sobota, 14 marca 2015

Las wieczorową porą - Balenciaga Paris L'Essence

Witajcie! Wyobraźcie sobie porośnięte mchem, zielone niczym dywan podszycie lasu, po którym stąpając zanurzacie się w gęsty, zielony bór. Jest bardzo rześko i przyjemnie, chłodno, ale nie zimno. Nad głowami ostatnie promienie słońca próbują przedrzeć się przez gałęzie drzew, a delikatna, unosząca się w powietrzu, wilgoć staje się pomału odczuwalna. W pobliżu słychać dochodzące zewsząd szmery lasu, jest cicho i spokojnie, nieco melancholijnie, więc jest to już pora, aby wracać do domu, zanim natura ułoży się do snu...

Zamykając oczy i otulając się Paris L'Essence, proponowanym przez Balenciagę, dokładnie taki obraz jawi mi się w wyobraźni. Jest to zapach niesamowicie wielowymiarowy, zaskakujący akordami fiołków, ciemnozielonych liści drzew, mchu i wetywerii, które tworzą wykwintny bukiet dla wytrawnego nosa, traktującego zapach już niemalże w kategoriach artyzmu.

Samo opakowanie jest bardzo stonowane, ale przy tym szlachetne. Całość została utrzymana w odcieniach zieleni, zapewne, aby dodatkowo podkreślić "spokój" tego zapachu. Tak, jest to zdecydowanie aromat niesamowicie relaksujący, wyciszający i wprawiający w pewną swoistą błogość. Tu nie ma miejsca na szaleństwo.






L'Essence jest zapachem bardzo trwałym, utrzymującym się na ubraniach kilka dni, a na skórze spryskanej rano, aż do wieczornej kąpieli. Jest trwały, mocny, zupełnie nieduszący, przepięknie rozwijający się na skórze. Pomimo ewidentnych nut nawiązujących do lasu, nie ma w nim za grosz nic z zapachów "łazienkowych". Całość jest wykwintna i elegancka, którą sklasyfikowałabym do tzw. perfum "inteligentnych" (zapewne wiecie co mam na myśli, przykładowo infantylny zapach to dla mnie np. Babydoll, Escada itp.). Nie są zimne, ale przyjemnie otulające, wprawiające w stan odprężenia, uwalniające od stresu. Nie dla nastolatki, lecz dojrzałej, świadomej siebie kobiety.

Przyznam, że kiedy pierwszy raz się z nimi spotkałam, otrzymując jako próbkę do jakichś zakupów w Douglasie, po otworzeniu fiolki, z miejsca mnie uwiodły, zgniotły, przeczołgały po ziemi i zniewoliły jak Grey Anę :). Coś niezwykłego! Musiałam się jednak z nimi przegryźć, ponieważ obawiałam się, że na dłuższą metę mogą się znudzić, jednak nie. Długo się do nich zbierałam, lecz im dłużej im się opierałam, tym mocniej mnie przyciągały, aż w końcu postanowiłam nabyć buteleczkę za niestety niemałe pieniądze, jednak absolutnie nie żałuję żadnej wydanej złotówki.



Jestem całkowicie przekonana, że żadna kobieta nie będzie się czuła jak jedna z tłumu, nosząc je na sobie. Bez wątpienia potrafią dodać wyjątkowości i tego czegoś, czego nie potrafię określić. Mimo posiadania pierwiastka męskiej nuty, przez co chwilami wydają się być perfumami typu unisex, przebija przez nie woala charakterystyczna bardziej dla damskich zapachów, co je mocno wyróżnia spośród innych, dużo bardziej płaskich, utrzymanych w podobnym typie perfum.

