Witajcie! Nadszedł czas na przedstawienie dwóch kolejnych kolorków ze stajni Semilac. Z oboma polubiłam się w równie mocnym stopniu i oba są do siebie stosunkowo podobne pod względem właściwości, dlatego też postanowiłam połączyć je w zbiorczą notkę.
O wyglądzie i trwałości hybryd Semilac, na przestrzeni miesięcy, w blogosferze zostało powiedziane już chyba wszystko. Moje pierwsze wrażenia miałyście okazję czytać w TYM poście, dlatego jeśli jeszcze się z nim nie zapoznawałyście - zapraszam serdecznie. Niedawno opisywałam Wam także dwa bardziej popularne kolory, czyli Bisquit oraz Mardi Gras, gdzie również dzieliłam się swoimi spostrzeżeniami odnośnie ich stosowania, wadami i zaletami, dlatego jeśli jesteście zainteresowane tematem, koniecznie tam zerknijcie.
Dziś natomiast chciałam pokazać Wam następne propozycje, które nie tyle polubiłam, co wręcz pokochałam mimo, że w jednej z nich zauważyłam drobną przypadłość, która może mieć wpływ na całościowy jej odbiór, ale o tym niżej.
Pierwszy kolor to po prostu czysta biel, o nazwie Strong White, natomiast drugi to lekko rozbielony, pudrowy róż, który równie dobrze można też określić mianem baby pink, o nazwie Pink Peach Milk (wybaczcie, ale żadnego "peach" w nim nie dostrzegam).
Pierwszy kolor to po prostu czysta biel, o nazwie Strong White, natomiast drugi to lekko rozbielony, pudrowy róż, który równie dobrze można też określić mianem baby pink, o nazwie Pink Peach Milk (wybaczcie, ale żadnego "peach" w nim nie dostrzegam).
Jeśli chodzi o Strong White, lakier jest bardzo mocno napigmentowany, dzięki czemu do pełnego krycia wystarczają 2 warstwy, co w przypadku moich pazurków z białymi końcówkami nie daje żadnych prześwitów. Kolor prezentuje się przepięknie, zarówno na nieco ciemniejszej, jak i całkiem jasnej karnacji. Z pewnością fenomenalnie będzie wyglądał również w lato na opalonych dłoniach, tworząc tym samym mocny kontrast, który osobiście bardzo lubię.
Pamiętacie, jak mówiłam, że hybrydy muszę zmieniać max. co 10 dni? Nie jest to nieuzasadnione, ponieważ delikatny odrost widoczny na zdjęciach poniżej, jest po ledwie 3 dniach noszenia, a warto wspomnieć, że lakier nakładałam od samiutkich skórek. Po 10 dniach odrost potrafi sięgać 1/3 długości płytki, dlatego po tym czasie hybryda wymaga niezwłocznego ściągnięcia. Co poradzić, zarówno włosy, jak i paznokcie rosną mi w zastraszającym tempie, jednak bynajmniej nie jest to dla mnie wada, a wręcz przeciwnie - duża zaleta :).
Ze Strong White, podobnie jak innych Semilaków jestem bardzo zadowolona, jednak nietypowa sytuacja miała miejsce, kiedy po ok. 5 dniach noszenia zauważyłam, że na jednym pazurku podeszło mi powietrze (pewnie przy nakładaniu niezauważenie musiałam lekko zalać skórki) i lakier zaczął odchodzić, przez co postanowiłam go zdjąć i nałożyć od nowa. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że po nałożeniu, nowa hybryda zaczęła dość wyraźnie wyróżniać się na tle reszty, która to w międzyczasie, przez te 5 dni przebywania na moich dłoniach, zdążyła przybrać kolor ecru. Było to kompletnie niezauważalne gołym okiem, kiedy wszystkie paznokcie były w tym samym odcieniu, a ujawniło się w momencie, kiedy ten jeden zdecydowałam się poprawić nakładając kolor od nowa, zatem drogie Panie musimy mieć świadomość, że podczas noszenia, nasza idealna biel, może lekko zmienić swoją barwę. Poza tą ciekawą przypadłością, która w żadnym stopniu nie zniechęciła mnie do używania tego lakieru, nie odnotowałam w jego przypadku innych wad.
Pink Peach Milk jest natomiast bardzo dziewczęcym kolorem, pasującym praktycznie na każdą okazję. Elegancki i nienachalny nada się zarówno do pracy, jak i na randkę.
Podobnie jak Strong White, również kryje przy 2 warstwach, nie pozostawiając prześwitów. Jest to aktualnie jeden z moich ulubionych odcieni, któremu nie mam absolutnie nic do zarzucenia pod względem nakładania, trwałości i ogólnego wyglądu. Czyż nie jest uroczy? Same popatrzcie :).
Oba lakiery kupić możecie na stronie Semilac w cenie 29 zł za 7 ml. Jak zawsze jestem ciekawa Waszych opinii zarówno na temat obu prezentowanych przeze mnie kolorków, jak również innych, po które chętnie sięgacie. Buziaki :*.
Oba lakiery kupić możecie na stronie Semilac w cenie 29 zł za 7 ml. Jak zawsze jestem ciekawa Waszych opinii zarówno na temat obu prezentowanych przeze mnie kolorków, jak również innych, po które chętnie sięgacie. Buziaki :*.
Uwielbiam biel na paznokciach - całkiem niedawno do mnie też trafił Strong White. AKutalnie czekam na kolejne kolory, ale tym razem postanowiłam poszaleć :)
OdpowiedzUsuńZdradzaj raz dwa, co tam kupiłaś fajnego :D
UsuńŚliczne kolory!
