Tytuł mówi chyba sam za siebie :D Dosłownie przed kilkoma godzinami zaopatrzyłam się w kolejne dwie sztuki, a łącznie mam ich już trzy. Uwielbiam każdą!!! Nie będę robić typowej recenzji, bo uważam że jeszcze nie przetestowałam ich na tyle, na ile bym chciała, jednak już dziś mogę stwierdzić z całą pewnością, że są rewelacyjne!!! Trzymają się na ustach nie gorzej (może nawet lepiej), niż szminki takich firm jak Maybelline, L'Oreal, czy Rimmel, a do tego jak się prezentują! Wybór jest bardzo duży, począwszy od odcieni całkiem matowych, aż po wyraziste shimmery. Ja jako typowa sroczka lubiąca błyskotki wybieram te z shimmerem, bo lubię gdy usta ładnie błyszczą w słońcu, lub sztucznym świetle. Nawilżenie jest bardzo, bardzo dobre, nie zauważyłam żadnego przesuszenia, czy podkreślenia suchych skórek. No i cena jaka przyjemna :)) Te najdroższe Diamond Shine kosztują zawrotne 20 zł, natomiast tańsze Glam & Sexy 10.90 - do dostania oczywiście w Naturze.
Moje dwa nowe nabytki wyglądają tak:
Glam & Sexy - odcień 47 (taki pośredni Barbie Pink, ale jest na prawdę bardzo ładny, pół transparentny):
Diamond Shine odcień nr 25 (na ustach jasny brąz/ beż, pomimo że jako sztyft jest bardzo ciemny. Zawiera bardzo dużo drobniutko zmielonych multikolorowych drobinek, co daje cudowny jak dla mnie efekt mokrych ust)
Opakowania szmineczek:
Ostatnią z trzech, którą już miałam przyjemność przedstawiać znajdziecie tu ---> KLIK <---
I jak Wam się podobają? Ja się w nich dosłownie zakochałam i jestem już niemal pewna, że nie kupię nigdy pomadek powyżej 40 zł, skoro za połowę tego można mieć takie cuda. Na pewno to nie ostatnie Bell'iki w mojej kolekcji :D
w życiu nie miałam pomadki z Bell, muszę spróbować, tylko bez drobinek:)
OdpowiedzUsuń2 wygląda świetnie :))
OdpowiedzUsuńśliczne ♥♥
OdpowiedzUsuńFaktycznie ładne ;)
OdpowiedzUsuńmoja mam ma dwie, obie próbowałam i kit :( okropne
OdpowiedzUsuńMoże miała klasyczne? One faktycznie są nieco dyskusyjne, ale te z nowszych linii są jak dla mnie idealne. Przykro mi, że Ci nie przypasowały :(
UsuńŚlicznie wyglądają ;*
OdpowiedzUsuńta pierwsza jest najładniejsza :)
OdpowiedzUsuńShimmery nie są dla mnie oj nie. Nie lubię gdy szminki już nie ma a brokat nadal pozostaje. Jednak koloru mają ładne:)
OdpowiedzUsuńobydwie śliczne, nigdy nie miałam chyba pomadek bell,a to dlatego że u mnie trudno je kupić:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze pomadki z Bell, może pora to naprawić :)
OdpowiedzUsuńpierwsza ma cudny kolorek:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomadki! a te dają świetny efekt!
OdpowiedzUsuńja częściej używam błyszczyków, ale chętnie się przyjrzę tym pomadkom ;p
OdpowiedzUsuńpiękna jest ta różowa :)
OdpowiedzUsuńMam tą pierwszą i też ją uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńpiekne sa ;D
OdpowiedzUsuńslicznie wygladaja na ustach :)
Ta druga faktycznie wygląda fantastycznie na ustach :)
OdpowiedzUsuńMam podobną do tej drugiej, też z Bell
OdpowiedzUsuńkolor z drugiego zdjęcia, obłędny ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja również uwielbiam bell, pomadki mają naprawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
nie miałam jeszcze tych szminek bell ale muszę się skusić bo widzę ,że dają przecudny efekt ;))
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie ;))