Nuta głowy: wetyweria, paczula
Nuta serca: fiołek, liść fiołka, nuty zielone
Nuta bazy: drzewo sandałowe i cedr

Pewnie zapytacie, czy je polecam? Byłabym durna, jak koza, gdybym odpowiedziała, że nie. Oczywiście, że tak, jeśli lubicie zapachy drzewne, leśne, otulające, to powinna być to propozycja dla Was i przyznam, że dotąd nie spotkałam się z negatywnymi opiniami na jego temat wśród mojej rodziny i znajomych, choć domyślam się, że znajdą się osoby, które go nie polubią, gdyż niestety spora część Polek po prostu nie docenia zapachów, będących swoistego rodzaju indywidualnością i do tego wyróżniających się nietypowością. Na koniec jeszcze dodam, że moim zdaniem perfumy te najpiękniej pachną w chłodnym powietrzu. Osobiście uwielbiam przed snem wywietrzyć mocno pokój, aby jeszcze mroźne, jak na tą porę roku powietrze, wypełniło wnętrze pomieszczenia, a następnie skropić nadgarstki właśnie tymi perfumami i do rana rozkoszować się ich aromatem.

Za buteleczkę 50 ml zapłacicie 329 zł do dostania stacjonarnie jedynie w Douglasie, jednak dostępne są też wersje 30 ml za 239 zł i 100 ml za coś ok 500 zł.

Życzę Wam przyjemnego wieczoru :).

20 komentarzy:

  1. Zaciekawilas mnie tym zapachem (i tez rozbawilas prownaniem ze perfumy 'zniewoliły jak Grey Anę' :D :D :D). Ja wlasnie lubie takie zapachy ktore sa inne niz wszystkie. Na pewno je obczaje jak bede miala okazje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że moja recenzja (i porównanie!:D) Ci się spodobały oraz mam nadzieję, że zapach przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  2. Niesamowity opis perfum:) Zapragnęłam przejść do testów. Ja mam dość nietypowe upodobania, ponieważ lubię ambitne kompozycje, unisexy, perfumy tzw. zielone, szyprowe, ale też infantylne - uwielbiam Escadę Taj Sunset:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :). Ja też lubię różne zapachy, zależy to przede wszystkim od dnia, humoru i wielu innych czynników :)

      Usuń
  3. No proszę jakie zniewalające... a ja ich nie znam!

    OdpowiedzUsuń
  4. super opis zapachu. juz mam ochote powachac te perfumy, bo bardzo lubie zapach fiolka. Na wiosne mam slabosc wlasnie do takich wlasnie lesno-lisciastych aromatow)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :* Mnie takie zapachy kręcą głównie zimą, ale ciekawe jak będą odczuwalne np. latem, jestem niezmiernie ciekawa :)

      Usuń
  5. Oj ja kwiatowo zapachowa nie jestem, wolę owocowe zapachy, ale buteleczka jest przepiękna!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owocowe też lubię, ale jednak kwiaty dominują w moim prywatnym zestawieniu najładniejszych perfum :). Co do opakowania jest minimalistyczne, ale szlachetne i piękne :)

      Usuń
  6. Nuty zapachowe całkiem przyjemne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oh, chcę powąchać chociaż tego cuda! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostępne jedynie w Douglasie, a szkoda, bo uważam, że tak znakomity zapach powinien być szerzej promowany :).

      Usuń
  8. wyglądają na bardzo ekskluzywne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach z pewnością taki jest, straszliwie elegancki ale nie zadzierający nosa - kocham go :)

      Usuń
  9. Dałabym się tak przeczołgać po ziemii, oj dałabym :D
    Wwącham się w niego obowiązkowo przy najbliższej wizycie w PL! U mnie nigdy tej firmy nie widziałam na perfumeryjnych półkach :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oż Ty zbereźniku :D :*
      Szkoda, że przez kompa nie da się poczuć zapachu, bo ten jest fenomenalny i wydaje mi się, że mógł by Ci się spodobać, bo też z tego co obserwuję lubisz niełatwe perfumy :).
      Szybciutko pisz mi kiedy będziesz w PL, bo ja 27-28 marca jestem w Wawie, a później 11-12 kwietnia, akurat okres tuż przed i tuż poświąteczny, więc jakby co, daj znaka :D

      Usuń
  10. wypsikaj się nim w czerwcu to osobiście ocenię :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię! Jest ona dla mnie bardzo cenna. Staram się zaglądać do każdego kto zostawi komentarz, więc nie musisz mnie dodatkowo zapraszać na swój blog :) Komentarze obraźliwe, wulgarne, autopromocyjne, bądź z pyt. obserwujemy? - usuwam. Jeśli masz jakieś pytania, na każde odpowiem pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...