich, ponieważ moje są śliskie i najzwyczajniej w świecie nie chcę się w nich wywalić :)
OdpowiedzUsuńUuu... niby na zimę a śliskie? Ja to zawsze sprawdzam, czy podeszwa jest antypoślizgowa. Ostatnio znalazłam cudne kozaczki, ale nie kupiłam, bo bym się w nich zabiła, a w najlepszym wypadku złamała nogę, tak słabą miały przyczepność ;(
UsuńKiedyś się na nie prawie skusiłam, ale były mało wygodne. Jakiś kiepski model trafiłam :(
OdpowiedzUsuńByć może, w moich się chodzi na szczęście idealnie :)
Usuńja bez nich nie wyobrażam sobie zimy , Najważniejsze aby stopom było ciepło ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak!!! :D
Usuńa ja mam odwrotnie bo mi się te buty podobają ale nie mogę w nich chodzić bo nie chcę sobie kostki znowu skręcić a poza tym podobno łatwo przemakają
OdpowiedzUsuńSpray do zamszu i po sprawie :) Na deszczową pogodę i do chodzenia po 30 cm śniegu faktycznie się nie nadają, ale do pomykania po mieście, jak najbardziej :)
UsuńMam bardzo podobnie jak Ty- nigdy mi się nie podobały te buty jednak też je kupiłam jakiś czas temu :) nawet ten sam kolor :P Są mega cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńI jak to można nagle zmienić zdanie pod wpływem impulsu prawda? :D
UsuńU mnie wczoraj w biedronce były za 49, 99! :|
OdpowiedzUsuńSzok! Czekaj na przecenę, albo przyjeżdżaj do Katowic ;)
Usuńja mam emu z diverse już drugi sezon i baaardzo je lubię. Są mega wygodne i cieplutkie (a dla mnie jako zimowego zmarźlucha jest to najważniejsze ;p)
OdpowiedzUsuńDla mnie również, nie ma nic gorszego niż przemarznięte stopy brrr... ;)
Usuń15zł to okazja:) ładne t one nie są, ale napewno ciepłe i to się liczy. Zawsze do jeansów będą pasować:)
OdpowiedzUsuńA pewnie ;) I nawet nie wygląda źle fakt, że latają mi w łydce (myślałam, że będzie tragicznie, a nie jest ;))
Usuńja zawsze się podśmiewałam z dziewczyn noszących owo obuwie. Teraz sama kupiłam biedronkowe buciory i w tym samym kolorze :] mięciutkie, cieplutkie. lubię to!
OdpowiedzUsuńHehe widzę, że uważałyśmy tak samo, czyli jak w ogóle można w takim "czymś" zasuwać, a teraz same w nich biegamy i obie je lubimy :)
Usuń15 złotych?! Toż to chamstwo! Ja je kupowałam miesiąc temu za dychę więcej!
OdpowiedzUsuńTeż byłam kiedyś zdania, że te buty są okropne i w ogóle niekobiece, a w tym roku... Moje zdanie się zmieniło o 180 stopni. Jestem zmarźluchem i ważne jest dla mnie utrzymanie ciepła niż wygląd. ;-)
To przepłaciłaś, ale i pewnie miałaś wtedy większy wybór (te moje to była ostatnia 37 na stanie, więc poszaleć nie mogłam). Dla mnie też ich wygląd się już przestał liczyć, na randkę przecież nie będę w nich dreptać ;)
UsuńNo dla mnie 37 były za ciasne - musiałam wziąć 38. Jednak nie było więcej niż 2 czarne pary w tym numerze, a dodam, że byłam tam pierwszego dnia jak je wystawili... 37 to mogłam policzyć na palcach jeśli chodzi o ogół kolorystyczny. ;-)
UsuńA u mnie z kolei 38 było od zatrzęsienia - do wyboru i koloru, natomiast 37 tylko te co ja złapałam. Dodam, że byłam zaledwie 2 dni po otwarciu Biedry na moim osiedlu :) Dzisiaj również byłam (3 dzień od otwarcia) i zostały już same 40 i 41 :)
UsuńRównież je mam i w ten weekend miały swój debiut :D
OdpowiedzUsuńMoje debiutowały dziś :D I się sprawdziły! :D
UsuńMnie takie buty jakoś nigdy nie przekonały, ale za taką cenę to grzech nie wziąć :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, najwyżej nie będzie żalu. Gdybym kupiła oryginalne i się wtedy rozczarowała, to dopiero byłby ból ;(
Usuńja nie lubie emu ;) Strasznie sie krzywia ;DDD
OdpowiedzUsuńKrzywią, tzn?
