Hej! Lada moment, w pełni rozpoczniemy okres przedświąteczny. Jak zwykle co roku, większość z nas z pewnością zetknie się (nawet jeśli nie bezpośrednio, to pośrednio na pewno) ze świąteczną gorączką zakupową, pełnymi sklepami, galeriami handlowymi oraz ludźmi mknącymi w pośpiechu za swoimi sprawami.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym na ten czas nie przygotowała swojej prywatnej listy rzeczy, które sprawiłyby mi ogromną przyjemność i wywołały niemały uśmiech na mojej buźce :). W tym roku moja wishlista prezentuje się dość skromnie i o dziwo próżno szukać na niej kosmetyków, czy ubrań, gdyż na razie pod tym względem, moje "chciejstwo" zostało całkowicie zaspokojone. Co do kosmetyków to powiem Wam, że zawzięłam się mocno i postanowiłam nie kupować nic, poza rzeczami stanowiącymi dla mnie absolutną konieczność i wreszcie sukcesywnie zacząć zużywać zapasy, które przybrały już zbyt pokaźne rozmiary i zagracają większość mojej przestrzeni :). Trzymajcie za mnie kciuki, by skutecznie udało mi się zrealizować to postanowienie, a tymczasem looknijcie niżej, co w tym roku przyprawiłoby mnie o szybsze bicie serca. Kolejność jak zawsze przypadkowa.
1. LAKIERY HYBRYDOWE MARKI SEMILAC/INDIGO + PYŁEK EFEKT SYRENKI
(zdjęcie zapożyczone ze strony: www.allegro.pl)
Lakierów hybrydowych mam póki co sztuk 6, ale wciąż mi mało :). Na razie jednak nie mam sprecyzowanych konkretnych kolorów, jakie chciałabym otrzymać, ale myślę, że niedługo zrobię konkretny rekonesans w tym temacie, żeby Mikołaj dokładnie wiedział w które najlepiej celować, aby idealnie wpasować się w mój gust. Jeśli z kolei chodzi o efekt syrenki, to tego oryginalnego, dającego tak piękny i unikatowy rezultat, jaki mogłam nie raz zaobserwować na Waszych blogach, szukałam jakiś czas temu w Internecie, ale z moich obserwacji wynika, że jest on praktycznie nieosiągalny, bo poza stroną Indigo, nigdzie indziej nie udało mi się go znaleźć :(.
Spytacie pewnie, dlaczego zatem nie zamówię go wprost ze strony producenta? I tutaj dochodzimy do sedna sprawy, bo tak, jak sam pyłek kosztuje ledwie 7 zł, tak koszt przesyłki z tego co się orientowałam, wynosi bagatela 15 zł, przez co natychmiast odezwał się mój wewnętrzny wąż w kieszeni, każąc popukać w czoło i zastanowić, czy warto na samą przesyłkę wydawać dwukrotnie tyle, ile kosztuje sam pyłek. Moim zdaniem nie warto, ale jeśli ktoś mi go sprezentuje to na pewno bardzo się ucieszę, niemniej sama nie kupię, bo zwyczajnie szkoda mi za taki gadżet przepłacać :P.
2) BILET NA KONCERT EDYTY GÓRNIAK W KRAKOWIE + PŁYTA (JEŚLI ZDĄŻY UKAZAĆ SIĘ PRZED ŚWIĘTAMI)
(zdjęcie zaczerpnięte ze strony: www.gwiazdosfera.pl)
Stali czytelnicy mojego bloga z pewnością wiedzą, że Edytę Górniak odkąd sięgam pamięcią, szczerze podziwiam za jej niesamowity talent, charyzmę i osobowość sceniczną, idącą w parze z ponadprzeciętną urodą oraz przedsiębiorczością. Zarówno jej muzyka, jak i teksty piosenek, w 100% trafiają do mnie, jako odbiorcy, dlatego też kiedy tylko padła informacja, że wyrusza w tym roku w pierwszą od 16 lat trasę koncertową wiedziałam, że koniecznie muszę się na niej pojawić. Udało mi się to dwukrotnie, zarówno w Kielcach, jak i Wrocławiu (pisałam o tym TUTAJ), ale jako że 2 miesiące temu trasa została poszerzona o dodatkowe miasto, czyli Kraków, znajdujące się ledwie parędziesiąt kilometrów od mojego miejsca zamieszkania, bardzo chętnie wybrałabym się po raz trzeci i mam nadzieję, że mi się to uda, gdyż usłyszeć potęgę jej głosu na żywo, to po prostu coś nie do opisania...