OdpowiedzUsuńBiel jak to biel - lubi łapać inne kolory
Ja jeszcze się z tym nie spotkałam, miałam biały lakier Sally Hansen i nie zmieniał odcienia :P
UsuńWolę ciemniejsze kolory na paznokciach.
OdpowiedzUsuńJa to lubię niemal wszystkie, jasne, ciemne, z drobinkami i bez, zależy od humoru :P
UsuńUwielbiam biel na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię bardzo :D
UsuńBiel nie dla mnie natomiast z pink peach milk bardzo sie polubiłam. Moim ostatnim ulubieńcem jest pink marshallow 😊
OdpowiedzUsuńJego akurat nie mam, ale widziałam, że jest bardzo do Bisquit zbliżony, tylko ciut mocniej różowy :P A co do bieli - Górniakowej ulubiony kolor na paznokciach, choć ja przekonałam się do niego dopiero 2 lata temu, dzięki koleżance z pracy :)
UsuńFaktycznie ja też żadnego peach w tym różowym nie dostrzegam :P
OdpowiedzUsuńBo go chyba nie ma :(
UsuńPeach pink milk mam akurat na paznokciach, razem z fioletem Heather Gray.
OdpowiedzUsuńI jak tak patrzę teraz na niego to trochę peach dostrzegam, ale to przy żółtej żarówce :D W dziennym świetle faktycznie peach nie widać ;)
Ja nie widzę w żadnym oświetleniu :( Jak dla mnie trochę nietrafiona ta nazwa :P
UsuńAllll ładne, ostatnio mam chęć na białe pazurki :)
OdpowiedzUsuńSzalej Kochana do woli :D Ja póki co pościągałam hybrydy, co by dać pazurkom odetchnąć :P
UsuńSama biel wygląda trochę korektorowato, ale z dodatkiem syrenki prezentuje się bajecznie ;p
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam syrenkę na Bisquit i się zakochałam :P A co do bieli to już jak kto lubi, też musiałam się długo do niej przekonywać, aż w końcu coś pękło i od jakiegoś czasu uwielbiam białe pazurki :)
Usuńa ja się właśnie jeszcze nie przekonałam, może kiedyś do tego dorosnę :D drugi kolor, jak najbardziej w moim guście :)
UsuńWszystko przed Tobą :) Niebawem lato, czas eksperymentów, może dasz radę się przełamać? :)
UsuńTen róż śliczny :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest bardzo ładny :)
Usuńidealny róż <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się, jest świetny! :)
Usuńładna jest ta biel:)
OdpowiedzUsuńTeż ją lubię i chętnie noszę :)
UsuńDziękujemy za zaufania do naszych produktów :). Cieszymy się, że lakiery się Pani spodobały, czekamy na więcej stylizacji!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Online Ekspert marki Semilac
Również serdecznie dziękuję! :) Niebawem pojawią się kolejne posty, zatem zapraszam do śledzenia moich blogowych działań, pozdrawiam! :)
Usuńkocham hybrydy semilac, róż jest uroczy
OdpowiedzUsuńRównież bardzo, ale to bardzo je lubię :D Pink Peach Milk widzę, że skradł nie tylko moje serce :)
UsuńSwietnie ci wyszedł ten biały, zwłaszcza że jest to bardziej wymagający kolor. Ja uwielbiam każdy kolor semilaczka, a najbardziej lubie zaszaleć i zrobić sobie ombre :) Próbowałaś już?
OdpowiedzUsuńDziękuję Alicjo :) Ombre jeszcze nie wykonywałam, ale niebawem spróbuję i zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Usuńten róz jest piekny :) Mega Ci zadroszczę tego jak syzbko rosną Ci włosy i panzokcie < 33
OdpowiedzUsuńTo prawda, wygląda super! :) Dziękuję, nie ma czego zazdrościć, są tego zarówno plusy i minusy, ale fakt - plusów jest więcej, dlatego nie mogę narzekać ;)
UsuńNie podoba mi się ani biel ani róż na paznokciach :) Najpiękniejsze kolory to ciemnie fiolety i błękity :)
OdpowiedzUsuńCo kto lubi, fiolety i błękity akurat też bardzo chętnie noszę :)
UsuńO białym już coś słyszałam, że bywał kłopotliwy. A róż uroczy, chociaż ja chyba gustuję w odcieniach bardziej wpadających w typowy "baby pink". Za to idealny kolor na co dzień to dla mnie Frappe :D
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że na moich dłoniach Frappe mógłby zlewać się z kolorem ciała, a za takim efektem nie przepadam :P
UsuńŚwietny Mani uwielbiam ich lakiery !!!
OdpowiedzUsuńJa również bardzo je lubię, choć nie każdy kolor jest idealny :)
Usuńten drugi kolorek bardzo ladny ;) a co do bieli mnie denerwuje ta semilacowa ze potrafi sie zmarszczyc mimo cieniutkiej warstwy ale tylko w lampie uv zwyklej, a w ledowej juz wszystko spoko ;p dziwne
OdpowiedzUsuńOoo nawet nie wiedziałam, że Strong White tak reaguje pod wpływem utwardzania w UV, ja utwardzam jedynie w ledowej, bo tylko takową posiadam :P
UsuńStrong White jest świetny! Od pewnego czasu lubię białe lakiery.
OdpowiedzUsuńJa również musiałam się do nich przekonać, to nie była miłość od 1 wejrzenia ;)
UsuńPrzepiękna ta różowa brzoskwinka <3 Biel wiadomo. Klasyk właściwie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie :D Chociaż biel na pazurkach to taki klasyk, który nie każdy lubi :P
Usuń