Hej! Jako, że jest już po świętach, ostatnie 2 dni odpoczynku postanowiłam wykorzystać na rozpieszczenie samej siebie. Kilka moich kosmetyków powoli zaczęło dobijać dna (w tym ukochany róż ze Sleeka ;(), zatem uznałam to za świetny pretekst do zakupu kilku sztuk z tzw. wyższej półki. Jestem niezmiernie ciekawa jak się sprawdzą, ale już Wam powiem, że pomadka YSL to chyba najlepsza pod względem właściwości pomadka, jaką dotąd było mi dane używać ;).
Już się nie mogę doczekać wrażeń po pierwszych użyciach, bo na razie zdążyłam się tylko maźnąć na szybko pomadką. Róż zaciekawił mnie przede wszystkim z uwagi na przepiękny kolor oraz rzekome właściwości, a tusz to ponoć klasa sama w sobie. Ciekawość mnie zżera. Za jakiś czas, mam nadzieję, napiszę coś więcej.
Świetne produkty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, też tak uważam ;)
UsuńŚwietne zakupy. Podobnie jak Ty jestem strasznie ciekawa różu
OdpowiedzUsuńWczoraj również zrobiłam zakupy w galerii w Nowym Sączu. Udało mi się kupić sukienkę na noc sylwestrową jak i nawet skusiłam się na czerwoną pomadkę w kredce od Bourjois :D
O proszę :) Czyli zapowiada się impreza, ja w tym roku wyjątkowo Sylwka spędzę w domu, bo niestety przez swoją kochaną pracę, nie kwalifikuję się do wyjazdu gdzieś dalej z moją ekipą ehhh :(
UsuńSzykuje się, zresztą jak co roku :) nie mów, że w pracy będziesz siedziała do 17 bo w to nie uwierzę :P założę się, że wyjdziecie coś koło 14, 15. Ja w zeszłym roku o 16 zaraz po pracy jechałam pociągiem do Krk. Także dla chcącego nic trudnego. No chyba, że miałby to być wyjazd nad morze to zrozumiałe :P
UsuńWłaśnie będę do 17-tej :( Krk jest jeszcze blisko, ja miałam jechać do Wro, ale w takim wypadku cały pomysł siada, bo znając życie będąc na miejscu koło 21, byłabym już padnięta, zatem wolę zostać na miejscu w Kato i grzecznie przespać do Nowego Roku, chyba, że jakiś spontan się trafi :P Ale ani nawet mi się nie chce imprezować w tym roku, gdyż 2 ostatnie Sylwestry miałam mega intensywne, także nic się nie stanie, jak w tym będzie na spokojnie :P
UsuńRozbój w biały dzień ! To już nawet galerie handlowe są czynne do 15 :o No nic w takim w tym dniu w pracy życzę Ci wytrwałości i oby szybko zleciało.