Drugą sprawą jest płyta, która z tego co mi wiadomo jest już na etapie kończenia prac, choć nikt tak na prawdę nie wie, kiedy ukaże się na rynku, gdyż Edyta wielokrotnie wspominała, że chce, aby była to niespodzianka dla fanów. Ależ byłoby zaskoczenie, gdyby tak krążek zdążył ukazać się przed Świętami! :D
3) HAPPY PLANNER BY MADAMA
Mój absolutny must have tego roku! Jako, że jestem osobą lubiącą mieć dobrze zaplanowany każdy dzień, jestem pewna, że planner skutecznie posłużyłby mi do jak najbardziej efektywnego wykorzystywania wolnego czasu, który ostatnio bywa przeze mnie mocno naruszany, z uwagi na tendencję którą ostatnio u siebie dostrzegłam czyli, że zbyt wiele uwagi przywiązuję do spraw błahych, te ważniejsze niestety mimowolnie pomijając. Czas najwyższy to zmienić i ponownie stać się lepiej zorganizowaną!
(zdjęcie zapożyczone ze strony: www.pinterest.com)
4) KSIĄŻKI
Temat rzeka. Książek u mnie nigdy dość, bo uważam, że jeśli ktoś dobrze mnie zna, doskonale wie, że choć uwielbiam zarówno przeróżne powieści romantyczne, czy obyczajowe np. Nicholasa Sparksa, albo Elizabeth Haran, to tak samo potrafią wciągnąć mnie również historie oparte na faktach, np. kobiet, żyjących w krajach arabskich oraz Indiach, gdyż wiele z nich jest tak fascynująca, że trudno pozostać obojętnym. Generalnie tematyka po jaką sięgam jest bardzo szeroka i ciężko zamknąć ją w ścisłych ramach. Konsekwentnie jednak pomijam fantastykę (w tym sci-fi), horror i kryminał, gdyż te rodzaje literatury zwyczajnie do mnie nie przemawiają.
(zdjęcie zapożyczone ze strony: www.zakiraluna.pinger.pl)
5) PĘDZLE ZOEVA ROSE GOLDEN VOL. II (WERSJA DO OCZU)
Tutaj komentarz jest w zasadzie zbędny :). Chętnie przygarnęłabym poniższy zestaw pędzli, aby mieć po prostu większy wybór i zarazem ułatwioną pracę, jeśli chodzi o wykonywanie makijaży. A dlaczego akurat ten? Bo jest porządnie wykonany, starczy na lata, a do tego zjawiskowo się prezentuje :).
(zdjęcie zapożyczone ze strony: www.zoeva-shop.de)
Dajcie mi koniecznie znać w komentarzach, jakie są Wasze typy jeśli chodzi o prezenty na Mikołajki i Święta. Co najbardziej chciałybyście otrzymać i co sprawiłoby Wam największą radość :). Oczywiście pomijam takie priorytety, jak zdrowie, czy szczęście swoje i najbliższych, bo to chyba dla każdego z nas oczywista oczywistość :). Udanego dnia Robaczki!
Pędzli Zoeva mi wystarczy, chciałabym teraz Maxineczki :P Efekt syrenki właśnie mam na paznokciach bratowa dostała w gratisie przy zamówieniu semilaców na allegro :) Happy Planner też bym chciała, mimo, że mam dwa inne fajne kalendarze :)
OdpowiedzUsuńNa pędzle Maxi nawet się nie czaję, ponieważ wydaje mi się (mam nadzieję, że nikogo przy tym nie urażę), że są one kierowane przede wszystkim do snobów. Ja sama nie potrzebuję trzonków pokrytych złotem, bo nie są mi do niczego potrzebne jeśli chodzi o wykonywanie makijażu, zatem jakość Zoevy całkowicie mi wystarcza :).
