Witajcie! Kolejny raz przybywam do Was w biegu. Tak, jak intensywne życie niewątpliwie posiada swoje plusy, tak też dla równowagi musi mieć i kilka minusów, m.in. nagminny brak czasu na wszystko, łącznie z regularnym prowadzeniem bloga, ale cóż - można powiedzieć że życie offline wciągnęło mnie na dobre;).
Dzisiaj mam dla Was przygotowaną recenzję cukrowej pianki peelingującej do ciała, którą niedawno otrzymałam w paczce - zaproszeniu od marki Organique. Przyznam, że gdy tylko ją zobaczyłam, byłam niezmiernie ciekawa cóż to jest za cudo, ponieważ jak dotąd nie miałam styczności z tego rodzaju produktem.
Pianka już na wstępie urzekła mnie swoim opakowaniem. Odkręcany, plastikowy słoiczek z którego możemy wydobyć kosmetyk do końca oraz minimalistyczna szata graficzna to jest to, co lubię w kosmetykach do kąpieli, czy też pod prysznic. Pięknie wygląda na łazienkowej półce i niewątpliwie jest jej ozdobą.
Zdjęcia zaledwie w małej części oddają jej urok, gdyż niestety ostatnimi czasy mam paskudne światło do pstrykania fot. Wychodzę z domu wczas rano i wracam zazwyczaj kiedy już jest ciemno, więc zdjęcia tworzę jedynie w tych krótkich chwilach, kiedy mam na to akurat wolny moment, stąd liczę na Waszą wyrozumiałość ;).
Kilka słów od producenta oraz skład:
Konsystencja ma postać cukrowej pasty, która po zwilżeniu wodą tworzy piankę, którą następnie wykonuje się masaż ciała. Kryształki cukru są dość małe, więc szybko rozpuszczają się w kontakcie z wodą i nie drapią mocno, stąd preparat ten będzie doskonałą propozycją dla osób posiadających skórę nieco wrażliwszą, niż "standardowa".
Zapach produktu jest bardzo przyjemny. W moim odczuciu jest to bardziej morska bryza, niż mrożona herbata, ale zwał, jak zwał, w każdym razie ilekroć odkręcę słoiczek, aromat wydobywający się z jego wnętrza mile łechce mój nosek ;). Pianki tej używa się bardzo przyjemnie, jednak jest ona dla mnie bardziej gadżetem, niż kosmetykiem w pełni spełniającym swoją funkcję. Jak wspomniałam wyżej, peelinguje bardzo delikatnie, a jakby nie było jest to główne jej założenie. Ładnie za to nawilża i przygotowuje skórę do kolejnych zabiegów pielęgnacyjnych. Zapach długo utrzymuje się na ciele co można zaliczyć, jako kolejny atut chyba, że komuś akurat się nie spodoba. Pianka jest także bardzo wydajna, używałam jej już ok 10 razy, a nadal posiadam więcej, niż 1/3 słoiczka, co jak na gramaturę 100 ml myślę, że jest całkiem niezłym wynikiem.
Kosmetyk ten dostaniecie na stoiskach Organique oraz w Internecie, a jego cena wynosi ok 30 zł. Nie wiem czy skuszę się na niego ponownie, bo jak już doskonale wiecie wolę mocniejsze drapaki, a do tego całkiem niedawno odkryłam peeling który rewelacyjnie sprawdza się w tej kwestii i niebawem napiszę o nim coś więcej, także wyczekujcie newsów ;).
Udanej niedzieli, muak! :*
Bardzo spodobał mi się zapach tej pianki, lubię jej używać :)
OdpowiedzUsuńMnie także pasuje, miałam szczęście trafić na najfajniejszy wariant zapachowy ;)
UsuńPinacolada również fajna :D
Usuńhe, pianka wygląda super ;) ale ja to lubię typowe zdzieraki ;)
OdpowiedzUsuńJa tak samo, ale jako gadżet uprzyjemniający kąpiel spisuje się świetnie ;)
UsuńBardzo ją lubie, to mój ulubiony zapach:) jeśli chce zeby zdzieranie było mocne używam w połączeniu z rękawica Kessą:)
OdpowiedzUsuńKessa ponoć dobrze daje radę, ale na razie nie planuję zakupu :P
UsuńMnie kusza te pianki, wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńJak lubisz takie bajery, to pewnie, można się skusić :D
Usuńja chce taką piankę ;D
OdpowiedzUsuńHehe, jak jesteś z okolic Śląska to powiem, gdzie dostać stacjonarnie :P
UsuńTeraz jeszcze jest ułatwiony dostęp do Organique bo chyba wreszcie otworzyli sklep internetowy ;)
OdpowiedzUsuńTak, sklep istnieje :)
UsuńŚwietnie te pianki wyglądają :)
OdpowiedzUsuńWygląd mają rzeczywiście piękny :)
UsuńKoniecznie muszę ją wypróbować. Od dawna za mną chodzi :P
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto, o ile lubisz łagodne peelingi :)
UsuńNie no, muszę mieć :-(
OdpowiedzUsuńA smuteczek czemu? :P
Usuńczekałam na ten post :) i chyba muszę się skusić na ten gadżet bo wygląda tak smakowicie, że oprzeć się nie mogę !
OdpowiedzUsuńI jest słodki w smaku, sprawdzałam :D
UsuńJuż tak długo zmierzam się z zakupem jakiegoś produktu tej firmy i jakoś mi nie jest po drodze. Szkoda :(
OdpowiedzUsuńMnie też było nie po drodze aż do momentu, kiedy otwarli wreszcie pierwsze stoisko na Śląsku ;)
UsuńBędę musiała dorwać ten produkt tak z czystej ciekawości.
OdpowiedzUsuńWarto chociaż poniuchać, bo zapach jest suuuper! :)
UsuńUwielbiam Organique i myślę, że skuszę się ten peeling. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz delikatne to jak najbardziej polecam :) Pozdrawiam również :)
UsuńUwielbiam produkty tej firmy.
OdpowiedzUsuńPoklikasz w linki przy ostatnim poscie? ((:
Miło, że Ci przypasowały :)
UsuńNiestety nie bawię się w nabijanie wejść :P
Mam wszystkie 3 wersje tej pianki, nie używałam jeszcze żadnej z nich, ale wyglądają i pachną uroczo ;) Ice Tea rzeczywiście jest bardziej morska, niż herbaciana, najbardziej podoba mi się jednak Owocowy Koktajl :)
OdpowiedzUsuńJa wąchałam wszystkie wersje, ale moja mi najbardziej się spodobała i cieszę się, że to akurat ją otrzymałam od marki :)
UsuńTak myślałam, czy nadawałaby się do twarzy?:)
OdpowiedzUsuńHmm ciężko powiedzieć, ale wydaje mi się, że do twarzy nie bardzo, bo może okazać się lekko za tłusta :(
UsuńWłaśnie ją kupiłam :-) Skusiłam się na wersję o zapachu Pinacolady :-)
OdpowiedzUsuńale fajnie wygląda ta pianka! ;)) skusiłabym się pewnie na inną wersję zapachową ale zapisze sobie ten produkt w pamięci ;))
OdpowiedzUsuń