Hej Kochani! Jak Wam mija weekend? Mnie całkiem nieźle, gdyż wreszcie powoli zaczynam wychodzić z domu, a moja kwarantanna dobiega końca, więc cieszę się jak bocian na żabę, że już mi lepiej i pomału wracam do zdrowia, łiiii :D.
Puder o którym chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć, zakupiłam na ostatniej promocji -49% w Rossmannie (cena regularna to ok. 50 zł). Pomyślałam, że może okazać się idealnym uzupełnieniem mojego ukochanego Healthy Mix tej samej marki, więc odcień, który postanowiłam zakupić, odpowiadał numerkowi i nazwie podkładu, czyli 52 Vanilla.
Zacznijmy jednak od początku, czyli od opakowania. Tutaj nie mam większych zastrzeżeń. Szata graficzna jest miła dla oka, czytelna, plastik z którego wykonano puzderko mogłoby być lepszej jakości, ale tragedii nie ma. Do tego w środku znajdziemy dobrej jakości lusterko, co jest dodatkowym atutem.
Kolor pudru jest jasno żółty, dla mnie idealny, choć dla mocniejszych bladzioszków może okazać się ciut za ciemny, a z tego co wyczytałam na Internecie niestety nie ma wersji jaśniejszej (jeśli jednak jest, to proszę mnie poprawić, abym nie żyła w błogiej nieświadomości ;)).
Zgodnie z obietnicami producenta, kosmetyk ma za zadanie matowić naszą cerę przez 10h, wyrównywać jej koloryt, nadawać blask oraz zapewniać naturalny wygląd.
To, co zauważyłam już po pierwszym swatchu, to przede wszystkim konsystencja pudru. Jest on bardzo drobno zmielony i niesamowicie aksamitny w dotyku, przez co bezproblemowo nabiera się na pędzel i następnie rozprowadza na twarzy. Czasem łatwo nabrać go za dużo, ale nawet wtedy nie stanowi to problemu, bo na szczęście jest lekki i nie tworzy efektu maski, ani też nie daje mocnego, płaskiego matu, jaki otrzymuję np. od Stay Matte marki Rimmel.
Zapewne ciekawe jesteście dlaczego nie od razu się z nim polubiłam. Otóż dlatego, że przy pierwszych kilku podejściach zauważyłam, że w połączeniu z niektórymi podkładami, np. wspomnianym Healthy Mixem z tej samej przecież rodzinki, jak również Royal Matt od Bell oraz korektorem Maybelline Instant Anti Age, lekko oksydował na mojej twarzy, powodując przyciemnienie pokrytych nim stref. Bardzo nie lubię, kiedy zachodzi taka reakcja, bo to znaczy, że kosmetyku nie można być w 100% pewnym, dlatego po paru próbach obraziłam się na niego i odłożyłam na kilkanaście tygodni do szuflady.
Pewnego dnia jednak postanowiłam dać mu kolejną szansę i wypróbowałam na innym podkładzie oraz innym korektorze, w rezultacie czego... jego działanie mnie powaliło! Nigdy dotąd po żadnym pudrze moja twarz nie wyglądała tak zdrowo i ładnie jak właśnie po nim. Pięknie utrwalił korektor pod oczami, nie podkreślając jednocześnie zmarszczek mimicznych oraz zmatowił moją mieszaną cerę na tyle dobrze, że przez kilka godzin (ok. 4-6h, w zależności od okoliczności) wyglądała jakby była kompletnie nie muśnięta pudrem, gdyż jego wygląd na mojej cerze okazał się być bardzo naturalny. Od tamtej pory przestałam sięgać po inne pudry, gdyż ten zapewnia mi wszystko, czego oczekuję od tego rodzaju kosmetyków. Ponad to dostrzegłam, że dzięki swojemu żółtemu zabarwieniu, pięknie redukuje delikatne różowawe tony w niektórych podkładach (np. True Match w odcieniu 2N Vanilla), za co ma u mnie dodatkowy plus.
To, co jeszcze mogę dodać na zakończenie to na pewno fakt, że świetnie współpracuje z innymi kosmetykami typu róż, czy brązer, nie podkreśla suchych skórek oraz posiada przyjemny, owocowy zapach, charakterystyczny dla produktów linii Healthy. Do tego nie zapchał mnie, nie uczulił, nie przesuszył, nie tworzył efektu "ciasta", ani też nie spowodował innego dyskomfortu, przez co na tą chwilę zostaje moim ulubieńcem w dziedzinie pudrów do twarzy, choć na nowych podkładach i korektorach radziłabym z nim uważać i pierwszą próbę przeprowadzać najlepiej w domu, co by nie sprawił niespodzianki.
Z miłą chęcią poczytam, czy miałyście już okazję go wypróbować, czy macie może innych faworytów, a jeśli tak to jakich? Udanego weekendu Robaczki :*.