UsuńFajnie udało się Twojej bratowej, że dostała syrenkę w gratisie do zamówienia :) Moja siostra zamawiała z Allegro, niby miał być super, ale niestety dostała jakiś badziew :( Tak to nieraz bywa...
hm szczerze mówiąc nawet się na tym nie zastanawiałam, jeśli bym kupiła to raczej jako takie podziękowanie dla niej ile mnie nauczyła :D zależy też ile będą kosztować, bo pędzli mam wystarczającą ilość, a potrzeb dużo jak zwykle :P uu, to niefajnie ;/
UsuńMaxi faktycznie potrafi tworzyć cuda na oku, dlatego też z miłą chęcią ją oglądam, bo ewidentnie ma dziewczyna talent i jest świetna w tym co robi :). Z tego, co czytałam na Internecie MBrush mają być droższe od Zoevy, ale póki co oficjalnych cen jeszcze nie ma. Zobaczymy :)
UsuńFajny planner :) A te pędzelki zoevy mam i są super ;) z kolei lampę i lakiery hybrydowe "zamówiłam" sobie na urodziny :D
OdpowiedzUsuńPlanner na pewno się u mnie pojawi, jak nie dostanę pod choinę to sama go kupię, tak się napaliłam :P Mam nadzieję, że z zestawu do hybryd, który wybrałaś, będziesz zadowolona :)
UsuńRównież czaje się za pędzlami i są one mojej wishliście;) ten plenner by mi się przydał również;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA na jakie pędzle stawiasz? :) Pozdrawiam również! :*
UsuńKsiążek nigdy za wiele 😊 Z tego co czytam widzę, że nie czytasz kryminałów(ja też nie) ale warto przeczytać "Dziewczynę z pociągu" chociażby za sam finał, który jest zaskakujący 😊 Ja właśnie dzisiaj zamówiłam książki na Mikołajki dla mojej Mamy i Męża :D
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę na syrenki, ale póki co muszę zaopatrzyć sie w zestawik do mani hybrydowego. Też muszę stworzyć swoją listę :)
Właśnie widziałam u Ciebie na Insta tą książkę i już po samym tytule wydaje się być ciekawa, zatem muszę ją wprowadzić na swoją listę, albo wybrać się do biblioteki :). Zdradź mi tytuły na jakie postawiłaś przy wyborze prezentów, a jak już stworzysz własną listę, podziel się nią na blogu ;)
UsuńKoniecznie po nią sięgnij. To bardziej taki lekki thriller psychologiczny aniżeli kryminał. ;) Moja mama jak i Krzysiek czytają tylko i wyłącznie literaturę faktu. Odkąd książka "Świadek" autorstwa Roberta Rienta pojawiła się na rynku to moja mama wierci mi dziurę w brzuchu i co chwilę zdaje mi pytanie czy nie mamy jej w bibliotece? I niestety mieć jej nie będziemy, gdyż książka opowiada o wystąpieniu z wiary świadków Jehowy i o tym jakie konsekwencje to za sobą pociąga. A tak się złożyło, że koleżanka z działu wyznaję tę wiarę, a nie chcemy aby z powodu zakupu tej książki czuła się niezręcznie. Natomiast Krzysiek ostatnio bardzo zaangażował się w politykę i wiąże z nią przyszłość dlatego postawiłam na "Cel: Andrzej Duda. Przemysł pogardy kontra prezydent zmiany" Sławomira Kmiecika. Dla siebie też chciałam coś zamówić ale nie mogłam się zdecydować między "Lady M", a "Książka, której nie ma". Mam nadzieję, że którąś dostanę od Mikołaja :P Na pewną listą się podzielę :)
UsuńAaa no tak, kwestia wiary to delikatna sprawa i ładnie, że nie chcecie w ten sposób wprawiać w niezręczność koleżankę. Polityka to całkowicie nie moja bajka, ale jeśli Krzyśkowi się spodoba, to na bank będzie to trafiony prezent. Ja myślę, że w tym roku wzbogacę się o kolejną powieść Sparksa, bo na prawdę je uwielbiam (swoją drogą część filmów również jest ciekawa, aczkolwiek każdy niesamowicie przewidywalny :P), a co dalej, to zobaczymy, choć dużo dobrego czytałam ostatnio o książkach Anny Ficner - Ogonowskiej i nie powiem, kuszą mnie jak diabli :)
UsuńFicer - Ogonowska ciągle jest rozchwytywana. Podobnie też Katarzyna Michalak, Gutowska- Adamczyk oraz Barbara Rybałtowska. Natomiast jeśli chodzi o lit. piękną obcojęzyczną to chodliwa jest Steel, Evans, Forman, Gregory, Giffin oraz Simons.