UsuńA no rozbój, rozbój, co poradzić, takie życie, za to wrócę sobie do domku i przynajmniej w Nowy Rok wejdę bez kaca :P Choć jeden plus tej sytuacji ;)
Usuńświetne kosmetyki <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńoo nie ma jak to porozpieszczać samą siebie:)))
OdpowiedzUsuńOj tak, dokładnie :D
UsuńJestem ciekawa recenzji:)
OdpowiedzUsuńA ja tego, czy sprostają trudnemu zadaniu zadowolenia mnie w 100% :P
Usuń<3
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńCzekam na recenzje! :) Kilka razy wydałam większą sumę na kosmetyk i żałowałam, dlatego póki co unikam mazidełek z wyższej półki. Ale róż Chanel kusi mnie od dawna, może mnie przekonasz do jego kupna... :D
OdpowiedzUsuńZobaczymy :) Na razie jestem dopiero po 1 użyciu :P
UsuńJaz całych sił powstrzymuję się, żeby nie kupić sobie nic więcej. A ze wszystkich stron kuszą mnie Macami, paletkami Naked i w ogóle. Ciężko będzie :P Czekam na prezentację różu :)
OdpowiedzUsuńEhh mam to samo :( Aż ciężko się powstrzymać :( UD też mnie kusiło, ale postawiłam na odpowiednik w postaci MUR i nie żałuję :)
UsuńMniaaam mniaaaam! Chanelek piękny już w samym kartoniku :D
OdpowiedzUsuńPoka poka koniecznie wszystko z bliska :D
Pokażę Martuś z pewnością :) Dzisiaj używałam wszystkiego pierwszy raz - magia! :)
UsuńWierzę! Za Lancome akurat nie przepadam, ale Chanel i YSL już bardzo 'love' :D
UsuńJa z Lancome do tej pory miałam tylko perfumy, w tym moje ukochane Miracle, ale ta mascara przy pierwszym użyciu mega pozytywnie mnie zaskoczyła, w szoku jestem! *.*
UsuńNo i super! Ja Lancome nie lubię bez powodu, nic się między nami nie stało.. tak po prostu nie mam sentymentu ani sympatii :)
UsuńA widzisz, ja wręcz przeciwnie, perfumy kocham i moją nową mascarę chyba już też :D
UsuńWow, troszkę poszalałaś :D
OdpowiedzUsuńTylko troszeczkę ;)
Usuńale cudeńka miłego testowania ;)
OdpowiedzUsuńDziękóweczka :)
UsuńMam nadzieję, że pokażesz nam z bliska szmineczkę YSL. Ciekawe czy zakochasz się w różu o wdzięcznej nazwie In Love :)
OdpowiedzUsuńPokażę wszystko w swoim czasie (jak to zabrzmiało hehe) :P W różu już się zakochałam, ale na razie ciii ;)
UsuńPiękne zakupy! Mam nadzieję, że każdy z tych kosmetyków będzie się u Ciebie świetnie spisywać :)
OdpowiedzUsuńRównież mam taką nadzieję, dzięki Truskaweczko :)
UsuńMam Lancome Hypnose (tylko wersję niewodoodporną) i jestem bardzo zadowolona - świetna uniwersalna maskara. Moim zdaniem warta swojej ceny.
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcia różu - jestem ciekawa jaki odcień kupiłaś, bo sama muszę kupić nowy róż i zastanawiam się nad Chanel:)
Mój odcień to In Love, czyli taka brzoskwinka ze złotymi drobinkami, piękny!!! *.* Taka bogata wersja Life's A Peach Sleeka, który kocham :D
UsuńNo właśnie, a nie wiesz czy wszystkie te róże Chanel mają te złote drobinki? Duże one są? Bo jak patrzyłam w sklepie to wyglądało to prawie jak brokat i zniechęciło do zakupu.
UsuńMoim zdaniem są bardzo subtelne i w żaden sposób nie przypominają chamskiego brokatu, ale zależy co kto lubi, na pewno znajdą się osoby, którym taki efekt się nie spodoba i wybiorą całkowity mat. A jak w innych wersjach kolorystycznych? Niestety nie wiem, bo skupiłam się tylko na odcieniach brzoskwiniowych, a one drobinki posiadają :P
UsuńMnie też właśnie interesowały brzoskwinki / ciepłe róże i wszystkie były z tym połyskiem. Do tej pory miałam róże matowe (bo zazwyczaj używam już cieni z drobinkami, a nie chcę przypominać choinki), więc jeszcze muszę się zastanowić nad tym Chanelem ;)
UsuńJak lubisz matowe brzoskwinki to z całego serca polecam Sleek Life's A Peach - mój ukochany róż :D
UsuńZ wysokopółkowych mocną brzoskwinię i matową do tego ma Dior, ale mnie osobiście nie przypadła do gustu, bo można sobie krzywdę zrobić :P
Oj jakie cudeńka, zazdroszczę <3
OdpowiedzUsuńFajne są, oj fajne :P
Usuńświetne produkty- miłych testów i czekam na recenzję :))
OdpowiedzUsuńBędą niedługo, najpierw muszą przejść solidny test :D
Usuń