Jak byłam młodsza i dopiero eksperymentowałam z kosmetykami to podbierałam go swojej mamie :)
OdpowiedzUsuńLaura Witkowska Blog
Czyli ten puder, podobnie jak róże tej samej marki, ma swoją tradycję ;)
Usuńwiele razy się na niego czaiłam i w końcu nie kupiłam. Teraz mam zapasy w kosmetyczce więc może za rok hihi
OdpowiedzUsuńJa też muszę pokończyć zapasy, bo kolorówki mam już zdecydowanie za dużo, a wciąż mi przybywa! :P
UsuńPoczekam na Rossmannowską promocję i też po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest wart uwagi, także sięgaj śmiało ;)
UsuńJak będzie na niego promocja to chętnie zakupie.
OdpowiedzUsuńBiblioteka urody - spis blogów kosmetycznych
Jeśli tylko będą Ci odpowiadać odcienie to bierz w ciemno ;)
UsuńCały czas się przyglądam w Rossmanie, ale jeszcze się nie skusiłam. Po Twojej recenzji na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Daj mi później znać jak się sprawdził :)
UsuńNie miałam, ale dla mojej bladej cery na pewno byłby za ciemny.
OdpowiedzUsuńMoże tak być, ale niestety nie spotkałam się nigdzie z jaśniejszym kolorkiem :(
Usuńraczej się nie skuszę, bo z podkładami tej marki mi nie po drodze, są za ciemne
OdpowiedzUsuńtu pewnie problem byłby ten sam, nawet przy pudrze:(
To prawdopodobne, choć akurat dla mnie kolory są dobrane idealnie jakby pod moją karnację, zarówno podkład i puder, ale wiadomo - każdy jest inny i każda cera również czego innego wymaga :P
UsuńAby puder ładnie wyglądał na mojej skórze najpierw musiałam zadbać o nawilżenie skóry. A że kremy nie zawsze pomagały szukałam powodów przesuszenia. Odstawiłam kawę, zaczęłam pilnować ilości wypijanej wody - założyliśmy filtr redox fitaqua. Woda ta daje nawilżenie mojej skórze a dodatkowo zwalcza wolne rodniki powodujące m.in. starzenie się skóry ...
OdpowiedzUsuńU mnie z piciem wody jest średnio, mam okresy, że piję jej mnóstwo (ogólnie płynów), a następnie zapominam się i piję minimalną ilość :P
UsuńSą aplikacje na telefon które sprytnie przypominają o piciu wody :) Noszę tą swoją wodę przy sobie i grzecznie piję kiedy komórka mi o tym przypomni :)
UsuńNie wiem na jakiej zasadzie to działa, że niektóre kosmetyki nie lubią się z innymi. Mam ten puder i czasami po niego sięgam, ale raczej w sprawdzonym zestawie z podkładem i korektorem. Nie lubię niespodzianek w postaci ciemnych plam.
OdpowiedzUsuńRównież nie wiem z czego to wynika, ale widać jakieś składniki w kontakcie z innymi muszą powodować oksydację, skoro tak właśnie się dzieje :( Grunt to tak sparować sobie kosmetyki, aby wszystko grało ;)
UsuńMiałam go, ale podzielam Twoje zdanie: w duecie z podkładem Healthy mix ciemnieje. Mam ochotę kupić znów, spróbuję z innymi podkładami.
OdpowiedzUsuńDziwne to zjawisko prawda? Niby ten sam producent, ta sama linia kosmetyków, a tak niefajnie ze sobą współpracują :(
UsuńU mnie pudry to podstawa. Póki co testuję BetterSkin z Maybelline, ale z chęcią wzięłabym się i za ten. Sądzę, że poczekam jednak do -49% promocji :)
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
Miałam podkład BetterSkin i średnio się polubiliśmy, ciekawe jak sprawdziłby się puder :P
UsuńDziękuję bardzo za dołączenie do obsów! :***
Słyszałam,że jest właśnie idealnie żółty więc z samego tego faktu się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńOj jest, żółteczko jak ta lala :D
UsuńMa go już od kilku miesięcy i jestem z niego bardzo zadowolona. U mnie świetnie współpracuje z większością podkładów, ładnie je utrwala, nie tworzy ciasta, zapewnia mi naturalny mat praktycznie na cały dzień i nie uczula. W moim jest już spore denko i sądzę, że jeszcze nie raz do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie zdecyduję się na taki puder, gdyż ostatnio stosuję tylko sypkie, transparentne :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku, przyznam szczerze, że cały czas szukam swojego idealnego pudru. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze pudru tej marki (z resztą podkładu też nie). Obecnie zużywam puder sypki Kryolan i bardzo podoba mi się jego efekt na mojej cerze.
OdpowiedzUsuń