UsuńTaka chodliwość świadczy tylko o tym, że są to poczytne pisarki/pisarze i jest na ich książki duży popyt :P Myślę, że na pewno sięgnę po którąś z ich propozycji :)
UsuńPędzle też mi się marzą.
OdpowiedzUsuńBo pędzli nigdy dość :D
UsuńKsiążki i pędzle oj tak :) sama się czaję na zestaw od Zoevy, póki co cieszę się nową paletką En Taupe jest piękna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś z niej zadowolona :) Pędzlami to chyba 90% blogerek by nie pogardziło :D Trzeba realizować marzenia!
UsuńMam nadzieję, że wszystkie Twe marzenia się spełnią i będziesz mogła szykować nową listę na kolejną okazję :)
OdpowiedzUsuńU mnie na liście nowa torebka i szaliczek :D hyhy
Dziękuję Słońce :* A jaka torebka i jaki szaliczek? :D Właśnie mi przypomniałaś, że na mojej liście powinna się znaleźć jeszcze korsowa Jet Set w kolorze navy. Marzy mi się też kaszmirowy szal Burberry, ale w tym wypadku niestety cena zwala z nóg i wątpię, czy kiedykolwiek go kupię, bo jakby nie było, to jednak tylko szal, a niespełna 3000 zł piechotą nie chodzi :(
UsuńSzaliczek Burberry właśnie :) Choć dumam też nad chustą, bardziej ją wykorzystam jak szal, ale Burberry nie ma :( Myślę więc nad LV albo Gutkiem, ale Burberry mnie kusi potwornie! :) Torebkę może Toma Forda, moze Prada, sama nie wiem :D hyhy
UsuńAjajaaaaj :D Aż chce mi się napisać "a kysz, a kysz", bo nie dość, że ot tak mega mi się ten szal podoba, to jeszcze jak Ty zaczniesz kusić, to nie wiem co zrobię :P Lepiej już kupuj chustę Gucia albo LV, bo one akurat mnie nie nęcą :P Jeśli chodzi o torebki to też ostatnio bardzo spodobały mi się te marki Furla, ale jednak Korsik jakoś mocniej do mnie przemawia :P
UsuńHAPPY PLANNER i mnie się marzy :)
OdpowiedzUsuńW sumie fajna rzecz, mieć taki organizer na każdy dzień :) Na pewno człowiek lepiej wtedy ogarnia swój czas :P
UsuńNr 5 w zupełności mi wystarczy ;p
OdpowiedzUsuńTeż bym się z niego bardzo, ale to bardzo ucieszyła :P
UsuńPędzle Zoeva moim wielkim marzeniem ! ♥
OdpowiedzUsuńSą genialne i serdecznie polecam! Mam nadzieję, że uda mi się rozbudować moją skromną kolekcję, czego i Tobie życzę :)
UsuńSemilaczki i ja bym przygarnęła <3 ale napierw planuję na Mikołaja zamówić sobie zestaw startowy :D
OdpowiedzUsuńMam zatem nadzieję, że Mikołaj przeczyta ten komentarz i spełni Twoje marzenie :)
UsuńJa ciągle myślę nad wishlistą świąteczną ;)
OdpowiedzUsuńMyśl, myśl, ale później koniecznie podziel się u siebie na blogu :)
UsuńCiągle się biję z myślami czy chcę hybrydy czy nie :D.. Ale nam pędzlami Zoeva to bym się nie zastanawiała i chętnie taki zestaw bym przytuliła <3
OdpowiedzUsuńJa również :D Co do hybryd nie namawiam, ale też nie odradzam, bo mają zarówno swoje plusy, jak i minusy :)
UsuńUeielbiam Pamiętnik, zarówno film jak i książkę. A jeśli nie czytalaś jeszcze to polecam Tysiąc wspaniałych słońc.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze ;) Dzięki za polecenie! :D
UsuńOh jak mi się marzą pędzle Zoeva z kolekcji Bamboo!
