Pazurki w odcieniu baby blue

Hej! Kolor baby blue, czyli rozbielony błękit już jakiś czas temu szturmem podbił nie tylko świat kosmetyczny, ale i również modowy. Jest to bowiem odcień niezwykle korzystny, pasujący do zdecydowanej większości kobiet. Dlatego też nie ma się co dziwić, że zaufali mu topowi projektanci, tworzący swoje kolekcje, jak np. Oscar De La Renta, czy Chloe.

Jako, że lubię być na czasie z trendami kolorystycznymi, nie mogłam się nie skusić chociaż na detal z wykorzystaniem baby blue.

Lakier, który otrzymałam na spotkaniu blogerek, rozkochał mnie w sobie od pierwszego wejrzenia. Przepiękny, kobiecy, pastelowy błękit, niemal natychmiast wołał, by nałożyć go na pazurki. I chociaż wykończenie ma całkowicie matowe, potraktowany nabłyszczającym top coatem przepięknie błyszczy i trzyma się wyjątkowo długo (u mnie 4 dni przy codziennych, domowych obowiązkach typu zmywanie, sprzątanie itp.). Marka do tej pory była mi całkowicie nieznana, ale po tej przygodzie jestem przekonana, że postaram się rozejrzeć w najbliższym czasie, za innymi odcieniami.

 ten złamany paznokieć... no comment :P

Prawda, że uroczy? Lakier ten jest wprost stworzony do podkreślania letniej opalenizny, ponieważ nawet na nieopalonych dłoniach wybija się na 1 plan. Zebrałam już nawet kilka komplementów od znajomych, łącznie z pytaniem co to za lakier :P. Na zdjęciach mam nałożone 2 warstwy plus top. Sposób aplikacji i komfort noszenia jest bardzo wysoki, niemniej trzeba uważać nakładając drugą warstwę, na świeżo nałożoną pierwszą, gdyż czasami lubi ją ściągać tworząc w ten sposób prześwity. Po chwili wprawy ta drobna wada jest jednak spokojnie do opanowania. Szczerze przyznam, że nie mam pojęcia jaki jest koszt lakieru i gdzie można go zdobyć poza Internetem, ale jeśli zdarzy Wam się na niego trafić to nie wahajcie się!

Udanej niedzieli życzę :*