UsuńNiekobiecy jest widok dziewczyny która po zaspach sunie w szpilach, a raczej nie sunie tylko idzie jak kulawy bocian. Nie zawsze jest na miejscu być sexy :-)
OdpowiedzUsuńA Emu nie są takie złe i mogą wyglądać kobieco. Noszę je od kilku lat i kupuję te tańsze wersje m.in w Biedronce. Szkoda, że tak szybko się psują i przemakają- macie n ato jakiś sposób?
Haha rozwaliłaś mnie tym kulawym bocianem :D A co do sposobu, to o moim pisałam już wyżej w odpowiedziach na komentarze ;)
UsuńNiestety z moich obserwacji wynika, że wszystkie buty z, powiedzmy, średniej półki, które jako tako wyglądają (daichmann, ccc) i noszą miano zimowych, izolują stopę gorzej niż lakkie obuwie sportowe noszone latem. Kozaczki z jedną warstwą szmaty w środku i te sprawy... i fakt, że są może eleganckie i ładne do mnie nie przemawia, zwłaszcza że taka np. Przybylska reklamuje kozaki Lasockiego w jakimś typowo śródziemnomorskim pejzażu, gdzie na upartego mozna chodzić w sandałch przez 365 dni w roku. Dlatego w ogóle przestałam się dziwić, że większość dziewczyn wybiera na zimę te koszmarne kapcie i nie zawsze jest to kwestia ślepego podążania za modą. Osobiście mogę polecić do rozważenia zakup "emu" w sieci Pepco, mają kilka fajnych modeli, również z solidnieszą podeszwą. Sama wciąż się waham - jak na razie próżność wygrała i napaliłam się na oficerki.
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane/napisane :) A po ile można je dostać w Pepco? :)
Usuńja mam swoje emu z C&A:)
OdpowiedzUsuńI sprawdzają się? :)
Usuńmam je :)
OdpowiedzUsuńI jak i jak?! :D
UsuńDla mnie najważniejsze jest, aby byty na zimę były ciepłe i wygodne. Nie muszą być ładne.
OdpowiedzUsuńŚwięta racja! :)
Usuńkocham mkukluki:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie urodzinowe - jubileuszowe ;)
http://owiecccckowa-szafa.blogspot.com/
Że co kochasz? :D Hehe...
Usuńtesterki jakości muszą być! :D emu nie są za piękne, mój chłopak nie może na nie patrzeć, ale są wygodne i to się liczy :D
OdpowiedzUsuńJa też do tej pory nie mogę na nich dłużej oka zawiesić, ale byłe stópki grzały :D
Usuńmi się emu strasznie nie podobają, ale mają w sobie coś co z drugiej strony mocno mnie przyciąga :D
OdpowiedzUsuńZupełnie, jak mnie i moje koty :P
Usuńmam do tych butow identyczne podejscie jak ty :D
OdpowiedzUsuńKocham te buty <3 W tym roku skusiłam się na śliczne brązowe podróbki Emu, do połowy łydki w Forever 18 za 49,90 ;) I jestem zadowolona, mam je do dzisiaj ;) Nie rozczłapały się i co najważniejsze, wygoda, wygoda, wygoda ! :3
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje dziewczyny! <3
OdpowiedzUsuń