OdpowiedzUsuńAkurat Bamboo najmniej mi się podobają, ale Tobie życzę szybkiego spełnienia tego marzenia! :)
UsuńMuszę kupić ten zestaw zoevy jestem też posiadaczka happy planera :)
OdpowiedzUsuńNie pytam, jak się spisuje, bo pewnie super :)
UsuńTez chce te pedzle Zoeva, wygladaja przepieknie!
OdpowiedzUsuńAch kuszą, kuszą :D
UsuńU mnie również pojawił się taki wpis :) Mam pędzle Zoeva, o których wspomniałaś, bardzo je lubię :) A sama chciałabym dostać urządzenie do oczyszczania twarzy Foreo - Luna :)
OdpowiedzUsuńZaraz looknę poczytać ;) Foreo Luna akurat mnie nie kręci, ale mam nadzieję, że to właśnie ją znajdziesz pod choinką :)
UsuńMoja lista nie ma końca :)
OdpowiedzUsuńHehe no to ładnie :P
UsuńPyłek syrenki indigo jest cudowny, najpierw kupiłam zwykły grubo mielony brokat innej firmy i to nie to samo.
OdpowiedzUsuńNa pewno, dlatego tak na niego poluję i nie mogę znaleźć, nigdzie poza stroną producenta :( Gdzie swój kupowałaś? :)
UsuńŚwietna ta twoja lista, lakierów hybrydowych jeszcze nie wypróbowałam, więc nie wiem jak się spisują :) Pędzle Zoeva też są na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Pędzle chyba u większość blogerek urodowych są bardzo pożądanym must have :P
UsuńJa w sumie nie mam żadnych świątecznych życzeń, ciężko było mi wymyślić prezent świąteczny dla siebie w tym roku. Mam kilka pędzli Zoeva, pozostałe do zestawu mam innych marek i raczej nieprędko coś dokupię, bo to co mam, to aż nadmiar. Lakierów hybrydowych też mam sporo, wystarcza i dla mnie i dla moich klientek. Planner jest śliczny, ale kalandarz w zupełności mi wystarczy, a juz mamn dwa na nowy rok, więc... Życzę Ci jednak spełnienia Twoich świątecznych marzeń :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :) Ale i tak jestem przekonana, że w końcu jakieś świąteczny prezent dla siebie wymyślisz :) W końcu jesteśmy kobietami! :P
UsuńMam pędzelki Zoevy i są świetne :)
OdpowiedzUsuńJa też mam sztuk kilka, ale chciałabym kolejne :D
UsuńByłam na koncercie Edyty w Gdańsku i było niesamowicie:). Na szczęście mam z tego pięknego wydarzenia mnóstwo zdjęć i nagrań i w każdej chwili mogę do tego wrócić:).
OdpowiedzUsuńNo właśnie miałaś dać znać, jak było, ale z tego co czytam, to widzę, że byłaś zadowolona :) Ja tak samo pół koncertów nagrywałam, sporo mam też zdjęć i filmików od znajomych, którzy są z Edytą bardzo blisko i kurcze, jest to taka pamiątka na całe życie :D
UsuńCiekawa lista ( ciekawy blog ! ). Również kolekcjonuje kolorki semilac ;) i też wydawało mi się że mój efekt syrenki nie jest taki jaki powinien być, no ale trudno dostałam w gratisie na allegro xdd
OdpowiedzUsuń